GwiazdyLena Dunham o uzależnieniach, dbaniu o siebie, seksie i wadze

Lena Dunham o uzależnieniach, dbaniu o siebie, seksie i wadze

Lena Dunham o uzależnieniach, dbaniu o siebie, seksie i wadze
Źródło zdjęć: © Getty Images
Aleksandra Kisiel
28.01.2020 10:59, aktualizacja: 28.01.2020 11:33

Lena Dunham udzieliła wywiadu brytyjskiemu magazynowi "Cosmopolitan". W rozmowie z dziennikarką podsumowała ostatnie dwa lata swojego życia. Powiedziała o chorobach, uzależnieniu i wychodzeniu na prostą.

Lena Dunham pojawiła się na okładce marcowego wydania brytyjskiego "Cosmopolitan". Aktorka, reżyserka, producentka, kolejne role zawodowe Dunham można by długo wymieniać, opowiedziała o wielkich zmianach w swoim życiu. A tych w ciągu ostatnich dwóch lat nie brakowało.

W 2018 roku, z własnej inicjatywy, Lena Dunham udała się do kliniki odwykowej. Jej problemem było uzależnienie od leków. Lena choruje na endometriozę i fibromialgię, chorobę reumatoidalną, która objawia się nagłym, ostrym bólem mięśni i stawów. Z tego powodu musiała przyjmować silne leki przeciwbólowe. Do tego Dunham leczyła stany lękowe, przyjmując spore dawki benzodiazepinów. Ta kombinacja szybko zaczęła się wymykać spod kontroli.

W rozmowie z dziennikarką brytyjskiego "Cosmo" wspomina dzień, w którym postanowiła udać się na odwyk. "Pewnego dnia rozejrzałam się dookoła. Leżałam w łóżku, w mieszkaniu moich rodziców, przykryta dwoma kocami, w tej samej pidżamie, którą nosiłam od trzech dni. ‘To nie jestem ja’, pomyślałam. Nie miałam myśli samobójczych. Nic nie czułam. Nie chciałam żyć" - wspomina producentka "Dziewczyn".

Zanim Dunham trafiła na 28-dniowy odwyk, przeszła poważną operację usunięcia macicy. Radykalna metoda miała pozwolić Dunham na złagodzenie objawów endometriozy. Ale zaprzepaściła jej szanse na ciążę. Gdy jej ciało dochodziło do siebie po operacji, wieloletni związek Dunham z muzykiem Jackiem Antonoffem rozpadł się.

Ogrom tragedii, jakie spadły na utalentowaną artystkę, przytłoczyłby każdego. I Dunham przez długi czas czuła się przytłoczona. Pobyt w klinice odwykowej uratował jej życie. I był punktem zwrotnym. Choć Lena tradycyjnie rzuciła się w wir pracy, znajduje nowe sposoby, by zachować równowagę. Jako 33-latka widzi, jakie błędy popełniała w młodości. "Kiedyś na każdym kroku narażałam swoje życie" - mówi.

Od 14 miesięcy Dunham jest "czysta". Nie bierze leków, nie pije, ale też – nie wikła się w niezdrowe relacje z ludźmi. Od 14 miesięcy jest sama, nie uprawia seksu i nie narzeka na samotność. Dla Dunham to sposób, by ponownie zakochać się w samej sobie. Tę miłość utraciła, gdy weszła do showbiznesu. Media, które na każdym kroku analizowały jej wygląd, paparazzi, którzy czyhali na kompromitujące zdjęcia, komentarze w sieci dotyczące jej wyglądu i wagi, były obrzydliwe.

Dunham wspomina, że nazywano ją "grubą świnią", "prosiakiem", "brzydką grubą s**". Dostawała nieustanne listy z pogróżkami czy życzenia śmierci. Najgorsze wspomnienie pochodzi z 2014 roku, gdy Dunham po raz pierwszy pojawiła się na okładce „Vogue”. Amerykański serwis Jezebel obiecał 10 tys. dolarów osobie, która podeśle do redakcji zdjęcia Leny przed retuszem. Oczywiście internet odpowiedział błyskawicznie, wysyłając zdjęcia artystki przed obróbką. "Chcieli udowodnić, że nie jestem tą dziewczyną na okładce" - wspomina Dunham.

Twórczyni "Dziewczyn" przyznaje, że waży najwięcej w swoim życiu. I że nigdy nie czuła się lepiej, choć waga ma z tym niewiele wspólnego. Chodzi raczej o higienę psychiczną, odpoczynek, wsłuchiwanie się w sygnały wysyłane przez ciało. Histerektomia, która dla wielu kobiet byłaby tragedią, dla Leny Dunham jest wyzwoleniem. "Wiem, że zostanę matką w sposób daleki od tradycyjnego, albo dzięki zamrożonym jajeczkom, albo dzięki adopcji, więc w tym wyścigu nie muszę brać udziału" - mówi.
Ostatnie dwa lata były dla Leny Dunham wyjątkowe. I jak deklaruje – najlepsze w jej życiu. Zyskała siłę, dzięki której mało kto będzie w stanie podciąć jej skrzydła.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta