ModaLouboutin: Nie umiesz chodzić w szpilkach, to ich nie zakładaj!

Louboutin: Nie umiesz chodzić w szpilkach, to ich nie zakładaj!

Louboutin: Nie umiesz chodzić w szpilkach, to ich nie zakładaj!
Źródło zdjęć: © ONS.pl
18.04.2012 21:52, aktualizacja: 20.04.2012 14:33

Szpilki od Christiana Louboutina to obowiązkowy element w szafie prawie każdej gwiazdy. Cacka od francuskiego mistrza są piękne, horrendalnie drogie i... koszmarnie wysokie. A także, jak wieść niesie, bardzo niewygodne. Podobno noszenie ich to doświadczenie niezwykle bolesne. Ale projektant nie przejmuje się za bardzo takimi opiniami, czemu dał wyraz w wywiadzie dla magazynu „Grazia”.

Jego buty to przedmiot pożądania milionów kobiet. Szpilki od Christiana Louboutina to obowiązkowy element w szafie prawie każdej gwiazdy. Cacka od francuskiego mistrza są piękne, horrendalnie drogie i... koszmarnie wysokie. A także, jak wieść niesie, bardzo niewygodne. Podobno noszenie ich to doświadczenie niezwykle bolesne. Ale projektant nie przejmuje się za bardzo takimi opiniami, czemu dał wyraz w wywiadzie dla magazynu „Grazia”.

- Nie odczuwam w związku z tym współczucia. Skoro zespoły akompaniujące na scenie Tinie Turner czy Prince'owi mogą występować w moich butach przez trzy godziny, nikt nie wmówi mi, że nie da się w nich chodzić.

To nie przypadek, że Louboutin wymienia tu Tinę Turner – to ona 10 lat temu wystąpiła w jego szpilkach na scenie i była jedną z gwiazd, która rozsławiła jego projekty.

Bolesne problemy swoich klientek skwitował krótko: - Wysokie obcasy to przyjemność połączona z bólem. Jeśli nie potrafisz w nich chodzić, nie zakładaj ich.

Czy takie twarde postawienie sprawy przysporzy mu klientek...? Nie wiadomo, ale te sławne i modne raczej nie zrezygnują z luksusu posiadania najnowszych „ louboutinów” w swojej kolekcji.

A sam projektant marzy o kolejnych znanych postaciach spacerujących w jego butach. „Gdybym miał wybrać osobę, dla której chciałbym uszyć buty, byłaby to królowa Anglii. Ona i papież to moi wymarzeni klienci”.

(ma)

Źródło: Daily Mail

POLECAMY: