Blisko ludziKlasy wojskowe z certyfikatem MON przeżywają oblężenie. "Mamy pięciu kandydatów na jedno miejsce"

Klasy wojskowe z certyfikatem MON przeżywają oblężenie. "Mamy pięciu kandydatów na jedno miejsce"

Agata Duda podczas wizyty w I Liceum Ogólnokształcącym PUL im. 111 Eskadry Myśliwskiej w Wołominie
Agata Duda podczas wizyty w I Liceum Ogólnokształcącym PUL im. 111 Eskadry Myśliwskiej w Wołominie
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Marta Kutkowska
31.05.2022 17:54, aktualizacja: 31.05.2022 19:16

Uczniowie certyfikowanych przez MON klas mundurowych nie mogą liczyć na ulgowe traktowanie. Program zakłada między innymi musztrę i wychowanie patriotyczne, ale chętnych nie brakuje. - Rozważmy otworzenie internatu, zainteresowani dzwonią aż ze Szczecina - mówi w rozmowie z WP Kobieta Agnieszka Kaczyńska, dyrektorka I Liceum Ogólnokształcącego PUL w Wołominie.

Klasy wojskowe to prawdziwy beniaminek MON. Program przyuczania młodzieży do służb mundurowych wystartował w 2017 r. W całym kraju jest już 147 szkół oferujących taki profil. Aktualnie uczy się w nich ok. 7,5 tys. uczniów. Można przypuszczać, że ta liczba będzie rosnąć. Chętnych jest bowiem więcej, niż miejsc w placówkach.

 "Samodyscyplina - Samokontrola - Samorealizacja - Satysfakcja - Sukces"

Agata Kornhauser-Duda podczas wizyty w Liceum Mundurowym im. 111 Eskadry Myśliwskiej w Wołominie nie szczędziła pedagogom i uczniom ciepłych słów. 

– Wierzę w to, że umiejętności, wiedza i wyszkolenie, które zdobędziecie w tej szkole, będą doskonałym handikapem na przyszłość, także w życiu prywatnym – powiedziała.

Podobnego zdania co pierwsza dama są uczniowie składający dokumenty do tejże placówki.

- W tym roku roku jest rekordowo duże zainteresowanie rekrutacją do naszej szkoły. Na jedno miejsce jest ok. pięciu kandydatów, rozważamy w przyszłości otworzenie internatu, bo chętni dzwonią nawet ze Szczecina. Wydaje mi się, że na popularność klas wojskowych składa się kilka czynników. Przede wszystkim oferujemy bardzo ciekawy program dydaktyczny, można brać udział m.in. w szkoleniach spadochronowych czy nurkowych. Uczniowie regularnie chodzą na strzelnicę laserową, a także wyjeżdżają na poligony kondycyjno-sprawnościowe - mówi w rozmowie z WP Kobieta dyrektorka liceum, Agnieszka Kaczyńska.

Ciekawy program to jednak nie wszystko. Szefowa placówki uważa, że wiele w myśleniu młodzieży zmieniła wojna. Nastolatkowie szukają umiejętności, które mogą im pomóc poczuć się pewniej w trudnych czasach.

- Z pewnością przyciągają do nas też zajęcia z samoobrony, kursy strzeleckie i pierwszej pomocy. W końcu nie wiadomo, kiedy takie zdolności mogą się przydać w praktyce - uważa nauczycielka.

Mariusz Marek, nauczyciel i koordynator w Klasie Mundurowej Zespołu Szkół nr 3 im. Marii Dąbrowskiej w Puławach, zauważa jeszcze jeden ważny powód zainteresowania. Szkoła uczy dyscypliny i precyzyjnego gospodarowania czasem.

 - To jest coś, z czym młodzież w Polsce ma problem, dlatego rodzice chętnie posyłają do takich klas swoje dzieci. Zajęcia w naszych klasach szlifują posłuszeństwo przy wykonywaniu rozkazów. Już samo noszenie munduru uczy szacunku do niego i schludności. Do tego kadetów od początku szkoły obowiązuje regulamin Klasy Wojskowej i Wojska Polskiego w kwestii wyglądu: nie można nosić dowolnej fryzury, biżuterii czy wyzywającego makijażu. Zajęcia, które oferujemy, jak np. musztra czy strzelectwo, wymagają od młodzieży skupienia i cierpliwości. Wzmocnienie tych cech przekłada się później na sukces w innych dziedzinach życia - uważa Mariusz Marek.

