Blisko ludziPiękni, młodzi i śmiertelnie chorzy. Historia miłosna jak z filmu

Piękni, młodzi i śmiertelnie chorzy. Historia miłosna jak z filmu

Piękni, młodzi i śmiertelnie chorzy. Historia miłosna jak z filmu
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Karolina Głogowska
12.09.2016 15:13, aktualizacja: 13.09.2016 13:44

- Nie zależy mi już na długości życia, tylko na jego jakości – mówi cienkim, łamiącym się głosem filigranowa i wycieńczona przez chorobę Katie Prager. Ma 26 lat, mukowiscydozę i musi zmierzyć się z czymś, co większości 20-latków w ogóle nie mieści się w głowie – własną śmiercią. A ta z każdym dniem jest coraz bliżej.

Ta historia nie miała skończyć się w ten sposób. Katie i jej męża Daltona połączyła miłość niczym z filmu „Gwiazd naszych wina”. Oboje piękni, młodzi i nieuleczalnie chorzy. Cała Ameryka kibicowała im i pomagała w znalezieniu dawcy płuca dla Katie. Wszystko po to, by rozdzieleni przez ciężką i trudną terapię małżonkowie znów mogli być razem.

Katie i Dalton poznali się przez Facebooka. To ona napisała do niego pierwsza, gdy zobaczyła post chłopaka, który właśnie przyznał, że choruje na mukowiscydozę.

- Jeśli kiedykolwiek będziesz potrzebował przyjaciela, z którym możesz porozmawiać, odezwij się do mnie – napisała. – Choruję na to samo, mój oddech brzmi strasznie. Wiem, że to okropne leżeć w szpitalu, ale bądź silny.

Oboje mieli wówczas po 18 lat. Zaczęli ze sobą korespondować, a wkrótce poczuli, że muszą wreszcie się spotkać. Jednak w ich przypadku nie było to takie proste, by nie powiedzieć – niemożliwe. Pacjenci z mukowiscydozą nie powinni się kontaktować, ponieważ mogą pozarażać się nawzajem innymi chorobami, na które cierpią ze względu na swoją kondycję. Dalton był zakażony Burkholderią cepacią, bakterią, która dla osób z mukowiscydozą stanowiła ogromne zagrożenie.

- Powiedziałam Daltonowi, że wolę być naprawdę szczęśliwa przez pięć lat w życiu, a potem umrzeć, niż wieść takie sobie życie przez 20 lat – wspomina Katie.

Dla niej nie były to puste słowa. Mukowiscydoza jest bardzo uciążliwą chorobą, powodującą szereg innych powikłań, zakażeń, a nawet niewydolność narządów. Wiedziała, że nawet jeśli przeżyje 20 lat – nie będzie to czas usłany różami.
Umówili się, że Dalton odwiedzi ją w rodzinnym miasteczku w Kentucky.

- Serce waliło mi, gdy go zobaczyłam, ale tylko podbiegłam i bez żadnego „cześć” przytuliłam i pocałowałam w usta – opowiada Katie.

Od tego czasu byli niemal nierozłączni, a po dwóch latach wzięli ślub. Prognozy lekarzy niestety potwierdziły się: Katie zaraziła się groźną bakterią od męża i jej stan pogarszał się z dnia na dzień. Dalton był już po przeszczepie płuc, Katie dopiero czekała na operację. Bez niej pozostał jej maksymalnie rok życia. Jednak szpital w rodzinnym stanie Katie, Kentucky, nie wykonywał przeszczepów w takich przypadkach – niosły one ze sobą zbyt wiele ryzyka. Młodzi małżonkowie rozpoczęli walkę o przetrwanie i pieniądze, które umożliwiłyby leczenie Katie w innej klinice. W końcu udało się, Katie przeszła operację w Pittsburghu, jednak z to rozdzieliło zakochanych aż na pół roku.

Obraz
© Facebook.com

Radość z ponownego spotkania minęła szybko. Wkrótce okazało się, że organizm Katie odrzuca przeszczep, a lekarze nic więcej nie mogą zrobić. Dziewczyna niebawem zostanie przeniesiona z hospicjum do domu. Jej rodzice próbują zorganizować spotkanie z Daltonem, które ze względu na leczenie chłopaka, stoi ponownie pod znakiem zapytania.

- Jeśli będzie nam dane spędzić razem jeszcze jeden dzień, będę szczęśliwa – mówi Katie.

Od kilku dni przygotowuje się do odejścia. Na swoim profilu na Facebooku zostawia wiadomości, które mają pomóc jej najbliższym. „Jeśli jest ktoś, na kogo jesteś zły, po prostu mu wybacz”, „Kochajcie się nawzajem, a wszystko będzie dobrze”, „Rób to, co cię uszczęśliwia” – pisze 26-latka.

A jakie jest jej niespełnione marzenie?

- Zawsze chciałam wsiąść w samochód i pojechać na Florydę. Teraz zobaczę ją z góry.

Źródło artykułu:WP Kobieta