Restauracyjny savoir vivre
Wizyta w renomowanej restauracji dla wielu z nas bywa stresująca. Elegancko nakryty stół, szarmancki kelner i dość oficjalna atmosfera lokalu często wprawiają nas w zakłopotanie. Niesłusznie.
16.11.2007 | aktual.: 27.06.2010 14:44
Wizyta w renomowanej restauracji dla wielu z nas bywa stresująca. Elegancko nakryty stół, szarmancki kelner i dość oficjalna atmosfera lokalu często wprawiają nas w zakłopotanie. Niesłusznie.
Osoby, które dbają o etykietę, nierzadko krępują się podczas wizyt w dobrych, eleganckich restauracjach właśnie z obawy przed popełnieniem gafy. Tego typu lokal nie jest bowiem zwykłym barem, czy fast foodem, w których sposób jedzenia i zachowania nikogo specjalnie nie razi. Wizyta w wysokiej klasy restauracji zobowiązuje nas do przestrzegania etykiety, która choć nie jest szczególnie wyszukana i trudna, to jednak bywa, że zapominamy o jej zasadach.
Sztuka zamawiania
Pierwsze „schody” dla osób nieobytych z zasadami panującymi w eleganckich restauracjach zaczynają się już u drzwi lokalu. Choć może się to wydać dziwne, to do restauracji zawsze jako pierwszy wchodzi mężczyzna, niejako „sprawdzając teren”, zaś już po wejściu we wszystkich sytuacjach ustępuje pierwszeństwa kobiecie. Po wskazaniu przez kelnera odpowiedniego stolika, mężczyzna czeka aż kobieta wybierze i zajmie przy nim miejsce, dopiero wtedy sam siada.
Najwięcej gaf jednak w restauracjach przytrafia się podczas składania zamówienia.
Nie zawsze bowiem umiemy właściwie zachować się w stosunku do kelnera, zapominając o tym, że pod żadnym pozorem nie może go przywoływać do stolika gwizdaniem czy strzelaniem palcami. W eleganckich restauracjach kelnerzy zawsze dyskretnie obserwują stolik, abyśmy nie mieli kłopotów z ich zawołaniem. Dlatego chcąc złożyć zamówienie, czy przejrzeć kartę, nie musimy rozglądać się po całej sali, wystarczy dyskretnie i powściągliwie skinąć na kelnera głową lub dać znać ręką, dodając grzecznie „Czy mogę prosić?”.
Po podaniu menu kelner może polecić jakieś konkretne dania lub pozostawić nas, abyśmy sami dokonali wyboru. Kiedy już decyzja zostanie podjęta, kelner przyjmując zamówienie, najpierw przyjmuje je od pań siedzących przy stoliku, a dopiero później od panów, chyba że na przykład podczas romantycznej kolacji we dwoje to mężczyzna zamawia dla obojga. W niewielu już restauracjach spotyka się tzw. karty dla pań, czyli menu, w którym przy potrawach nie ma podanych cen – ceny są tylko w karcie wręczanej mężczyźnie. Jest to bardzo elegancki zwyczaj, który sugeruje, by kobieta przy zamawianiu nie czuła się skrępowana kosztami.
ZOBACZ TEŻ:
O ZACHOWANIU SIĘ PRZY STOLE Jeśli podczas posiłku decydujemy się na wybór wina, kelner poda nam specjalną kartę win. Kartę taką dostaje zwykle tylko jedna osoba, która jako znawca podejmuje się wyboru wina dla wszystkich. Osoba ta po wybraniu wina, musi je spróbować. Jeśli jego smak lub kolor budzi jakiekolwiek wątpliwości warto poprosić kelnera, aby w naszej obecności również spróbował wina.
Smacznego
Po dokonaniu zamówienia, w wielu restauracjach kelner podaje gościom bezpłatne przekąski, nazywane czekadełkami. Są to zwykle kawałki pieczywa, paluszki chlebowe, krojone warzywa czy chipsy podane z sosami lub dipami. Przekąski te nie są jednak podawane dla każdego gościa indywidualnie, ale trafiają na stół podane tak, aby wszyscy mogli się nimi częstować z jednego naczynia. W takiej sytuacji należy pamiętać, aby poczęstować się czekadełkiem, mając na uwadze to, że powinno starczyć dla wszystkich.
