Blisko ludziKarolina Korwin-Piotrowska dostała niezwykłą przesyłkę. Nie sposób nie uronić łzy

Karolina Korwin-Piotrowska dostała niezwykłą przesyłkę. Nie sposób nie uronić łzy

Karolina Korwin-Piotrowska
Karolina Korwin-Piotrowska
Źródło zdjęć: © AKPA
Marta Kutkowska
31.08.2021 17:54

Karolina Korwin-Piotrowska to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci show-biznesu. Cięty język zapewnił jej zarówno fanów, jak i wrogów. Osiem lat temu dziennikarkę spotkała wielka tragedia, w pożarze jej mieszkania zginęły jej ukochane czworonogi - dwa psy i dwa koty. Spłonął też cały dobytek i wszystkie rodzinne pamiątki. Teraz gwiazda opowiedziała swoim obserwatorom niezwykłą historię.

Karolina Korwin-Piotrowska jeszcze kilka lat temu była prawdziwym postrachem celebrytów. W programie "Magiel towarzyski" błyskotliwie wytykała wpadki znanych i lubianych. Niektóre jej wypowiedzi wywoływały burzę i kończyły się awanturami. Wystarczy wspomnieć konflikty z Edytą Górniak, Kubą Wojewódzkim, czy Anną Muchą.

Pożar zabrał wszystko

Do tragicznego zdarzenia doszło w 2013 r. w mieszkaniu dziennikarki na Saskiej Kępie. Pożar pochłonął większą część lokalu, spłonęły wszystkie ubrania, meble i pamiątki gwiazdy. Niestety ofiarami pożaru były ukochane zwierzęta Karoliny Korwin-Piotrowskiej, która sama była wówczas poza domem. Dziennikarka postanowiła wyremontować lokal i wrócić do niego. Wspomina ten czas jako traumę. Na szczęście krok po kroku udało jej się doprowadzić mieszkanie do stanu sprzed pożaru i mieszka tam do dziś.

Niezwykły prezent

Dzisiaj, Karolina Korwin-Piotrowska dodała wzruszający wpis na Instagramie.

"Na dwa dni przed tym zanim spłonęło mi mieszkanie, zrobiłam porządek ze zdjęciami. Dwa pudła, wszystko posegregowane, opisane, czekały na postawienie na półkę. Na biurku. Przy oknie. Dwa dni po tym, jak je postawiłam na biurku, stałam w zasmolonym pomieszczeniu i patrzyłam się na zgliszcza mojej pamięci. Wszystkie posegregowane uprzednio, z troskliwością o jaką siebie nie podejrzewałam, zdjęcia były spaloną, czarną, jeszcze dymiącą i gdzieniegdzie zalaną wodą, lepką masą. Nie ocalało nic, poza dwoma zdjęciami, które zawsze miałam w portfelu" - wspomina.

Okazało się, że pewna tajemnicza osoba jest w posiadaniu zdjęć jej ojca i jest gotowa je oddać. "I nagle przychodzi wiadomość, tu na Instagramie: mam zdjęcia Pani Ojca, dużo, są prywatne, chcę je pani ofiarować. Myślałam, że to żart, serio, żyjemy w chorych czasach, ale nie, umówiliśmy się, że koperta ze zdjęciami Taty zostanie mi dostarczona. Jadąc na wakacje dostałam wiadomość: czekają na panią. A więc dzisiaj odgrzebując przesyłki po wakacjach, od razu znalazłam tę kopertę. I te zdjęcia…moja pamięć. Tata. Nigdy nie zapomnę. Dziękuje" - napisała.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.