Scarlett kontra Paris
Ktoś kiedyś powiedział: „Jak cię widzą - tak cię piszą”. Ocena zawsze jest subiektywna.
Ci, którzy ubierają się dobrze, stają się wzorami do naśladowania. Ci drudzy niekoniecznie, to już tylko antywzory.
10.11.2006 | aktual.: 01.12.2006 14:20
Ktoś kiedyś powiedział: „Jak cię widzą - tak cię piszą”. Ocena zawsze jest subiektywna. Ci, którzy ubierają się dobrze, stają się wzorami do naśladowania. Ci drudzy niekoniecznie, to już tylko antywzory.
Dobrym przykładem do naśladowania jest młoda, bardzo zdolna aktorka Scarlett Johansson – muza Woody’ego Allena. Jej sposób ubierania jest bardzo przemyślany, wyrazisty, tu nie ma miejsca na pomyłki. Mimo młodego wieku, stała się już ikoną mody. Bawi się modą, żongluje stylami. Raz jest seksowną, drapieżną pin-up girl, innym razem stonowaną damą w powłóczystej sukni. Najlepsi projektanci zabiegają o to, by ubierała się właśnie u nich.
Granatowa, dopasowana sukienka z czarnymi lamówkami, doskonale współgra z wizerunkiem Scarlett. Sukienka jest prosta, ale zwraca uwagę idealnymi proporcjami. Najmodniejsza długość tego sezonu do kolan, subtelny dekolt, perfekcyjnie dobrane dodatki, czyli biżuteria i złote buty, nie są konkurencją dla stroju. Prosta fryzura i delikatny makijaż podkreślają charyzmę aktorki.
ZOBACZ TEŻ:
W STYLU SCARLETT JOHANSSON
JAK SIĘ NOSI PARIS HILTON? Jak wiadomo, prawdziwe gwiazdy świecą swoim blaskiem i wiedzą jak sprawić, by błyszczały jeszcze mocniej. Po brawurowej roli w filmach „Między słowami” i „Wszystko gra”, Scarlett stała się jeszcze jaśniejszą gwiazdą. To do czegoś zobowiązuje. Zaczęła jeszcze bardziej zwracać uwagę na swój wizerunek, na to, co ma na sobie i jak wygląda.
Pojawiając się na oficjalnych imprezach, zaskakuje wciąż różnorodnością stylu. Wybór krwistoczerwonej sukni był strzałem w dziesiątkę. Czerwień jest kolorem tego sezonu. Gwiazda doskonale wie, że ten kolor jest wyjątkowo mocny i jakiekolwiek dodatki mogą już tylko zaszkodzić. Również krój sukienki jest bardzo dobrze dobrany do figury aktorki. Wysmukla i wydłuża sylwetkę. Długość do ziemi jeszcze bardziej potęguje to wrażenie. Okrągły dekolt nie jest wyzywający, a jedynie podkreśla biust i niczym nie ozdobioną szyję. Rozpuszczone, lekko kręcone włosy nadają jej dziewczęcej świeżości. Całość emanuje erotyzmem, który jest inteligentny, nie nachalny. Doskonałe wyczucie stylu.
ZOBACZ TEŻ:
W STYLU SCARLETT JOHANSSON
JAK SIĘ NOSI PARIS HILTON? Niestety tego wyczucia nie posiada Paris Hilton. Piosenkarka, aktorka, a przede wszystkim dziedziczka fortuny Hiltonów. Potencjał ma duży, jest zgrabna i... bogata. Przy współpracy ze stylistami jest całkiem dobrze. Jednak często zalicza modowe wpadki.
Wizerunek dziewczynki prosto z pól może przypadłby do gustu niektórym naszym rodzimym gwiazdom, ale na pewno przyprawiłby Heidi z gór o wielką niestrawność. Patrząc na pannę Hilton, widać najpierw krzyczące kwiaty, następnie blond tleniony warkocz a’la grzeczna uczennica z pierwszej ławki, a na końcu osobowość, choć właściwie tego akurat nie widać. W sukience zbyt wiele się dzieje. Sam krój jest prosty, ale monstrualny nadruk rozsadza sylwetkę. Cały efekt podkreśla biały kolor, który nie znosi połączenia z różem i zielenią. Patrząc na to, widok staje się nieznośny. Długość przed kolana to jedyny plus, ale to nie pozwala uwierzyć w wyczucie stylu „księżniczki Paris”. Totalną przesadą jest różowa torebka w towarzystwie różowej opaski na głowie. Pełen kicz.
ZOBACZ TEŻ:
W STYLU SCARLETT JOHANSSON
JAK SIĘ NOSI PARIS HILTON? Niemniej jednak Paris nie uczy się na swoich błędach. Jest przekonana, że skoro dołączyła do plejady hollywoodzkich super-stars, po swojej genialnej roli w reality show i wydaniu płyty, to właściwie niezależnie co na siebie nie założy - i tak świetnie się zaprezentuje. I znów katastrofalna pomyłka.
Tym razem nasza gwiazda wcieliła się w rolę demonicznej nimfy w satynowej koszuli nocnej. Jak widać, największą namiętnością Paris jest kolor różowy. Kolor jak kolor, zależy, co kto lubi. Ale krój sukienki przesadnie asymetryczny, w połączeniu z tym kolorem tworzy ostatecznie tandetną, naiwną kombinację. Ponadto nasza gwiazda nie byłaby sobą, gdyby nie przesadziła z dodatkami. Biżuteria, którą wybrała, zbyt mocno dominuje nad całością i skraca szyję. I znów różowa torebka. Niestety padła ofiarą różowej przesady. Źle dobrała też buty, które są dużą konkurencja dla biżuterii. Gdyby odebrać jej torebkę, wydłużyć sukienkę, by nie było widać nóg i białych sandałów, mogłaby wyglądać znośnie w swoim różu. Ktoś kiedyś powiedział : „Podobno nie szata zdobi człowieka”. Podobno.
Mariusz Brzozowski - współtwórca duetu Paprocki&Brzozowski.
Ma na koncie m.in. tytuł "Projektanta Roku 2004" miesięcznika 'ELLE' oraz nagrodę dla "Osobowości w Modzie i w Sztuce".
Moda to jego pasja i sposób na życie.
ZOBACZ TEŻ:
W STYLU SCARLETT JOHANSSON
JAK SIĘ NOSI PARIS HILTON?