Dieta na piękne włosy, cerę i paznokcie
Zasypywane nowościami kosmetycznymi zapominamy, że tak naprawdę krem czy odżywka nie zdziałają cudów. Mogą stanowić jedynie dodatek do zdrowej i urozmaiconej diety. Od tego, co znajduje się na talerzu, zależy kondycja naszych włosów, skóry i paznokci. Jak dostosować jadłospis do trapiących nas problemów?
Zasypywane nowościami kosmetycznymi zapominamy, że tak naprawdę krem czy odżywka nie zdziałają cudów. Mogą stanowić jedynie dodatek do zdrowej i urozmaiconej diety. Od tego, co znajduje się na talerzu, zależy kondycja naszych włosów, skóry i paznokci. Masz trądzik, twoje paznokcie są łamliwe, a włosy wypadają? Koniecznie zmodyfikuj swój jadłospis!
* Słabe włosy i paznokcie*
Wiele z nas błędnie sądzi, że do pielęgnacji włosów wystarczy szampon i odżywka. Forma, w jakiej są kosmyki, zależy jednak głównie od tego, co trafia do ukrytych w skórze cebulek. Oddziaływać możemy na nie poprzez stosowanie preparatów wzmacniających do wcierania albo poprzez dostarczanie niezbędnych składników wraz z posiłkami. Składniki zawarte w jedzeniu trafiają do krwi, a razem z nią do cebulek, skutecznie je odżywiając. Zamiast więc inwestować w kolejną maskę, lepiej zmodyfikować jadłospis. Dieta, która dba o kondycję włosów, równocześnie poprawia także formę paznokci.
Słodycze i inne niezdrowe przekąski warto zastąpić pestkami z dyni i słonecznika, które są bogate w cynk. Dwa razy dziennie możemy popijać herbatkę ze skrzypu polnego i pokrzywy, zawierające w swoim składzie krzem. Bardzo ważna jest również siarka. Znajdziemy ją m.in. w kiełkach rzodkiewki, które codziennie możemy dodawać do kanapek. Nie zapominajmy o żelazie, które obecne jest nie tylko w czerwonym mięsie, ale i w liściastych warzywach, np. w sałacie. Dieta nie będzie kompletna bez witamin z grupy B, których źródłem są drożdże, rośliny strączkowe czy produkty zbożowe.
Kruche naczynka
„Pajączki” na twarzy czy nogach to nic innego jak osłabione naczynka, które rozszerzyły się i… już nie skurczyły się ponownie. Nie są więc wystarczająco silne i elastyczne, aby odpowiednio reagować na czynniki zewnętrzne, np. zmiany temperatury. „Pajączki” nierzadko otrzymujemy w spadku po rodzicach, ale ryzyko ich pojawienia się możemy zminimalizować, stosując odpowiednią dietę. Co powinno się w niej znajdować?
Przeciwutleniacze. W tym jednym słowie zawiera się sens diety wzmacniającej naczynka. Antyoksydanty uszczelniają ścianki naczyń krwionośnych, zmniejszając ich przepuszczalność, dodają im elastyczności i niczym tarcza chronią przed wolnymi rodnikami. A jest przed czym chronić, bo to właśnie wolne rodniki „bombardują” naczynka, osłabiając je i w konsekwencji prowadząc do stałego rozszerzenia.
Spożywanie dziennie pięciu porcji owoców i warzyw zapewni nie tylko zdrowie, ale i skórę bez „pajączków”. To właśnie owoce i warzywa są najbogatszym źródłem przeciwutleniaczy, do których zaliczamy między innymi flawonoidy, karotenoidy, ale również i witaminy, np. C i E. Ważne jest także to, aby pewne produkty z diety wyeliminować. Dotyczy to przede wszystkim ostrych przypraw, alkoholu i gorących potraw, które rozszerzają naczynka.
Trądzik
O diecie antytrądzikowej mówi się wiele, także w kontekście jej nieskuteczności. Reakcja skóry na konkretne produkty żywnościowe jest indywidualna. Może zdarzyć się tak, że czekolada, która u jednej osoby powoduje wysyp krostek, u innej nie wywoła żadnych zmian. Warto więc dokładnie przyjrzeć się codziennej diecie i zaobserwować, czy niektóre pokarmy nie prowadzą do zaostrzenia objawów. Jakie to mogą być produkty?
Przede wszystkim do ryzykownych pokarmów należą te obfitujące w cukry proste i tłuszcze. Jak ognia należy unikać słodyczy, fast foodów i pełnych cukru napojów gazowanych. Poprawę kondycji cery może natomiast przynieść wzbogacenie jadłospisu w produkty z wysoką zawartością błonnika, a więc np. kasze, pełnoziarniste pieczywo, warzywa, owoce, otręby. Błonnik „wymiata” z organizmu toksyny, podobnie jak woda mineralna i zielona herbata, które powinny zastąpić kawę i słodkie napoje.
Kondycję cery poprawią też ryby, orzechy i oleje roślinne, np. oliwa z oliwek czy olej wiesiołkowy, a dokładniej zawarte w nich nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT). Uważa się, że ich spożywanie pozytywnie wpływa na skład łoju, zmniejszając skłonność do powstawania zaskórników.
Dobre połączenie
Uwzględnienie w jadłospisie konkretnych pokarmów to tylko połowa sukcesu. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że pewne składniki spożywane równocześnie potęgują swoje właściwości, podczas gdy inne nawzajem się osłabiają. Warto wiedzieć, że przyswajalność żelaza zwiększa obecność witaminy C. Z kolei jej utlenianiu, czyli po prostu niszczeniu, zapobiegają polifenole. Jeśli natomiast chcemy w pełni skorzystać z obecnego w czerwonych i pomarańczowych warzywach likopenu, należy przygotowaną z nich sałatkę doprawić oliwą lub innym olejem roślinnym.
map/(kg)