Uroda#nawłasnejskórze: test kosmetyków Kat Von D

#nawłasnejskórze: test kosmetyków Kat Von D

#nawłasnejskórze: test kosmetyków Kat Von D
Źródło zdjęć: © WP.PL
Martyna Wojciechowska
19.10.2017 09:19, aktualizacja: 20.10.2017 13:09

Nie byłabym sobą, gdybym nie wypróbowała kosmetyków Kat Von D, którymi zachwycają się polskie blogerki urodowe z Red Lipstick Monster na czele. Postanowiłam na własnej skórze przekonać się, w czym tkwi magia marki założonej przez słynną tatuatorkę meksykańskiego pochodzenia. Do mojego testu wybrałam pięć produktów: szminkę, płynną pomadkę, paletę do konturowania oka, eye-liner i podkład.

Od kiedy kosmetyki Kat Von D pojawiły się w Polsce, dziewczyny oszalały na ich punkcie. Na forach internetowych i blogach urodowych użytkowniczki wymieniają się opiniami i doradzają innym, które propozycje warto kupić. Ich oceny jeszcze bardziej zachęciły mnie do wypróbowania kilku propozycji.

Opakowania

Zanim otworzyłam swoje kosmetyki, zwróciłam uwagę na ich oryginalne opakowania projektu Kat Von D. Czarne, ozdobione napisami w gotyckim stylu idealnie oddają jej styl. Mnie szczególnie przypadło do gustu pudełko z cieniami do powiek Shade + Light Eye, wykonane z grubego plastiku i ozdobione charakterystyczną czcionką ze złotym akcentem. Już na sam widok, chce się je mieć!

Twarz

W kwestii podkładów jestem naprawdę wybredna. Dlatego od początku zastanawiałam się, czy produkt Lock-It (w odcieniu Light 45 Neutral) ma szanse pozytywnie przejść mój test. Zaraz po nałożeniu go zauważyłam, że idealnie stopił się z moim naturalnym odcieniem skóry. Wystarczyła odrobina kosmetyku, by pokryć nim całą twarz. Na początku obawiałam się efektu maski, ale zostałam pozytywnie zaskoczona. Skóra wyglądała świeżo i naturalnie. To rzadkość w przypadku mocno kryjących kosmetyków.

Obraz
© WP.PL

Usta

Jako fanka czerwonych szminek natychmiast zakochałam się w odcieniu Underage Red. Dzięki temu, że pomadka Studded Kiss Lipstick jest mocno napigmentowana, wystarczyła jedna warstwa, by osiągnąć efekt perfekcyjnego krycia. Kolejnymi jej zaletami są lekka konsystencja i wysoka trwałość. Po zjedzeniu deseru kolor na ustach nadal trzymał się bez zarzutu.

Dla dziewczyn, które często korzystają ze szminek w wyrazistych odcieniach, aplikacja tego produktu nie będzie stanowić problemu. Zaś w przypadku tych, które nie mają wprawy, precyzyjne obrysowanie krawędzi warg może zająć trochę więcej czasu. Ale to tylko kwestia wprawy.

Obraz
© WP.PL

Płynna pomadka Everlasting Liquid Lipstick w odcieniu Lolita to jeden z najczęściej wybieranych produktów przez fanki marki KVD. Generalnie do mojego typu urody bardziej pasują zimne odcienie, ale grzechem byłoby nie wypróbować tej popularnej propozycji. Kosmetyk w odcieniu ciepłego brązu jest naprawdę trwały, łatwy w aplikacji i idealnie wpisuje się w jesienne trendy. Poza tym całkiem nieźle nawilża usta.

Obraz
© WP.PL

Oczy

Przyznam, że wcześniej nie używałam palet do konturowania oka. Gdy więc zobaczyłam cienie Shade + Light Eye, nie wiedziałam, jak poprawnie się ich używa. Który odcień powinnam nałożyć na jaką część powieki? Na szczęście w środku była instrukcja. Dzięki niej to zadanie okazało się naprawdę proste. Warto dodać, że paleta zawiera aż 12 kolorów, które można ze sobą łączyć na wiele sposobów. Ogromną zaletą tego produktu jest wysoka pigmentacja. Jednak zauważyłam, że konsystencja poszczególnych odcieni trochę się od siebie różni. Jedne są łatwiejsze, inne trochę trudniejsze do nałożenia na powiekę.

Obraz
© WP.PL

Po nałożeniu cieni przyszedł czas na maksymalne podkreślenie oka za pomocą eye-linera. Spodziewałam się, że Tattoo Liner będzie niezwykle wytrzymały i nie zawiodłam się. To w końcu flagowy produkt Kat Von D. Sięgnęłam po niego rano i nie musiałam go poprawiać aż do wieczora. Poza tym nie odbija się nad górną powieką. Ale to nie wszystko. Został tak zaprojektowany, by ułatwić wykonanie równej kreski. Mnie udało się namalować symetryczne kreski za pierwszym razem.

Podsumowanie

Produkty Kat Von D charakteryzują się świetnym kryciem, wyjątkową trwałością i wyrazistymi odcieniami. Szczególnie uwiodły mnie trzy produkty – szminka w odcieniu Underage Red, podkład Lock-It i Tattoo Liner. Choć nie należą do najtańszych (ceny zaczynają się od 89 zł), są naprawdę wydajne. Jeżeli w makijażu stawiacie na wysoką trwałość, warto w nie zainwestować.

Partnerem artykułu jest Sephora