Blisko ludziOpisał, jak PKP potraktowały jego niepełnosprawną matkę. "Nic mnie to nie obchodzi"

Opisał, jak PKP potraktowały jego niepełnosprawną matkę. "Nic mnie to nie obchodzi"

Opisał, jak PKP potraktowały jego niepełnosprawną matkę. "Nic mnie to nie obchodzi"
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Karolina Błaszkiewicz
31.05.2018 09:32, aktualizacja: 31.05.2018 09:45

Shadi Atoun, były wokalista grupy Just 5, opublikował wstrząsający wpis o znieczulicy pracowników polskiej kolei. Podróż, jaką przeżył z niepełnosprawną mamą, okazała się dla nich koszmarem. Spółka PKP odpowiedziała.

Atoun chciał zabrać mamę pociągiem na wycieczkę do Warszawy. Jako że kobieta porusza się na wózku inwalidzkim, postanowił upewnić się, że zostaną jej zapewnione odpowiednie warunki podróży. Niestety, spotkała ich przykra niespodzianka.

"Konduktor i obsługa pociągu mieli nas w nosie 'platformy nie mamy, może pan sobie wnieść wózek razem z panią- bo my nie będziemy ryzykować, takie coś się zgłasza telefonicznie'" – czytamy we wpisie Shadiego. Pociąg odjechał bez nich.

Wokalista poszedł wyjaśnić sytuację do biura obsługi klienta. Tam usłyszał, że "to się zgłasza wcześniej" i musi czekać godzinę na następny pociąg - już z platformą. Co ciekawe, kazano mu kupić na niego bilety. Jak się później okazało, to był początek problemów.

Gdy pociąg podjechał, konduktor powiedział Atounowi, że nie ma platformy. "Odpowiadam 'wiem, że państwo mają'- zero odpowiedzi, w ostatniej chwili łaskawie pojawia się ze środka pociągu platforma. Wchodzimy, dziękuję i pytam czy przypomnieć się przed Warszawą - 'jest numer zgłoszenia? - nie!' i koniec rozmowy" – czytamy.

Shadi musiał zadzwonić na infolinię, poprosić o numer zgłoszenia i podać go kondukturowi. Ale ten nadal go ignorował. "Odpowiedź 'nic mnie nie obchodzi, niech se pan dzwoni do Warszawy - tam mają lepszą platformę'" – relacjonuje. Na koniec zdradza "hit" podróży. "Mama ma celowo miejsce przy toalecie dla niepełnosprawnych, ale... do niej nie wejdzie- bo rzucono w niej tą nieszczęsną platformę" – pisze.

Poważniejszym tonem dodaje: "Najsmutniejsza w tym wszystkim jest znieczulica pracowników PKP i odpowiedzi typu 'nic mnie to nie obchodzi', albo brak jakiejkolwiek odpowiedzi i traktowanie nas jak powietrze. Miła wycieczka... Mama jest padnięta i chce się Jej płakać- a ja jestem zwyczajnie zły z powodu bezsilności".

Pod wpisem Shadiego pojawiło się stanowisko spółki. "Przykro nam z powodu zaistniałej sytuacji. Faktem jest, że pomoc przy wsiadaniu, wysiadaniu z pociągu lub przesiadaniu się do pociągu skomunikowanego oferowana jest wyłącznie na stacjach, na których obecny jest personel. O potrzebie udzielenia takiej pomocy prosimy poinformować nas co najmniej na 48 godzin przed rozpoczęciem podróży" – można przeczytać. Podkreślono też, że Shadi "ma możliwość złożenia skargi".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl