Szwecja karze matkę za obrzezanie córki

Obrzezanie przypomina tortury - orzekł wczoraj szwedzki urząd. I kazał matce wypłacić córce rekompensatę za rytualne okaleczenie.

Szwecja karze matkę za obrzezanie córki
Źródło zdjęć: © sxc.hu

Obrzezanie przypomina tortury - orzekł wczoraj szwedzki urząd. I kazał matce wypłacić córce rekompensatę za rytualne okaleczenie. Obrzezanie staje się poważnym problemem nie tylko w Szwecji.

Koszmar młodej Szwedki pochodzenia somalijskiego zaczął się w 2001 r. Kiedy miała 11 lat, matka zabrała ją do Somalii. Tam zawlokła do mężczyzny zajmującego się obrzezaniem. Ten bez znieczulenia okaleczył dziewczynkę, wycinając m.in. łechtaczkę. Następnie zaszył jej waginę, pozostawiając niewielki otwór. Podczas zabiegu dziewczynę przytrzymywały matka i dwie inne kobiety.

Po powrocie do Szwecji matka sprawdzała, czy córka jest dziewicą. Kiedy dziewczyna buntowała się, była karana i bita. Sprawdzanie "czystości" powtarzało się przez kilka lat. W końcu dziewczyna nie wytrzymała i sprawa trafiła do sądu. Matka broniła się tam, mówiąc, że starała się utrzymać córkę "w czystości". Sąd uznał ją winną okaleczenia i zasądził rekompensatę w wysokości 450 tys. koron (189 tys. zł). Dodatkową rekompensatę w wysokości 390 tys. koron (164 tys. zł) nałożył na matkę specjalny szwedzki urząd pilnujący, by pokrzywdzeni otrzymali zadośćuczynienie po procesach sądowych.

Szwecja jako pierwsza w Europie zakazała kobiecego obrzezania. Od 1982 r. nie wolno go tam przeprowadzać w kraju, a po zmianach wprowadzonych w 1999 r. sądy mogą ścigać osoby, które mieszkają w Szwecji, a dopuszczają się obrzezania dzieci za granicą. Kilkaset tysięcy koron nie zrekompensuje 19-latce z Göteborga cierpień, ale werdykt jest kolejnym sygnałem, że zachodnie społeczeństwa nie godzą się na tolerowanie zwyczajów praktykowanych w Afryce oraz Azji i przywożonych do nowych ojczyzn przez imigrantów.

W uzasadnieniu decyzji o rekompensacie dla dziewczyny napisano, że "obrzezanie przypomina tortury, a jego intencją jest ograniczenie możliwości posiadania normalnego życia seksualnego". Eksperci ostrzegają, że w wielu przypadkach dochodzi do pogwałcenia nienaruszalności osobistej i praw człowieka. Wczorajsza decyzja to trzeci bodaj taki wyrok w Szwecji. W poprzednich dwóch rodzice odpowiedzialni za obrzezanie córek (również w Somalii) zostali skazani na kary więzienia i wypłacenie słonych rekompensat. Szwecja nie jest jedynym krajem w UE, gdzie jest problem z obrzezaniem dziewczynek pochodzących z Somalii, Erytrei i innych krajów Afryki oraz Bliskiego Wschodu.

Badająca zjawisko ekspertka od prawa międzynarodowego Sophie Poldermans szacuje, że w krajach UE obrzezanych bądź zagrożonych przymusowym obrzezaniem może być nawet pół miliona dziewcząt i kobiet. Na całym świecie obrzezaniu poddawanych jest co roku ok. 3 mln kobiet, a od 100 do 150 mln zostało już okaleczonych. Przeciwnicy obrzezania mówią, że kaleczenie w imię utemperowania seksualności nie może być tolerowane.

I nie jest. Władze Finlandii, Francji, Niemiec, Irlandii, Włoszech, Luksemburga, Portugalii i Holandii stosują ogólne prawo, by zapobiegać obrzezaniu dziewczynek. W Austrii, Szwecji, Belgii, Danii, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii wprowadzono specjalne przepisy zabraniające tego procederu bądź go ograniczające.

Kobiece obrzezanie to niemający nic wspólnego z religią obyczaj występujący wśród wielu ludów Bliskiego Wschodu, Afryki, Ameryki Południowej, państw Azji Południowo-Wschodniej z regionu Jawy, Borneo, Nowej Gwinei i Australii oraz wysp Pacyfiku. Znano go już w starożytności. W odróżnieniu od obrzezania mężczyzn u kobiet akt ten jest bardziej drastyczny i bolesny. Poddawane są mu dziewczynki od 11. do 14. roku życia, często bez znieczulenia, tępym narzędziem, kawałkiem szkła.

Rytuał zaczął być praktykowany ok. 2 tys. lat temu w Afryce. Nie wiąże się bezpośrednio z islamem - w Koranie nie ma ani słowa na temat konieczności obrzezania.

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (105)