GwiazdyShannen Doherty nie poddaje się w walce z rakiem. "Nie jestem gotowa, by odejść"

Shannen Doherty nie poddaje się w walce z rakiem. "Nie jestem gotowa, by odejść"

Shannen Doherty nie poddaje się w walce z rakiem piersi
Shannen Doherty nie poddaje się w walce z rakiem piersi
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2019 Vera Anderson
23.08.2022 08:01, aktualizacja: 23.08.2022 09:10

Shannen Doherty, gwiazda popularnego w latach 90. serialu dla młodzieży pt. "Beverly Hills 90210", siedem lat temu wyznała, że ma raka piersi. Od tamtej pory jest nieugięta w walce z nowotworem, a swoją trudną drogę relacjonuje w mediach społecznościowych. Obecnie jest w czwartym, ostatnim stadium choroby. "Inni postawili już na mnie krzyżyk. Nie jestem gotowa, by odejść. Mam w sobie dużo życia" – powiedziała w jednym z wywiadów.

Shannen Doherty uwielbiana za rolę Brendy w serialu "Beverly Hills 90210" w 2015 roku wyznała publicznie, że zdiagnozowano u niej raka piersi. Aktorka miała wtedy 45 lat. Aby nie dopuścić do postępu choroby, poddała się podwójnej mastektomii. Po operacji jednak okazało się, że komórki rakowe zaczęły rozprzestrzeniać się na inne organy, dlatego Doherty rozpoczęła chemioterapię i radioterapię.

"Pamiętam, że trzymałam w rękach całe garści swoich włosów, i pobiegłam do mamy cała we łzach" – wspominała w wywiadzie udzielonym "ET". Swoją trudną drogę zaczęła relacjonować na instagramowym profilu. Pokazywała tam m.in. wizyty w szpitalu czy moment, kiedy zgoliła włosy. 

Gdy nowotwór był w fazie remisji, Shannen Doherty rzuciła się w wir pracy

W kwietniu 2017 roku Shannen Doherty zakończyła chemioterapię i ogłosiła, że nowotwór jest w stanie remisji. Zaczęła wtedy pracę na planie "BH 90210", który był kontynuacją niezwykle popularnego w latach 90. serialu. Przed premierą pojawiała się na konferencjach prasowych i pozowała na czerwonych dywanach. Wydawało się, że jej życie wróciło do normy.

Jednak niespełna dwa lata później aktorka pojawiła się w programie "Good Morning America" stacji ABC News i przekazała najnowsze wyniki badań, które wykazały nawrót choroby. – Mam czwarte, ostatnie stadium nowotworu. Mój rak powrócił – wyznała drżącym głosem na antenie. 

– Myślałam, że jak wreszcie powiem o tym głośno i będę pracować po te 16 godzin dziennie, ludzie to zobaczą i powiedzą sobie: Boże, ona i inne osoby w czwartym stadium mogą pracować! Nasze życie nie kończy się w momencie, w którym słyszymy diagnozę. Wciąż mamy wiele spraw do zrobienia. Cały czas walczę, żeby pozostać przy życiu – powiedziała w tej samej rozmowie. 

Shannen Doherty nie poddaje się w walce z rakiem

Shannen Doherty wciąż walczy z rakiem, zdając sobie sprawę, że czwarte stadium daje tylko 27 proc. szans na przeżycie kolejnych pięciu lat. W chorobie wspiera ją mąż, matka oraz cała rodzina i fani z najdalszych zakątków świata. To oni dają jej siłę. Ostatni post dokumentujący leczenie opublikowała w marcu tego roku. Pod zdjęciem ze szpitala nazwała się "pogromcą raka". Niemniej planuje napisać listy do najbliższych na wypadek, gdyby terapia przestała przynosić rezultaty. 

"Nadal są rzeczy, które muszę powiedzieć mamie. Chcę, żeby mój mąż wiedział, ile dla mnie znaczy. Ale teraz nie chcę tego robić. Czuję, że to takie ostateczne, kończące. Jakbym odchodziła. Inni postawili już na mnie krzyżyk. Nie jestem gotowa, by odejść. Mam w sobie dużo życia" – stwierdziła w wywiadzie dla "Elle". 

Właśnie trwa plebiscyt WP Kobieta #Wszechmocne2022. Zapraszamy do zgłaszania swoich nominacji w formularzu poniżej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta