UrodaPokaż mi stopy!

Pokaż mi stopy!

Piękna stopa to zdrowa stopa: miękkie podbicie, brak pęknięć na pietach, zrogowaceń, wrastających paznokci. Doprowadzić stopy do porządku może zdolna kosmetyczka, wykonując profesjonalny zabieg pedicure. Niektóre czynności jesteśmy w stanie zrobić same w domu, redukując czas i koszty.

Pokaż mi stopy!
Źródło zdjęć: © 123RF

19.06.2013 | aktual.: 20.06.2013 09:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Piękna stopa to zdrowa stopa: miękkie podbicie, brak pęknięć na pietach, zrogowaceń, wrastających paznokci. Doprowadzić stopy do porządku może zdolna kosmetyczka, wykonując profesjonalny zabieg pedicure. Niektóre czynności jesteśmy w stanie zrobić same w domu, redukując czas i koszty. Jak mieć piękne stopy, radzi magazyn „Allure”.

Wymocz je Nawet najpiękniej pomalowane paznokcie u stop nie ukryją ich suchości, zrogowaceń i popękanej skóry. Stopy zasługują na minimum luksusu, wiec przynajmniej trzy razy w tygodniu, a najlepiej codziennie, funduj im relaksującą kąpiel. Wymocz je porządnie w letniej wodzie z dodatkiem soli lub nawilżających olejków. Kąpiel stóp w wodzie z sokiem wyciśniętej cytryny, sprawi, iż łatwiej będzie usunąć twardy naskórek, a kwas owocowy zawarty w cytrynie sprawi, iż stopy staną się bardziej delikatne.

Trzyj z umiarem

Domowy pedicure rozpoczynamy od sięgnięcia po tarkę. Pozbądźmy się natomiast pumeksów, w których goszczą spore ilości bakterii oraz tarek metalowych, które ranią skórę. Nie stosujmy też popularnej w zeszłym stuleciu tzw. omegi, czyli żyletki do stóp. Najbardziej odpowiednia tarka pokryta jest z obu stron drobnym papierem ściernym. Na sucho należy użyć strony z grubszym papierem, pozbywając się zgrubień z pięt i skóry palców. Jeśli skóra na piętach popękała, tarki należy użyć delikatnie wzdłuż pęknięć. Przy domowym pedicure warto pamiętać, aby nie ścierać pięt co kilka dni: naskórek wówczas zacznie odrastać grubszy i w błyskawicznym tempie. Od kilku sezonów hitem domowego pedicure na zachodzie jest tarka z opiłkami diamentów, która delikatnie, ale skutecznie wygładza najbardziej szorstką skórę na stopach.

Peeling

Porządne tarcie wykonujmy raz na dwa tygodnie, natomiast złuszczający peeling można z powodzeniem zafundować sobie co kilka dni. W drogeriach jest bogata oferta rozmaitych preparatów peelingujących, przeznaczonych tylko do stóp: gruboziarniste, drobnoziarniste, chłodzące, z drobinkami pumeksu, zmielonego orzecha, lub solą morską. Na fali ekologii i furory metody „zrób to sam” popularnością cieszy się przepis na peeling do stóp. Mieszamy szklankę drobno zmielonej soli morskiej z kilkoma łyżkami oleju kokosowego, dodajemy kilka kropelek olejku miętowego albo pół wyciśniętej limonki. Otrzymujemy w ten sposób cały słoiczek eko-produktu, którego fanką jest, np. Gwyneth Paltrow.

Mocznik i wazelina

Każda szanująca się firma kosmetyczna ma w swojej ofercie przynajmniej kilka kremów, balsamów lub masek obiecujących bajeczną gładkość i fantastyczną miękkość stóp po ich zastosowaniu. Jeśli przyjrzymy się bliżej składom tych preparatów zauważymy, że dwa z nich się powtarzają. Nawilżająco-złuszczający mocznik i natłuszczająca wazelina to obowiązkowy duet w walce o miękkie stopy. Warto pamiętać, że kiedy stężenie mocznika w kremach do stóp sięga 2-10 proc., wówczas wykazuje on działanie typowo nawilżające oraz ułatwiające przenikanie składników aktywnych do głębszych warstw skóry. Natomiast, gdy jego stężenie wynosi powyżej 10 proc., produkt ma wówczas właściwości delikatnie złuszczające, reguluje rogowacenie naskórka i zmiękcza go.

