Seksowne dostają za darmo!
Od kilku miesięcy hitem Internetu jest króciutki filmik pt. „Seksowne dostają za darmo”. Reżyser, Tristan Anderson, zdecydował się przeprowadzić eksperyment, na podstawie którego chciał raz na zawsze rozstrzygnąć kwestię, czy ładnym kobietom jest łatwiej w życiu i co z tego wynika.
Od kilku miesięcy hitem Internetu jest króciutki filmik pt. „Seksowne dostają za darmo”. Reżyser, Tristan Anderson, zdecydował się przeprowadzić eksperyment, na podstawie którego chciał raz na zawsze rozstrzygnąć kwestię, czy ładnym kobietom jest łatwiej w życiu i co z tego wynika.
Anderson do eksperymentu zatrudnił swoją znajomą, Caroline, posiadającą umiejętność przeistaczania się w ciągu kilku minut ze zwykłej dziewczyny w seksownego kociaka. Te dwa wizerunki wykorzystali twórcy filmu, aby dowieść, jak wielką siłę sprawczą ma uroda. Caroline miała za zadanie namówić jak największą ilość osób na darmową przejażdżkę, na drinka lub na zafundowanie jej przekąski.
Seksowna Caroline, z mocnym makijażem, w krótkiej obcisłej sukience i z burzą loków miała powodzenie i dostawała gratis wszystko to, o co prosiła. Za darmo podwozili ją kierowcy taksówek, nie musiała płacić za bilet autobusowy, przejechała się na karuzeli, zjadła lody i ciastko oraz wypiła kieliszek szampana.
Ta sama dziewczyna, ale w workowatych ciuchach, bez makijażu i z nieułożonymi włosami, nie miała tyle szczęścia. Gdy pytała: „Czy przewiezie mnie pan za darmo?”, „Czy dostanę darmowe ciastko?”, „Czy będę musiała zapłacić za przejazd” – zawsze słyszała: „trzeba zapłacić.” Tylko raz, po pół godzinie dybania w barze, przypadkowy mężczyzna kupił jej piwo, ale tylko dlatego, jak sama zaznaczyła, że pomogła mu w wyborze alkoholu.
Króciutki filmik z 2008 roku szybko stał się hitem Internetu i zdobył nagrodę na jednym z festiwali krótkich form dokumentalnych. Brytyjski „The Guardian” pisał, że „Seksowne dostają za darmo” jest doskonałym odzwierciedleniem teorii ewolucji, według której mężczyźni są bardziej skłonni do dawania prezentów potencjalnym partnerkom. „To ma być sygnał ich siły społecznej i pokazania, jakie mają możliwości zaspokojenia potrzeb kobiety”. Pozorantka Caroline, gdy „gra” atrakcyjną dziewczynę, jest zalotna i uwodzicielska. Zwyczajna Caroline jest wycofana i trochę nieobecna. To dowód na to, że kobieta ubrana seksownie czuje się atrakcyjna i ma większą pewność siebie. Większa pewność siebie to większe prawdopodobieństwo osiągnięcia celu, w tym przypadku darmowego przejazdu taksówką czy autobusem i zjedzenie za darmo ciastka.
Uroda ma wielką moc, a ładnym ludziom jest w życiu łatwiej. Psycholog Grzegorz Gustaw uważa, że taki stereotyp przyświeca nam w kontaktach z ludźmi, a potwierdzają to wyniki większość badań naukowych. - Dzieci o przyjemnej powierzchowności oceniane są przez nauczycieli jako bardziej bystre od mniej urodziwych kolegów. Otrzymują też lepsze stopnie, a gdy dorastają, mogą liczyć na bardziej serdeczną i sprawną obsługę w sklepach. W pracy zarobią więcej i szybciej awansują, a gdy „nabroją”, to podczas procesów sądowych otrzymają łagodniejsze wyroki. W życiu prywatnym też są szczęśliwsze: częściej chodzą na randki, pozyskują bardziej atrakcyjnych partnerów, mają więcej znajomych. Brytyjski filmik udowodnił też, że ładnym i seksownym kobietom się nie odmawia małych przyjemności, jak gratisowe ciasto czy przejażdżka taksówką.
Jest jeszcze jedno wytłumaczenie, dlaczego seksowna Caroline miała tyle szczęścia. Naukowcy z uniwersytetu w Walencji odkryli ostatnio, że wystarczy pięć minut spotkania sam na sam z piękną kobietą, by u mężczyzny znacznie wzrósł poziom kortyzolu, hormonu odpowiedzialnego za stres. Być może panowie, których zaczepiała atrakcyjna Caroline, czuli się nieswojo i chcieli uniknąć zdrowotnych komplikacji, odmawiając seksownej kobiecie. A może po prostu czuli się szczęśliwi, sprawiając radość seksownej dziewczynie. Bo przecież poczuć się supermanem za ciastko – to się opłaca!
(alp/pho)