"Honor i duma dla niepodległej służyć"

Sprawność i umiejętności wojskowe to tylko jeden z wymiarów kształcenia. Kolejnym jest umacnianie w kadetach postaw patriotycznych. Szkoły mają na to kilka sposobów. Pierwszym z nich są zajęcia z zakresu wychowania patriotycznego, symboliki czy regulaminu wojskowego. Oprócz tego młodzież aktywizuje się także do udziału w różnych uroczystościach patriotycznych. Wbrew pozorom uczniowie chętnie poświęcają swój wolny czas na obchody rocznic państwowych.

- Zazwyczaj mam więcej chętnych niż miejsc - śmieje się Mariusz Marek.

Agnieszka Kaczyńska nie ukrywa, że osiągnięcia podopiecznych jej szkoły to dla niej powód do dumy.

- Rokrocznie realizujemy programy, w ramach których uczniowie biorą udział w konkursach patriotycznych w IPN i zajmują wysokie miejsca. A poza tym mam wrażenie, że wychowujemy fajne pokolenie Polaków gotowych służyć ojczyźnie, społeczeństwu - mówi Agnieszka Kaczyńska.

Kadeci podczas pełnienia warty honorowej
Kadeci podczas pełnienia warty honorowej© Mariusz Marek

Wydawać by się mogło, że w czasach smartfonów i TikToka, wpojenie nastolatkom rozszerzonej wiedzy historycznej graniczy z cudem, ale okazuje się, że młodzież chętnie identyfikuje się z bohaterami historycznymi.

- Popularni wśród uczniów są Żołnierze Wyklęci. Młodzież bierze udział w spotkaniach z weteranami. Naszą rolą jest jednak pokazanie, którzy bohaterowie są godni naśladowania, bo wiadomo, że wielu bandytów także "podpinało się" pod te autorytety - podkreśla Mariusz Marek. Nauczyciel uważa, że wielu z jego podopiecznych byłoby gotowych już dzisiaj pójść walczyć za ojczyznę.

Mł. chor. Weronika Suczek i st. kpr. Otylia Muszyńska to uczennice pana Mariusza. Obie uwielbiają chodzić w mundurach, zwłaszcza polowych (bo są wygodniejsze). Ich największy podziw budzą sanitariuszki z czasów powstania. - Niesamowite jest to, że w tych zrywach uczestniczyli nasi rówieśnicy. Zastanawiałyśmy się, co byśmy zrobiły, gdybyśmy tu i teraz musiały bronić granic. Rozmawiałyśmy o tym nawet z bliskimi. Nie mamy wątpliwości, że poszłybyśmy walczyć za ojczyznę. - Nawet za cenę życia? - pytam. - Nawet - odpowiadają.

Uczennice klasy wojskowej podczas zajęć ze strzelectwa
Uczennice klasy wojskowej podczas zajęć ze strzelectwa© Licencjodawca | Mariusz Marek

Przyszłość w mundurze

 Klasa wojskowa nie oznacza, że uczeń wybierze karierę w służbach mundurowych. Duży procent absolwentów łapie jednak bakcyla. Weronika zamierza aplikować do Straży Granicznej, a Otylia do Służby Skarbowej.

 - Co roku dostaję po kilka, kilkanaście zaproszeń na przysięgi lub ślubowania do różnych służb. Nie ukrywam, że jest to dla mnie motor do działania i powód do dumy - mówi Mariusz Marek.

Agnieszka Kaczyńska także cieszy się, gdy jej absolwenci decydują się wstąpić do wojska. Ma wtedy wrażenie, że wartości, które przekazywała, trafiły na podatny grunt. - Ale to jest nasza wspólna praca. Nauczycieli, rodziców i młodzieży - kwituje dyrektorka.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta