Spotykają się dwie blondynki…
O gustach się nie dyskutuje i wszyscy doskonale o tym wiedzą. Albo coś nam się podoba albo nie. Opisywane teraz przeze mnie kobiety, bardzo mi się podobają. Każdą cenię za coś innego, ale w ocenie ich wizerunku i tego jak się ubierają muszę pozostać obiektywny.
O gustach się nie dyskutuje i wszyscy doskonale o tym wiedzą. Albo coś nam się podoba albo nie. Opisywane teraz przeze mnie kobiety, bardzo mi się podobają. Każdą cenię za coś innego, ale w ocenie ich wizerunku i tego jak się ubierają, muszę pozostać obiektywny. Pozostanę. Dwie aktorki, platynowe blondynki, obie mają za sobą nieudane małżeństwa i dzieci (jedna biologiczne, druga adoptowane). Tak samo zapracowane i tak samo podziwiane przez płeć piękną, jak i pożądane przez mężczyzn na całym świecie.
Status supergwiazdy zdobyła skandalicznie odważną, jak na tamte czasy, rolą w „Nagim instynkcie”. Nazwisko Sharon Stone stało się najgorętszym nie tylko w świecie filmu. Potem nastała cisza, bo każda z ról nie była już taka, jak rola Catherine Tramell. Ponownie głośno zrobiło się o niej, gdy zdecydowano się na drugą część erotycznego thrillera. Nagle okazało się, że Sharon, mimo swoich czterdziestu ośmiu lat, wygląda niezwykle młodo, a czas się dla niej zatrzymał.
Jej nowy wizerunek to wizerunek dojrzałej kobiety, matki trzech synów, która potrafi cieszyć się życiem. Również jej styl ubierania zmienił się. Brązowa, kopertowa sukienka o długości do połowy uda wydaje się idealna dla aktorki. Nie odsłania za dużo, choć na to akurat mogłaby sobie pozwolić. Lejąca góra jest bardzo zmysłowa i chociaż luźna, nie sprawia wrażenia jakby miała coś do ukrycia. Proporcje sukienki są idealne i bardzo kobiece. Złote pantofle i duża bransoleta świetnie współgrają z całością.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
TANCERKA NA RURZE I MIŁOŚNICZKI JEDNOŚLADÓW
SCARLETT CONTRA PARIS
BLONDYNKA Z WYSOKIM IQ Nowe wcielenie Sharon Stone jest z pewnością zasługą jej udanego życia rodzinnego. Mimo niedoboru partnera życiowego, aktorka nie przejmuje się tym. Cały wolny czas poświęca na opiekę nad trzema adoptowanymi synami, którzy są dla niej najważniejsi. Wydaje się, że gwiazda przewartościowała swoje życie po tym, kiedy okazało się, że ma guza mózgu. Również zdrada, a w konsekwencji rozwód, nie załamały Sharon. Teraz jej życie jest pełniejsze. Mimo natłoku obowiązków nie zapomina o tym, by świetnie wyglądać.
Różowy kolor naprawdę nie jest moim ulubionym, ale jak widać, kobiety go uwielbiają. Również nasza gwiazda nie oparła się jego urokowi. W długiej do samej ziemi sukni wydaje się pełniejsza, masywniejsza, ale nic nie traci ze swojego seksapilu. Głęboki dekolt nie eksponuje agresywnie biustu. Dopasowanie w talii i biodrach podkreśla kobiece kształty, a obfity dół sukienki nadaje charakter glamour. Mała srebrna torebka to idealny dodatek do całości. Idealnym rozwiązaniem jest brak biżuterii, bo wystarczy promienny uśmiech aktorki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
TANCERKA NA RURZE I MIŁOŚNICZKI JEDNOŚLADÓW
SCARLETT CONTRA PARIS
BLONDYNKA Z WYSOKIM IQ Prawdziwe piękno zawsze wypływa z wnętrza człowieka. Niby to banał, ale coś w tym jest. Świadomość swojej atrakcyjności to kluczowy element dobrego samopoczucia. Z takiego założenia wychodzi Pamela Anderson, sztandarowa gwiazda kultowego (dla miłośników pięknego ciała) serialu „Słoneczny patrol”. Serialowa gwiazda, podobnie jak Sharon, doświadczyła wiele w swoim życiu.
