GwiazdyNowoczesna kura domowa

Nowoczesna kura domowa

Kariera, ostra walka o kolejne szczeble w hierarchii zawodowej, praca przez cały tydzień do 20stej, wyjazdy szkoleniowe w wolne weekendy itd. Oto obraz młodych dynamicznych kobiet biznesu, ale czy dla wszystkich są to wartości nadrzędne? Okazuje się że nie...

Nowoczesna kura domowa

10.04.2008 | aktual.: 28.05.2010 19:57

Kariera, ostra walka o kolejne szczeble w hierarchii zawodowej, praca przez cały tydzień do 20stej, wyjazdy szkoleniowe w wolne weekendy itd. Oto obraz młodych dynamicznych kobiet biznesu, ale czy dla wszystkich są to wartości nadrzędne? Okazuje się że nie...

Są bowiem kobiety, które wbrew panującym trendom z własnego wyboru rezygnują z kariery zawodowej po to, by być paniami domu. Gotują obiady, wychowują dzieci, dbają o dom, robią zakupy, sprzątają itd. Jednym słowem pracują 24 godziny na dobę. Niestety kobiety te, narażają się na kąśliwe uwagi swoich pracujących zawodowo koleżanek.

Często słyszą epitety: „Leniwa”, „Bez ambicji”, „ Woli siedzieć w domu niż pracować”, „ Żyje na utrzymaniu męża” , „ Kłamie, że jej dobrze z dzieciakami w domu” itd. Zresztą już samo określenie „kura domowa” ma lekceważące konotacje i w naszych umysłach często rysuje się stereotypowy obraz kobiety zaniedbanej, nieatrakcyjnej, nieuczesanej, miotającej się po domu w wyciągniętym dresie, której życie toczy się między pralką a garnkami w kuchni.

Warto w tym momencie zastanowić się dlatego takimi epitetami obdarzamy te kobiety. Może za tymi złośliwymi uwagami, kryje się nasza zazdrość, bo w głębi serca my też miałybyśmy ochotę zajmować się domem a nie siedzieć w nielubianej pracy od 8:00 do 19:00-stej? Może same nie mamy ochoty wyjeżdżać w weekendy na szkolenia, bo wolimy ten czas poświęcić dzieciom? A może nasza złość na „kury domowe” wynika z faktu, że nie możemy pozwolić sobie na siedzenie w domu, bo po prostu musimy zarabiać na dom i zazdrościmy kobietom, które nie muszą tego robić? Powody mogą być różnorakie warto jednak zastanowić się co nas tak denerwuje w tych kobietach domowych?

Kobiety, które wybrały bycie „kurą domową” są często zadowolone z tego wyboru. Po prostu realizują się jako matki, żony i strażniczki domowego ogniska. Są dumne z tego, że rano robią śniadanie dla całej rodziny, pakują i odwożą dzieci do szkoły, prasują mężowi koszule, gotują itd. „Jestem szczęśliwa, że mogę zajmować się dziećmi, a mąż zarabia na dom” – komentuje młoda i atrakcyjna trzydziestolatka.

Jedna z kobiet, z którą rozmawiałam przygotowując ten tekst powiedziała mi: „ Kura domowa to określenie mentalności człowieka, bo kobieta siedząca w domu, wcale nie musi zachowywać się jak stereotypowa kura domowa. Znam kobiety pracujące zawodowo o tak wąskich horyzontach myślowych, że to one bardziej pasują do tego określenia.”

W obecnych czasach panuje umniejszanie roli kobiet pracujących w domu. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego że ideałem nowoczesnej kobiety jest perfekcyjna bizneswoman. W dzisiejszych czasach wymagania w stosunku do kobiet są ogromne. Kobiet powinna być dobrze wykształcona, mieć rozległe zainteresowania, ukończone dodatkowe kursy, studia, szkolenia, piastować wysokie stanowiska, dobrze zarabiać by być samowystarczalną, dobrze wyglądać, a to tego powinna realizować też jako matka, żona i kochanka itd. Przy tylu wymaganiach coś musi pójść nie tak i któraś rola musi być gorzej spełniona. Owszem można wszystko godzić tylko za jaką cenę? Kosztem własnego zdrowia?

Badania dotyczące kobiet pracujących w domu pokazują, że nowoczesne kury domowe to kobiety wykształcone, zadbane, dobrze ubrane oraz dbające o własny rozwój intelektualny i duchowy albowiem mają bardziej elastyczny plan dnia i mogą go wykorzystywać na własne przyjemności i potrzeby. Inne badania z kolei pokazały, że kury domowe to kobiety, które nie tylko prasują i gotują obiadki, ale wykonują aż 80 różnych czynności fizycznych i umysłowych. Według wyliczeń organizatorek kampanii na rzecz gospodyń domowych "Zrobione, docenione, wiele warte" kobiety za swoją pracę w domu powinny dostawać mniej więcej 1300-2600 zł miesięcznie.

Jednocześnie badania przeprowadzone przez GUS w 2004 pokazały, że Polacy uważają, że kobiety pracujące w domu na 24 godzinnym etacie powinny dostawać wynagrodzenie. Myślę jednak, że kwestia wynagrodzenia nie jest tak bardzo istotna dla gospodyń domowych. O wiele większą wartość miałoby dla nich docenienie ich pracy i nie ocenianie ich w sposób pejoratywny. Albowiem każda z nas ma prawo do pisania i realizacji własnego scenariusza życiowego. To nasze życie i każda z nas ma prawo przeżyć je tak jak chce – jedne z nas będą się realizowały jak matki i żony, inne jako bizneswoman czy szefowe firmy.

Najważniejsze jest to żebyśmy były szczęśliwe i radosne z naszego życia. Jeśli czujemy się szczęśliwe mogąc pracować w domu i czerpiemy prawdziwą przyjemność z faktu, że naszym rodzinom jest dobrze w cieple ogniska domowego na które dmuchamy i chuchamy to czego chcieć więcej?

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)