ModaNiewinna Natasza Urbańska

Niewinna Natasza Urbańska

11.12.2013 15:52, aktualizacja: 11.12.2013 16:07

Kiedy już znudzisz się szaroburą rzeczywistością za oknem i zapragniesz odmiany, wybierz coś białego. Na pewno wyróżnisz się z tłumu. Nasze celebrytki już to wiedzą. Przekonajmy się, czy ich wybór był trafny czy chybiony.

Kiedy już znudzisz się szaroburą rzeczywistością za oknem i zapragniesz odmiany, wybierz coś białego. Na pewno wyróżnisz się z tłumu. Nasze celebrytki już to wiedzą. Przekonajmy się, czy ich wybór był trafny czy chybiony.

Joanna Kulig to przedstawicielka młodego pokolenia aktorek, które szturmem wdzierają się do naszej świadomości. Jest niebywale utalentowana. Często nagradzana za swoje dokonania zawodowe. Zazwyczaj odbierając nagrody, prezentuje się dość przyzwoicie. Tym razem jednak coś jej nie wyszło. W całej stylizacji jest zdecydowanie za dużo elementów. I wszystkie są równie ważne. A to duży błąd. Bo coś musi być mniej wyeksponowane, by inny detal mógł przyciągnąć uwagę. Myślę, że kamizela „pożarła żywcem” sukienkę. Kamizelka zapięta na gołe ciało byłaby bardziej zmysłowa. A tak jest niepotrzebnym balastem całej stylizacji. Zbyt dużo dzieje się też w obrębie butów. Rozpięte botki z otwartym czubkiem to za wiele jak na jedną osobę. Właściwie nie wiadomo, na czym skupić wzrok. Nie do końca podoba mi się też fryzura aktorki. Joanna wygląda, jakby nie miała szyi. Poza tym mocno zaznaczone ramiona zaburzyły proporcje sylwetki. A szkoda. Czasem mniej znaczy lepiej.

(( bigphoto http://i.wp.pl/a/f/jpeg/32501/kamizelka_akpa20130914_gdynia_fpff_sob_2569.jpeg #source=

(Modowe pomieszanie z poplątaniem fot. materiały prasowe)#))

Ta dewiza przyświeca Nataszy Urbańskiej. Kobiecie renesansu. Tańczy, śpiewa, gra, projektuje ubrania. Wszystko, czego się dotknie, okazuje się wielkim sukcesem. Wie też doskonale, jak się ubierać. Jakie atuty podkreślać. Jakie mankamenty tuszować. To akurat napisałem na wyrost, bo Natasza nie ma mankamentów. Piszę prawdę. Jest idealna. Ma świetne proporcje i wszystko, co założy, świetnie się prezentuje. Nie inaczej jest tym razem. Biały zestaw jest bardzo dobry. Ołówkowy dół sukienki do kolan świetnie zamyka bryłę. Kamizelka ma interesującą architektoniczną formę. Poszerzona w ramionach z postawionym geometrycznym kołnierzem przywołuje na myśl najlepsze stylizacje lat dziewięćdziesiątych. Minimalizm z odrobiną awangardy. Minimalizm, dlatego że nie ma w tej stylizacji miejsca na ozdabiające detale w postaci biżuterii lub innych akcesoriów. Jest za to miejsce na konkretną linię i zdecydowaną formę. Uzupełnieniem tej trafionej stylizacji jest klasyczna jasna szpilka. Nic dodać nic ująć. Brawo.

Godna uwagi jest też druga, tym bardziej o wiele bardziej udana, stylizacja Joasi Kulig. Po raz kolejny pojawiła się w moim zestawieniu wzorów i antywzorów. To, co mi się podoba w tej odsłonie, to krój sukienki. Prosta linia z rozkloszowanym lekko dołem jest bardzo wdzięczna i dziewczęca. Podkreśla ramiona. Tuszuje lekko obfity biust aktorki. Jednak mam jedno zastrzeżenie - golf. Skraca i tak nie zbyt długą szyję aktorki. Wydaje mi się, że dekolt w serek byłby lepszą alternatywą dla młodej kobiety niż golf pod samą brodę. Żałuję też, że sukienka nie jest bardziej dopasowana w talii, choć rozumiem, że krój niedopasowany jest bardziej uniwersalny. Podobają mi się też dodatki. Nie są przytłaczające, a jedynie dopełniają całości. Klasyka i jeszcze raz klasyka. Czyli beżowe szpilki i mała kopertówka. Bez zbędnych ekstrawagancji. No i ładna dziewczęca fryzura. Miło popatrzeć.

Jak widać, ekstrawagancji nie lubi również Dominika Ostałowska. Aktorka prezentuje dość zachowawczy klimat w swoich stylizacjach. Wybiera sprawdzone fasony. Najczęściej takie, które mogłyby ukryć jej krągłe kształty. A szkoda. Chowanie się za luźnymi workowatymi strojami nie jest dobrym pomysłem na atrakcyjny wygląd. Tak jak w przypadku opisywanej stylizacji. Wszystkiego jest tutaj za dużo. Total look w kolorze białym nie sprawdził się tym razem. Aktorka zdecydowała się na bardzo szerokie, białe spodnie do samej ziemi. W tej formie wyglądają jak dzwony z lat siedemdziesiątych rodem z filmu „Gorączka sobotniej nocy”. Do tego dobrała luźną tunikę białą, opadająca na jedno ramię. Wszystko wydaje się za duże. Fasony przytłaczają. Te kroje sprawdziłyby się w innej kolorystyce. W bieli nie wygląda to za dobrze. Plus za naturalne włosy i długi wisior, który wydłuża optycznie sylwetkę aktorki.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (2)
Zobacz także