Trzy mózgi – jak funkcjonuje nasz umysł?
Mózg, który bez przerwy działa w naszej czaszce, to efekt milionów lat ewolucji. Najstarsze jego części są bardzo podobne do tego, co w głowie ma na przykład wygrzewająca się na słońcu jaszczurka.
Mózg, który bez przerwy działa w naszej czaszce, to efekt milionów lat ewolucji. Najstarsze jego części są bardzo podobne do tego, co w głowie ma na przykład wygrzewająca się na słońcu jaszczurka. Młodsze robią z nas braci z myszami, a najświeższe łączą nas z najbliższymi kuzynami - małpami naczelnymi. Nie jest to jednak tylko ciekawostka biologiczna, to procesy, które mają wpływ na naszą codzienność.
Nasza wewnętrzna jaszczurka
Najstarsza ewolucyjnie jest część zwana mózgiem gadzim - to pień mózgu i okoliczne struktury. To część odpowiedzialna za odruchowe reakcje związane z unikaniem niebezpieczeństwa. Reakcja jest szybka, ale też dość sztywna. Struktury wyższe cechuje tzw. neuroplastyczność, czyli możliwość zmian na przykład w wyniku uczenia się. Te najstarsze części są najmniej plastyczne, czyli dość trudno jest zmienić raz zapisaną reakcję. A ponieważ unikanie niebezpieczeństwa związane jest z lękiem, to w tej części mózgu tkwi przyczyna doświadczenia "boję się, choć racjonalnie wiem, że nie ma czego". Ta część nie jest racjonalna, jest pierwotna i ma jedno zasadnicze zadanie - zabezpieczyć przed zagrożeniem. Dlatego też potrzebuje bardzo wielu powtórzeń i doświadczeń związanych z bezpieczeństwem, by być częściej zadowoloną i spokojną. Rick Hanson, amerykański neuropsycholog, nazywa to "głaskaniem jaszczurki". Jak więc ją głaskać?
- Zauważ, że twoja wewnętrzna jaszczurka się boi. To nie wróg, to przyjaciel. Gdyby nie była wiecznie nastawiona na wyszukiwanie niebezpieczeństwa, miliony lat temu stałaby się czyimś obiadem.
- Zauważaj, konsekwentnie, w ciągu dnia, że w sumie jesteś bezpieczny. Zatrzymuj się świadomością nad krótkimi momentami spokoju. Doceniaj momenty, w których możesz bezpiecznie zajmować się swoimi podstawowymi potrzebami (jedzenie, spanie, ciepło, toaleta, itp.).
- Uspakajaj swoje ciało. Sygnały z ciała są dla mózgu bardzo ważne. Jeśli więc ciało jest rozluźnione, to informacja, że wszystko jest w miarę w porządku.
- Weź oddech, z wydechem rozluźnij ciało i znów - zauważ, że wszystko jest właściwie ok.
- Relaksuj się. Zupełnie jak jaszczurka wygrzewająca się w słońcu.
Mysz w poszukiwaniu przyjemności
Kolejna na drabinie ewolucyjnej jest część ssacza mózgu. Jej funkcjonowanie związane jest z dążeniem do uzyskania nagród - czyli przyjemności i zaspakajania potrzeb. Rick Hanson nazywa to "karmieniem myszy". Nakarmienie jej następuje na różnych poziomach - fizycznym, emocjonalnym, intelektualnym czy nawet duchowym. Chodzi o poczucie sytości i wypełnienia, co pozwala się zrelaksować i poczuć dobrze. To z kolei redukuje stres i powoduje, że sami chętniej dajemy coś reszcie świata. Szukaj więc w swojej codzienności sytuacji, w których możesz się karmić, dosłownie i w przenośni. Zauważaj je i delektuj się tym odczuciem.
- Miej świadomość napełniania się, gdy jesz.
- Gdy oddychasz, poczuj, że karmisz swoje ciało, a tlenu nie zabraknie.
- Delektuj się doznaniami zmysłowymi - smakami, zapachami, dźwiękami, odczuciami.
- Przyjmuj pokarm od innych ludzi - ciepło, wsparcie, dobry nastrój, informacje, uśmiech.
- Poczuj, że natura cię wspiera i otacza - ziemia, po której stąpasz, światło słoneczne, woda.
- Zauważaj momenty, w których realizujesz jakieś cele - szczególnie te małe, codzienne, takie jak pozmywanie naczyń, rozwieszenie prania, wykonanie telefonu czy napisanie emaila.
- Od czasu do czasu pomyśl przez chwilę nad tym, co cię nakarmiło w ciągu dnia, co masz i z czego możesz się cieszyć.
Zwierzę społeczne
Najmłodsza w naszym mózgu jest kora. U człowieka jest ona najbardziej rozwinięta i ma kilka wyjątkowych obszarów (np. związanych z językiem), ale z grubsza wygląda jak kora małp naczelnych. Jedną z najistotniejszych pierwotnych potrzeb z tego poziomu stanowi poczucie akceptacji i bycie w grupie. Dawno, dawno temu, wykluczenie ze społeczności równało się dosłownie śmierci. Bez grupy nie dało się przeżyć. Dziś również jesteśmy zależni od innych i choć jesteśmy w stanie lepiej sobie poradzić sami, to nasza głęboka potrzeba połączenia się z innymi jest nadal silna. Wiele z nas boleśnie odczuwa brak akceptacji, miłości, bliskości i wspólnoty, nie zawsze dostajemy je od tych, od których byśmy oczekiwali. Mamy jednak możliwość wewnętrznego "przytulenia małpki". Oto sposoby, które proponuje doktor Hanson:
- Wyobraź sobie, że jesteś w towarzystwie kogoś, kto dobrze ci życzy (to może być człowiek, zwierzę lub postać duchowa). Poczuj jak to jest być osobą, o którą się dba i która jest kochana. Naprawdę daj sobie chwilę na odczucie tego w ciele, sercu i umyśle.
- Pomyśl o kimś, kto jest w naturalny sposób dla ciebie ważny. Poczuj jak to jest dbać o kogoś, troszczyć się, kochać i wspierać. Jakie myśli, emocje, tendencje do działania to wywołuje?
- Wyobraź sobie, że masz wewnątrz siebie część, która się o ciebie troszczy i dba. Zazwyczaj mamy kontakt z częścią krytyczną - może potrzebna jest większa równowaga? Możesz sobie wyobrazić kogokolwiek, kto ci dobrze życzy, mówi ci wspierające słowa i staje się taką przeciwwagą dla krytycznego głosu.
Świadome doświadczanie różnych aspektów bezpieczeństwa, spokoju, przyjemności i więzi nie jest tylko chwilową zmianą nastroju, ale może być systematycznym tworzeniem nowych połączeń nerwowych w mózgu. Dlatego ważne jest świadome zatrzymywanie się nad tymi odczuciami - może to dosłownie zmienić życie.
Tekst: Joanna Boj - psycholog
(jb/sr), kobieta.wp.pl