Japonka urodziła dziecko po „rewitalizacji” jajników
Trzydziestoletnia Japonka urodziła w Tokio syna po zabiegu usunięcia jajników, które w laboratorium poddano „rewitalizacji”, a potem ponownie wszczepiono do jej organizmu – informuje „Proceedings of the National Academy of Sciences”.
01.10.2013 | aktual.: 02.10.2013 11:45
Trzydziestoletnia Japonka urodziła w Tokio syna po zabiegu usunięcia jajników, które w laboratorium poddano „rewitalizacji”, a potem ponownie wszczepiono do jej organizmu – informuje „Proceedings of the National Academy of Sciences”. Chłopiec urodził się w grudniu 2012 r., ale poinformowano o tym dopiero teraz w publikacji naukowej.
„Czuje się on dobrze, podobnie jak jego matka” – zapewnia dr Kazuhiro Kawamura z uniwersytetu medycznego w Kawasaki.
Kobieta, której nazwiska nie ujawniono, cierpi na pierwotną niewydolność jajników, nazywaną potocznie przedwczesną menopauzą. Choroba ta występuje u 1 proc. kobiet w okresie rozrodczym. Jej przyczyny nie są znane. Wiadomo jedynie, że w jajnikach zakłócony jest proces dojrzewania komórek jajowych. Jedynie 5-10 proc. ciepiących na to schorzenie kobiet w sposób naturalny zachodzi w ciążę.
Zabieg polegał na pobudzeniu pęcherzyków Graafa, w których dojrzewają jajeczka (u kobiet, cierpiących na niewydolność jajników są one nieaktywne lub czasami w ogóle nie występują). Najpierw pobrano je z organizmu Japonki, a następnie zamrożono. Po odmrożeniu podzielono jej na kawałki i poddano stymulacji, a następnie ponownie wszczepiono w okolice jajowodów.
Podobny zabieg przeprowadzono w Kawasaki u 26 innych kobiet, wszystkie były w takim samym wieku około 30 lat. Po sześciu miesiącach u ośmiu kobiet jajeczka zaczęły dojrzewać w pęcherzykach. U pięciu z nich osiągnęły one pełną dojrzałość.
Dojrzałe jajeczka pobrano z organizmu kobiet i poddano je zabiegowi sztucznego zapłodnienia plemnikami ich mężów. Uzyskano zarodki, które również zostały zamrożone. Potem w odpowiednim momencie kolejnego cyklu każdej kobiecie wszczepiono jedno lub dwa embriony. Do tej pory uzyskano dwie ciąże. Jedna para doczekała się już potomstwa, a druga czeka na poród.
Amerykańscy specjaliści pytani przez agencję Reuters są jednak sceptyczni. Dr Mark Sauer z Columbia University Medical Center w Nowym Jorku narzeka, że skuteczność tej metody jest bardzo mała.
Aaron Hsueh z Stanford University, który uczestniczył w badaniach, twierdzi jednak, że będzie można ją doskonalić. W przyszłości nie trzeba będzie usuwać jajników i ponownie ich wszczepiać. Wystarczy jedynie zastosować w organizmie kobiet odpowiedną stymulację hormonalną.
Dr Kawamura twierdzi, że Japonka, która urodziła chłopca chce tą metodą powić kolejne dziecko, wykorzystując do zabiegu pozostałe zamrożone zarodki.
(PAP/ma)