FitnessZdrowe dziecko urodzone dzięki nowemu in vitro

Zdrowe dziecko urodzone dzięki nowemu in vitro

Urodziło się pierwsze dziecko poczęte nową, bezpieczniejszą metodą in vitro - informuje serwis “BBC News/Health”.

Zdrowe dziecko urodzone dzięki nowemu in vitro
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

18.06.2013 | aktual.: 18.06.2013 22:31

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Urodziło się pierwsze dziecko poczęte nową, bezpieczniejszą metodą in vitro - informuje serwis “BBC News/Health”. Przed poczęciem mającego obecnie prawie osiem tygodni Heatha, jego matka przyjmowała naturalny hormon, kodowany przez gen KISS-1 – „kisspeptynę”, mającą pobudzić jajniki. Brytyjscy lekarze z Hammersmith Hospital oraz Imperial College w Londynie - dzięki którym chłopiec przyszedł na świat - twierdzą, że kuracja kisspeptyną mogłaby pomóc wielu innym kobietom.

Dzięki kisspeptynie można zapobiec rzadkim, ale fatalnym w skutkach komplikacjom, które występują przy konwencjonalnym in vitro. U jednej na 100 kobiet poddawanej typowej procedurze in vitro dochodzi do zespołu hiperstymulacji jajników (ang. OHSS – ovarian hyperstimulation syndrome). Zamiast wytworzyć kilka potrzebnych komórek jajowych, nadmiernie pobudzone podawaną sztucznie gonadotropiną jajniki produkują ich wiele w ciągu jednego cyklu. Pojawia się płyn w jamie brzusznej, zaburzenia wodno-elektrolitowe i zaburzenia krzepnięcia, bóle brzucha, duszności. Choć zwykle OHSS przebiega łagodnie, w nielicznych ciężkich przypadkach może dojść do zagrożenia życia.

Kisspeptyna pozwala pobudzić jajniki do uwalniania komórek jajowych w łagodniejszy, bardziej naturalny sposób. Wczesne wyniki uzyskane u 30 kobiet wydają się potwierdzać jej skuteczność i bezpieczeństwo. Zadziałała u 29 z 30 pacjentek, przy czym 28 z nich mogło wykorzystać komórki jajowe do sztucznego zapłodnienia metodą in vitro.

Eksperci zastrzegają jednak, że potrzebne są badania z udziałem większej liczby kobiet i zanim metoda stanie się powszechnie dostępna, może upłynąć wiele lat.

(PAP/ma)

POLECAMY:

Źródło artykułu:PAP
Komentarze (1)