Trendy żywieniowe, o których będzie głośno w 2016 roku
Świerszcze na talerzu, dieta nordycka, biodynamiczne uprawy roślin. To będzie modne w nadchodzącym roku.
Co jeszcze może nas zaskoczyć?
Świat oszalał na punkcie zdrowej żywności. Jesteśmy w stanie wydać więcej na produkty z zaufanego źródła, czytamy etykiety i coraz rzadziej dajemy się nabijać w butelkę przed sklepowymi półkami. Wierzymy, że ekologiczne jedzenie zagwarantuje nam nie tylko lepsze zdrowie, ale też samopoczucie. W dodatku bardziej niż kiedykolwiek wcześniej jesteśmy gotowi na eksperymenty w kuchni. Testujemy smaki świata, śledzimy blogi z daniami wegańskim i bezglutenowymi. Chcemy być modni, a modę wyznacza teraz to, co ląduje na naszych talerzach. Pytanie tylko, czy coś jeszcze może nas zaskoczyć? Okazuje się, że nowy rok przyniesie zupełnie inne rozwiązania dla miłośników smaków i kuchni. Zobaczcie sami, jakie trendy prognozują żywieniowcy, kucharze i dietetycy z całego świata.
Strączki od rana do nocy
Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa ogłosiła rok 2016 rokiem roślin strączkowych. Groch, fasola, soczewica, cieciorka - tego na pewno nie może zabraknąć w naszej kuchni w nadchodzącym roku. Można przyrządzać z nimi oryginalne i pyszne potrawy, np. hummus. Ta arabska pasta z cieciorki z dodatkiem sezamu, czosnku i oliwy będzie najmodniejszym daniem w restauracjach na świecie. Rośliny strączkowe są bardzo zdrowe. Zawierają mnóstwo witamin, głównie grupy B, sole mineralne i wiele innych składników odżywczych. Są źródłem błonnika, ale największą ich zaletą jest duża zawartość białka. Strączki są więc niezbędne w diecie wegetarian. Dla przykładu suche nasiona soi zawierają aż 40 proc. białka, a grochu 20 proc.
Starożytne ziarna znowu na czasie
Zboża z czasów starożytnych i średniowiecza, np. amarantus, proso, kamut, orkisz wracają do łask. Są wyjątkowo wdzięcznym produktem w kuchni. Można z nich wypiekać chleby, dodawać do ciast, domowych batoników. Zawierają sporo cennych witamin i składników odżywczych, zdrowych kwasów tłuszczowych i błonnika.
Jelita pod lupą
Choć są znacznie mniej sexy od mózgu i serca i rzadko podejmujemy ich temat w towarzystwie, to właśnie do nich zdaniem lekarzy i dietetyków będzie należał kolejny rok. Zdrowe jelita to przede wszystkim mocniejszy system odpornościowy, lepsze samopoczucie, mniej kłopotów trawiennych. Kluczem do sukcesu jest dbanie o dietę, która jest przyjazna jelitom. Kiszonki, kefiry i jogurty. W tych produktach znajdują się drogocenne bakterie, które budują mikroflorę układu trawiennego. Ważne jest także spożywanie jedzenia o dużej zawartości błonnika, który działa na jelita jak szczoteczka. Błonnik można znaleźć w pełnoziarnistym pieczywie, kaszach i owocach ze skórką. Smacznego!
Najzdrowsza dieta nordycka
Do tej pory dietetycznym hitem była dieta śródziemnomorska. Bogata w świeże zioła, zdrowe tłuszcze roślinne i warzywa, a przy tym prosta i przystępna dla każdego. Naukowcy twierdzą, że teraz warto brać przykład z kulinarnych nawyków mieszkańców Danii, Norwegii, Szwecji czy Finlandii. Skandynawowie nie mają kłopotów z nadwagą, a wskaźnik otyłości w tamtych krajach jest najniższy w skali całej Europy. Dieta nordycka jest oparta na zdrowych, lokalnych produktach. Co się w niej znajduje? Przede wszystkim tłuste ryby morskie, fermentowane napoje mleczne, warzywa korzeniowe i kapustne. Jeśli mięso, to tylko dziczyzna. Badania pokazują, że jedzenie Wikingów ma korzystny wpływ na zdrowie, a najlepiej działa na serce. Obniża ciśnienie krwi i poziom złego cholesterolu.
Robaki i owady na talerzu
Wciąż wzdrygamy się na widok owadów na talerzu, ale to wkrótce może się zmienić. Szczególnie modne będą...świerszcze! Dobrze wysmażone, skropione oliwą i sokiem z limonki, przyprawione szczyptą chili są przysmakiem w wielu krajach świata, np. w Meksyku. To doskonałe źródło białka, mogą zastępować nawet mięso w diecie. Zawierają sporo żelaza, wapnia i magnezu.
Roślinne tematy
Istnieje błędne przekonanie, że diety roślinne dotyczą wyłącznie wegetarian i wegan. Tymczasem najnowsze zalecenia wcale nie mówią o tym, by całkiem zrezygnować z jedzenia mięsa na rzecz jadalnych alg, sałaty i jarmużu. Chodzi o to, by bardziej świadomie sięgać po warzywa i owoce i równoważyć ich ilość w diecie. W menu Polaków, przeważają bowiem produkty zwierzęce. Tłuste mięso, nadmiar serów i wędlin w jadłospisie mogą szkodzić zdrowiu, podwyższać ciśnienie, prowadzić do chorób serca, cukrzycy. Oczyszczanie roślinami, picie soków i koktajli warzywnych i zastępowanie mięsa roślinnym substytutem choćby dwa razy w tygodniu to dobra droga, gdy chcemy dłużej cieszyć się zdrowiem i smukłą sylwetką.
Biodynamiczne uprawy
“Biodynamic" zamiast “organic". Takich oznaczeń możemy spodziewać się na opakowaniach zdrowej żywności w nadchodzących latach. Biodynamiczna uprawa roślin jest najbardziej przyjazna środowisku, bo nie ma w niej syntetycznych nawozów, pestycydów ani sterydów. Gospodarstwa są zwykle małe i niszowe, ale wychodzą z nich produkty najlepszej jakości, np. oliwa z oliwek, soki, herbaty. Zapłacimy za nie więcej, ale okażemy trochę serca przyrodzie.
Marta Rowicka/ Kobieta WP