Louboutin zawitał do Polski!
Synonim klasy, szyku i luksusu, czyli czerwona podeszwa zawitała do Polski. Od wczoraj słynne szpilki sygnowane nazwiskiem Christiana Louboutina można kupić w Warszawie. Te magiczne buty są małymi dziełami sztuki i jak żadne inne pasują do czerwonego dywanu.
06.07.2011 | aktual.: 06.07.2011 18:54
Synonim klasy, szyku i luksusu, czyli czerwona podeszwa zawitała do Polski. Od wczoraj słynne szpilki sygnowane nazwiskiem Christiana Louboutina można kupić w Warszawie. Te magiczne buty są małymi dziełami sztuki i jak żadne inne pasują do czerwonego dywanu.
Najsłynniejsze aktorki, modelki i piosenkarki z dumą pokazują się w obuwiu Louboutina, kochają je Mariah Carey, Angelina Jolie, Gwyneth Paltrow i Sarah Jessica Parker. Od dziś także Polki mają powody do radości, bowiem w Warszawie przy ulicy Moliera można je obejrzeć, przymierzyć i oczywiście kupić. Wieczór inaugurujący obecność Louboutina w Polsce obfitował w znamienitych gości, wspaniałą francuską muzykę oraz szampana.
Na imprezie pojawiły się między innymi Małgorzata Kożuchowska, Katarzyna Zielińska, Anna Wendzikowska, Marzena Rogalska, Natalia Lesz, Edyta Herbuś, Aleksandra Mikołajczak, Lidia Popiel czy Ewa Kuklińska.
Wśród gości nie mogło zabraknąć Dody, która od kiedy pożegnała się z kiczowatym wizerunkiem, stała się ambasadorką najbardziej luksusowych marek. Na tę okazję wybrała cielista minisukienkę od Roberto Cavalli'ego.
Nazywana ikoną stylu, Małgorzata Kożuchowska, nie kryła zachwytu: "Rzeczywiście buty te są piękne i miło jest je mieć w swojej garderobie". Anna Wendzikowska wyznała: "Nie mam jeszcze szpilek Louboutina, ale skoro są już w Warszawie to pomyślałam - dlaczego nie? Podobają mi się zwłaszcza klasyczne czarne szpilki z tą wspaniałą czerwoną podeszwą".
Szczęśliwą posiadaczką butów Louboutina jest Kasia Zielińska, która pojawiła się na imprezie w kolorowych szpileczkach oraz Aleksandra Mikołajczak, która wybrała połączenie czerni i fioletu.
Louboutin zaprojektował dziesiątki modeli butów - od klasycznych szpilek po wysokie platformy. Wszystkie to prawdziwe dzieła sztuki, perfekcyjnie obmyślone, świetnie wykonane. Początek szewskiego fachu Christiana Louboutina to praca w paryskim kabarecie, gdzie młody kreator szył buty dla tancerek.
Skąd wziął się czerwony kolor na podeszwach? Louboutin podejrzał niegdyś, jak jedna z teatralnych asystentek malowała paznokcie krwiście czerwonym lakierem. Od tego czasu czerwona podeszwa ożywia buty Louboutina i jest symbolem marki. Na początku lat 90. przywrócił modę na megaszpilki. Niektóre jego modele mają aż 12-centymetrowe obcasy. I za to właśnie pokochały go gwiazdy. Dobrze wiedzą, że kiedy mają je na nogach, mogą zajść naprawdę wysoko.