Kiedy wreszcie wybrane przez nas potrawy trafią na stół, możemy ze smakiem zacząć posiłek. Musimy jednak pamiętać o tym, że rozpoczynamy jedzenie w chwili, gdy wszystkie osoby otrzymają swoje dania. Dopiero wówczas, po życzeniu sobie smacznego, możemy zabrać się za jedzenie. W restauracji zasady korzystania ze sztućców, szkła czy serwetek są takie same jak byśmy ten sam posiłek spożywali w domu. Przy wszystkich daniach podczas posiłku korzystamy kolejno ze sztućców znajdujących się najbardziej na zewnątrz talerza. Serwetę podczas jedzenia rozkładamy i kładziemy na kolanach, a nie wtykamy jej za kołnierz. Podczas posiłku nie pochylamy się nisko nad stołem, tylko jedzenie podnosimy do ust.
Zwykle wraz z podanymi przez kelnera potrawami na stół trafia również pieprz, sól, oliwa czy zalecane sosy. Jednak sporym nietaktem jest solenia jedzenia przed jego spróbowaniem.
Jeśli w eleganckiej restauracji skusimy się na potrawę trudną „w obsłudze”, taką, której nigdy dotąd nie jedliśmy, a dodatkowo jej podanie budzi nasze wątpliwości, jak się za nią zabrać, to warto otwarcie i bez skrępowania poprosić o pomoc i wskazówki kelnera. Będzie to znacznie lepiej widziane niż nieporadne i niezdarne manipulowanie przy potrawie.
ZOBACZ TEŻ:
O ZACHOWANIU SIĘ PRZY STOLE Rachunek proszę
Kiedy nasza wizyta dobiega końca, zdarzają się kolejne sytuacje, które dla wielu mogą być kłopotliwe. Często pojawia się pytanie – kto płaci rachunek? Jeśli sytuacja nie została wcześniej określona – ktoś nas wyraźnie zaprosił – możemy zastosować pewne uproszczone zasady. Podczas wizyty we dwoje zwykle płaci mężczyzna, chyba, że kobieta wyraźnie zaznaczy, że chce zapłacić za siebie. Za obiad biznesowy płaci zawsze ta osoba, która chce załatwić jakiś interes.
Z kolei podczas przyjacielskiego wypadu w większym gronie, zwykle każdy płaci za siebie. Warto wówczas poinformować o tym kelnera, aby przyniósł oddzielne rachunki. Jeśli jednak przyniesie jeden, najlepiej widziane będzie, jeśli jedna osoba zapłaci cały rachunek, a po wyjściu z lokalu rozliczy się z pozostałymi biesiadnikami. W eleganckiej restauracji niemile widziane jest dzielenie rachunku, robienie zrzutki i przesuwanie po stole pieniędzy w obecności kelnera.
No i na koniec zawsze dyskusyjna kwestia napiwku. Przede wszystkim warto upewnić się, czy na karcie dań lub na rachunku nie pojawia się informacja, że serwis został już doliczony. Wówczas napiwek możemy dać według własnego uznania, jeśli dania szczególnie nam smakowały lub jesteśmy zadowoleni z obsługi. W sytuacji, kiedy taka pozycja nie pojawia się na rachunku, warto wynagrodzić dodatkowo kelnera za profesjonalną obsługę kwotą w wysokości 10 do 20 % wartości rachunku. Napiwek po odejściu od stołu zostawiamy na specjalnym talerzyku lub w koszyczku lub bezpośrednio proponujemy kelnerowi, aby przy wydawaniu reszty, zaokrąglił do wskazanej przez nas kwoty. Jeśli za posiłek płacimy kartą kredytową na wydruku możemy w rubryce tips dopisać kwotę napiwku, która wraz z wysokością rachunku zostanie pobrana z naszego konta. Jeśli na wydruku pojawia się tylko kwota za posiłek, napiwek wręczamy w gotówce.
Eleganckie maniery w dobrej restauracji są nie tylko mile widziane przez obsługę, ale przede wszystkich przez osoby, z którymi spożywamy posiłek. Znajomość tych zasad bowiem nie tylko pozwoli uniknąć krępującej gafy, ale będzie dobrze świadczyć o naszej kulturze osobistej i obyciu.