Foliowanie

Po wymoczeniu, przetarciu, speelingowaniu i wtarciu kremu nawilżającego lub natłuszczającego, czeka nas kilka minut niewygodnego siedzenia ze stopami do góry, aby produkt pielęgnacyjny wchłonął w skórę. W gabinetach SPA, podczas luksusowych zabiegów pedicure, następuje wówczas foliowanie stóp, czyli po prosu, owinięcie ich zwykłą folią spożywczą, aby przyspieszyć i ułatwić wchłanianie kosmetyków. Amerykańska celebrytka i seksbomba, Diane Brill, radzi aby po foliowaniu nałożyć na stopy czerwone, wełniane skarpetki. Ciepło sprawi, że składniki pielęgnacyjne jeszcze szybciej wchłoną w skórę? Dlaczego – czerwone: nie mamy pojęcia, ale ponoć działa!

Ciach - ostrożnie

Osuszone ręcznikiem paznokcie należy wypiłować, najlepiej pilnikiem szklanym lub papierowym, nadając im kwadratowy kształt, ważne - lekko zaokrąglony po bokach. Kształt paznokci powinien odpowiadać twoim własnym predyspozycjom, a nie np. chwilowej sezonowej modzie na kwadratowe paznokcie, lub sztucznie piłowane w migdał. Paznokci nie należy piłować, gdy są mokre, bo to sprzyja rozwarstwianiu się i strzępieniu płytki. Jeśli skórki nachodzą na płytkę, można je odsunąć przy użyciu specjalnych drewnianych patyczków. Nieoceniony przy zmiękczaniu skórek jest olej kokosowy. Przy obcinaniu paznokci – sprawdź ich naturalny kolor. Zaalarmować cię powinno zażółcenie płytki – utrzymujące się, mimo stosowania bazy pod kolorowy lakier. To często zwiastun rozwijającej się grzybicy.

Sposób azjatycki

Ostatnio wśród produktów do domowego pedicure furorę robią maski na stopy, które złuszczają naskórek i zrogowacenia. Maski przypominają krótkie skarpetki. Nosimy je kilka godzin, a po kilku dniach zauważamy jak płaty skóry odchodzą nam w całości, odsłaniając gładką, delikatną skórę. To zasługa kwasu mlekowego lub salicylowego, którymi są nasiąknięte skarpetko-maski i które powodują złuszczanie martwego naskórka. Proces „zrzucania skóry” trwa zwykle trzy dni, a potem cieszymy się miękkimi, gładkimi stopami. Taki stan utrzymywać się ma do kilku tygodni po zabiegu, bez konieczności wykonywania pedicure w międzyczasie. Maski możemy dostać w sklepach internetowych, zwłaszcza tych, które zajmują się dystrybucją produktów kosmetycznych z Azji. Jeśli się decydujemy na zakup, postawmy na sprawdzonego sprzedawcę, który dystrybuuje sprawdzone, atestowane produkty.

Spa dla stóp

Lato to najlepszy sposób, aby zafundować naszym stopom prawdziwe, naturalne SPA. Nie ma nic lepszego niż brodzenie w jeziorze lub w morzu, spacery na bosaka po plaży, rozkoszowanie się dotykiem świeżej trawy na bosych nogach. Na stopach mamy tysiące receptorów, które żywo reagują na takie przyjemności. Jeśli do tego przystojny ratownik na plaży zaproponuje nam masaż naszych stóp – nie odmawiajmy. Przecież warto stopom sprawiać przyjemność.

Na podst. Allure (alp/mtr), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

stopypielęgnacja stópodciski
Komentarze (10)