GwiazdyMelania Trump woła "pomocy!". Wreszcie mamy dowód, że nie chce być żoną Trumpa?

Melania Trump woła "pomocy!". Wreszcie mamy dowód, że nie chce być żoną Trumpa?

Melania Trump woła "pomocy!". Wreszcie mamy dowód, że nie chce być żoną Trumpa?
Źródło zdjęć: © Getty Images
Lidia Pustelnik
28.12.2017 11:10, aktualizacja: 28.12.2017 15:27

Odkąd w styczniu Donald Trump został wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych, nie milkną złośliwe komentarze, że jego piękna żona, Melania, tak naprawdę jest jego zakładniczką. Internauci doszukiwali się w jej słowach i gestach ukrytego wezwania o pomoc. Teraz dowodzą, że wołanie "pomocy!" zostało przemycone do jej bożonarodzeniowego orędzia.

Całość jest oczywiście czystą spekulacją i zabawą youtuberów z "Bad Lip Reading", jednak twórcy filmiku zauważyli, że usta pierwszej damy Stanów Zjednoczonych podczas jej orędzia układają się tak, jakby mówiła "help me", czyli "pomocy".

– W tym czasie w ciągu roku widzimy w Ameryce to, co najlepsze, duszę Amerykanów – mówiła podczas gwiazdkowego wystąpienia Melania Trump. Jednak zdaniem twórców filmiku, pierwsza dama tak naprawdę wzywa pomocy.

Nie lepiej wypada Donald Trump, który wydaje się z werwą wyśpiewywać świąteczną piosenkę "Christmas is here", do której wplata listę swoich życiowych osiągnięć. Melanii udaje się od czasu do czasu wtrącić jeszcze, że "będzie żyć w milczeniu".

Choć nie milkną sugestie internautów, że Melania Trump wyszła za milionera wyłącznie dla jego pieniędzy i z trudem znosi jego towarzystwo, pierwsza dama konsekwentnie zapewnia, że ma wspaniałą rodzinę, której jest całkowicie oddana. Nawet, gdy Donald Trump był oskarżany o molestowanie seksualne i niewybredne komentarze w stosunku do podwładnych i znajomych, żona stała za nim murem, twierdząc, że to inne kobiety "prowokują" jej męża. Co naprawdę dzieje się w domowym zaciszu prezydenta pozostaje tajemnicą. Sądząc jednak po tegorocznych dekoracjach świątecznych, panuje tam przejmujący chłód.