Blisko ludziPrzesyłki humanitarne dla Ukrainy utknęły na polskiej poczcie? "Czekają na decyzję"

Przesyłki humanitarne dla Ukrainy utknęły na polskiej poczcie? "Czekają na decyzję"

Przesyłki humanitarne dla Ukrainy utknęły na polskiej poczcie?
Przesyłki humanitarne dla Ukrainy utknęły na polskiej poczcie?
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne rp.pl na prawie cytatu, PAP
22.03.2022 09:59, aktualizacja: 22.03.2022 10:58

"Przesyłki humanitarne. Czekają na decyzję" - brzmi napis na kartce, która pojawiła się w jednym z warszawskich Węzłów Ekspedycyjno-Rozdzielczych Poczty Polskiej. Jak donosi "Rzeczpospolita", pracownicy sortowni polskiej poczty podają, że liczba oczekujących paczek tego typu sięga już ponad 100.

Poczta Polska nie radzi sobie z ilością przesyłek humanitarnych dla Ukrainy? Według doniesień "Rzeczpospolitej", w jednym z Węzłów Ekspedycyjno-Rozdzielczych Poczty Polskiej w Warszawie pojawiła się kartka z napisem "Przesyłki humanitarne. Czekają na decyzję". Zdaniem pracowników sortowni Poczty Polskiej takich paczek jest już wiele, a rzecznik spółki twierdzi, że problemu nie ma.

Przesyłki dla Ukrainy utknęły na polskiej poczcie?

Produkty pierwszej potrzeby, opatrunki, ubrania, artykuły dziecięce, a nawet i krótkofalówki. To właśnie tego typu rzeczy znajdują się w paczkach humanitarnych dla Ukrainy, które utknęły na polskiej poczcie. Oznaczone hasłami "Help Ukraine" lub "Pomoc humanitarna/Humanitarian help", niekiedy z dodatkiem ukraińskiej flagi, adresowane są m.in. do urzędów miast oraz składów celnych, położonych w pobliżu wschodniej granicy.

Zdaniem pracowników sortowni, cytowanych przez "Rzeczpospolitą", paczek przybywa od ok. tygodnia, a ich liczba przekracza aktualnie 100. Przedstawiciel spółki twierdzi jednak, że takiego problemu nie ma. Dlaczego więc pojawiły się tego typu "oznaczenia"?

Problemu nie ma?

- Nie jest prawdą, że jakiekolwiek przesyłki o charakterze pomocy humanitarnej "zalegają" w pocztowych sortowniach. Realizując współpracę z Pocztą Ukrainy, pomimo trudnych, wojennych warunków, sprawnie pośredniczymy w przekazywaniu listów i paczek do ukraińskich odbiorców, także z innych krajów świata - powiedział rzecznik spółki, Daniel Witowski, w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

- Z kolei przesyłki, które trafiają do pocztowych sortowni z zagranicy i które adresowane są do odbiorców w Polsce, podlegają standardowej procedurze odprawy celnej, wymaganej aktualnym prawem unijnym - dodał.

Pracownicy sortowni Poczty Polskiej nie zgadzają się jednak z jego słowami.

- Wielodniowe przetrzymywanie paczek to nie jest standard odprawy celnej. Standardem jest to, że przesyłka z rozbioru paczkowego od razu trafia do oddziału celnego, gdzie przechodzi przez procedury w systemie komputerowym. To praktycznie dzieje się jednego dnia - twierdzi jeden z pracowników, cytowany przez "Rzeczpospolitą".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.