Ludzkie uprzedzenia mają korzenie ewolucyjne
Rezusy podejrzliwie odnoszą się do osobników spoza stada, ludzie reagują uprzedzeniem na obcych. Oba te zachowania są zakorzenione w nas ewolucyjnie - dowodzą naukowcy na łamach "Journal of Personality and Social Psychology".
21.03.2011 | aktual.: 13.09.2018 13:12
Rezusy podejrzliwie odnoszą się do osobników spoza stada, ludzie reagują uprzedzeniem na obcych. Oba te zachowania są zakorzenione w nas ewolucyjnie - dowodzą naukowcy na łamach "Journal of Personality and Social Psychology".
Eksperymenty prowadzone na rezusach przez naukowców z Yale University pod kierunkiem Laurie Santos wykazały, że skłonność do widzenia świata w kategoriach "my-oni" występuje nie tylko u ludzi, ale dotyczy również małp.
- Jednym z bardzo trudnych aspektów ludzkiej natury jest ocenianie ludzi w zależności od tego, czy należą do naszej grupy, czy też nie. Niemal każdy konflikt w historii opierał się na dokonywaniu podziałów ze względu na rasę, religię, klasę społeczną itd. Zadaliśmy pytanie, skąd bierze się to różnicowanie ze względu na grupę - wyjaśnia Santos.
Odpowiedź brzmi, że te skłonności mają charakter ewolucyjny, a nie kulturowy i sięgają co najmniej wspólnego przodka ludzi i rezusów, który żył 25 milionów lat temu.
Rezusy mają zwyczaj wpatrywania się w obiekt, który jest niezwykły lub niepokojący. Naukowcy wykorzystali to zjawisko podczas badań.
Małpom pokazywano zdjęcia osobników z ich własnego stada i spoza niego. Rezusy wpatrywały się dłużej w zdjęcia małp spoza grupy. Co ciekawe, przynależność do grupy jest u rezusów czymś, co często ulega zmianie. Osobnik na zdjęciu mógł zmienić swój status zaledwie kilka tygodni wcześniej.
Badacze zastanawiali się, czy osobniki spoza grupy otrzymują automatycznie etykietki złych, z te z grupy - dobrych. Aby to zbadać, zaprojektowali "małpią" wersję psychologicznego testu postaw utajonych.
Pokazywali małpom pary fotografii - małpę z grupy wraz z pozytywnie kojarzącym się obiektem, np. owocem oraz małpę spoza grupy wraz z obiektem budzącym złe skojarzenia, np. pająk. Małpy podobnie wpatrywały się w każdą parę zdjęć. Co ciekawe, zaczęły dłużej wpatrywać się dopiero, gdy pokazywano im zdjęcie małpy spoza grupy w zestawieniu ze zdjęciem pozytywnie kojarzącego się obiektu. Takie połączenie było czymś niezwykłym dla rezusów, a zatem można wnioskować, że miały tendencję do postrzegania osobników spoza stada negatywnie.
Jak podsumowuje Santos, zła wiadomość jest taka, że uprzedzenia wykształciły się ewolucyjnie, a więc są w nas silnie zakorzenione. Dobra - że nawet małpy dość elastycznie potrafią zaliczyć danego osobnika do swojej grupy. Jeżeli ludzie wykorzystają tę elastyczność, wówczas mamy szansę stać się bardziej tolerancyjnym gatunkiem.
(PAP/sr)