On pracuje w tym zawodzie? Sprawdź, jak to wpływa na seks!
Jak wynika z ostatnich badań, wykonywany zawód ma jednak związek z seksem. Za najlepszych w łóżku kobiety uznają informatyków i pracowników biurowych. Badania te mają pokrycie w opracowaniach profesora Izdebskiego, według których najlepsi kochankowie w Polsce mieszkają we Wrocławiu, a jak wiadomo, miasto to słynie z potężnego rynku IT.
08.08.2013 | aktual.: 08.08.2013 12:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak wynika z ostatnich badań, wykonywany zawód ma jednak związek z seksem. Za najlepszych w łóżku kobiety uznają informatyków i pracowników biurowych. Badania te mają pokrycie w opracowaniach profesora Izdebskiego, według których najlepsi kochankowie w Polsce mieszkają we Wrocławiu, a jak wiadomo, miasto to słynie z potężnego rynku IT. Europejskie standardy nijak mają się jednak na przykład do Australii. Na dalekim kontynencie okazało się, że najlepsi w łóżku są… masarze, czyli specjaliści od mięsa i wędlin.
Seks jest najintymniejszą sferą życia, dlatego wszystkie badania dotyczące miłosnych zachowań przyjmowane są skwapliwie, budząc przy tym jednak wiele kontrowersji. Z pewnością najwięcej mają do powiedzenia ci, którzy nie zostali zbyt dobrze ocenieni. Pamiętać jednak należy, że to tylko statystyki i nie ma powodu, aby ktokolwiek się oburzał lub czuł się niedoceniony. Skoro więc wiemy, kto znalazł się na szczycie listy, zobaczmy, kogo panie raczej nie wybrałyby na kochanka. Co ciekawe, to pracownicy branży fitness oraz zdrowia wypadli najgorzej pod względem dbałości o satysfakcję partnerki. Na pocieszenie trzeba dodać, że przedkładają oni ilość nad jakość i już pod względem częstotliwości zbliżeń zajmują drugie miejsce spośród badanych zawodów. Okazuje się, że w ogóle mężczyźni przykładający dużą wagę do swojego ciała (w tym także sportowcy), bardzo często inicjują seks, jednak potem są nieco samolubni. Satysfakcja partnerki nie jest dla nich priorytetem.
Zupełnie inaczej jest w przypadku pracowników biurowych, informatyków, a nawet… bezrobotnych. Mężczyźni ci, prawdopodobnie nie mając często przekonania co do własnej atrakcyjności, wyjątkowo dbają o zaspokojenie partnerki. Gra wstępna jest wydłużona oraz nastawiona na zadowolenie kobiety, a jej orgazm kwestią kluczową zbliżenia.
Badaniu poddano również otwartość na nowinki ze świata erotyki. I znów prym wiodą informatycy, którzy okazali się najbardziej elastyczni. Do nich też należy palma pierwszeństwa w stosowaniu gadżetów erotycznych. Co ciekawe, tuż za nimi uplasowali się pracownicy fizyczni, z których aż dwie trzecie oświadczyło, że regularnie używa seks gadżetów.
W badaniu brali udział także nauczyciele oraz przedsiębiorcy. Jakkolwiek ci pierwsi dość dobrze wypadają pod względem częstotliwości zbliżeń, bo niemal 40 procent z nich podaje, iż kocha się trzy razy w tygodniu, to z przedsiębiorcami jest zdecydowanie gorzej. Zaledwie co piąty deklaruje podobne zachowanie. No cóż… Czasy są ciężkie.
W dyskusjach internetowych na polskich forach dotyczących powyższych badań głównym wątkiem jest ten o prymacie informatyków. Większość dyskutantów zwraca uwagę na to, iż pracownicy IT mają rozbudzoną wyobraźnię dzięki stałemu kontaktowi z internetem oraz zawartymi tam treściami erotycznymi. Mało jest głosów sprzeciwu wobec słabej techniki stosowanej przez klientów siłowni. Wręcz przeciwnie. Przerośnięte mięśnie nie kojarzą się dobrze. Jak widać, przestrogi profesora Zbigniewa Lwa-Starowicza o zgubnym wpływie dopalaczy na potencję mężczyzn odniosły skutek.
Nie każdy ogranicza miejsce miłosnych igraszek do sypialni. Niektórzy nie mogą powstrzymać się nawet w miejscu pracy! Wśród Brytyjczyków najbardziej chętni do igraszek w firmie znaleźli się przedstawiciele trzech zawodów: pracownicy fabryk, pracownicy biurowi oraz barmani. Średnio co szósty z nich uprawia seks w godzinach pracy i… w miejscu pracy. Ponoć duże zainteresowanie seksem wśród pracowników fabryk ma związek z powtarzalnością wykonywanych czynności, przez co myśli szybują w zupełnie inne rejony. Jeśli chodzi o barmanów, to o powodach uprawiania seksu w miejscu pracy decydują diametralnie inne względy. Wokół nich kręci się codziennie bardzo dużo osób i to często bardzo atrakcyjnych. Według amerykańskich badań, to właśnie barmani oraz tancerze mają największe problemy z utrzymaniem swoich związków. Bliskie kontakty z klientami oraz - w przypadku tancerzy – partnerami kończą się niejednokrotnie seksem.
Zdrada, jak się okazuje, również ma wiele wspólnego z zawodem. Skłonności ku temu przejawia wielu pracowników, którzy używają komputera i internetu jako narzędzia pracy oraz… flirtu. Podobnie jest w przypadku prawników, kelnerów oraz lekarzy, którzy w specyficznych sytuacjach kontaktują się z klientami. Problemy z dochowaniem wierności mają także wszyscy mundurowi, bo jak wiadomo, „za mundurem panny sznurem”.
Jakkolwiek by nie było, zawód jednak wpływa na seks. Sposób funkcjonowania w społeczeństwie, wysiłek fizyczny, tudzież umysłowy, ruch, jego brak lub przesyt mają duże znaczenie, jeżeli chodzi o apetyt na zbliżenie. Jednakże nie możemy tego wpływu zbytnio uogólniać, ponieważ każdy organizm inaczej przetwarza działające na niego bodźce. Ogromnie ważnym czynnikiem jest też czas. Może dlatego biznesmeni nie wypadają dobrze w ocenie swych partnerek, a bezrobotni wcale nie najgorzej. Jednak obie te grupy mogą mieć podobny poziom stresu, dlatego starajmy się nie oceniać zbyt pochopnie swoich partnerów. W końcu zawsze mogą zmienić zawód.
(smż/sr), kobieta.wp.pl