Zdradzana i bita przez męża Kid Rock’a, często gościła na pierwszych stronach gazet. Była gwiazdą seks skandalu, gdy złodziej ukradł z jej domu kasetę video, a później umieścił ją w Internecie. Oczywiście na nagraniu Pamela nie prezentowała przepisu, jak się robi pierniczki dla dzieci... Po rozwodzie były romanse, skandale i ten największy, kiedy okazało się, że aktorka zarażona jest wirusowym zapaleniem wątroby typu C. Choroba jednak nie jest przeszkodą dla Pameli by eksponować swoje wdzięki w całej okazałości, a nawet bardziej. Wizerunek gwiazdy filmów porno to chyba ulubiony image gwiazdy.
Silikonowe piłki zamiast biustu zawsze są na pierwszym planie i zawsze na swoim miejscu. Są tak nadmuchane, że raczej nie ma możliwości by chociaż drgnęły. Aktorka nie ukrywa swoich skarbów przed nikim, zresztą chyba nie byłoby to możliwe. Różowa halka, w której się prezentuje, wygląda jakby była pożyczona z planu filmowego gdzie kręcono remake „Głębokiego gardła”. Minimalna ilość materiału nie ukrywa biustu, a i w tej ilości pewnie jest go za dużo. Ale i tu właścicielka poradziła sobie, bowiem sukienka jest przezroczysta, więc na jedno wychodzi. W takim stroju Pamela na pewno nakręci jeszcze niejeden film o sportach ekstremalnych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
TANCERKA NA RURZE I MIŁOŚNICZKI JEDNOŚLADÓW
SCARLETT CONTRA PARIS
BLONDYNKA Z WYSOKIM IQ Aktorkę rozsadza energia. Jest bardzo żywiołowa, wciąż coś robi. Swój czas dzieli między opieką nad synami (podobno jest dobrą matką), graniem w serialu (podobno jest słabą aktorką), którego jest również producentką i imprezami (tymi mniej, lub bardziej oficjalnymi). Rozsadza ją nie tylko energia, ale też monstrualne piersi upychane w bluzeczki i sukienki w rozmiarze S. Kiepski pomysł, choć ona sama jest pewnie zachwycona.
Jej biust wygląda jak główki pary niemowląt w czapeczkach, przyssanych na stałe do piersi. Krój bluzki nie pozostawia już kompletnie nic do życzenia. Koronkowe falbanki przy bluzce są infantylne, co przy wizerunku rozerotyzowanej seksbomby jest sztuczne i niepotrzebne. Udawanie grzecznej pannicy nie wychodzi Pameli na dobre, ale jak już wspomniałem, podobno jest kiepską aktorką. Pępek też świeci golizną zbyt intensywnie, nawet, kiedy ma się świetną figurę po urodzeniu dwójki dzieci i wycięciu dwóch żeber jako kosmetyczny zabieg upiększający. Spodnie to następna pięta achillesowa aktorki, są tak niskie, że za chwilę pozostaną same nogawki, które i tak są koszmarnie wiązane od góry do dołu. Mam tylko jedno pytanie. Gdzie jest w tych spodniach rozporek? Tego nie potrafię rozszyfrować.
W dalszym ciągu mimo tak koszmarnego stylu ubierania będę lubił Pamelę. Za konsekwencję, za upór, z jakim kreuje się na rozluźnioną panienkę, za oddanie swoim dzieciom, za walkę o swoje zdrowie, no i za zamiłowanie do sportów z piłkami na pierwszym planie.
Mariusz Brzozowski - współtwórca duetu Paprocki&Brzozowski. Ma na koncie m.in. tytuł "Projektanta Roku 2004" miesięcznika 'ELLE' oraz nagrodę dla "Osobowości w Modzie i w Sztuce". Moda to jego pasja i sposób na życie.