Blisko ludziZaczęło się od bólu głowy, teraz Julce grozi śmierć. Zostały 3 dni, by jej pomóc

Zaczęło się od bólu głowy, teraz Julce grozi śmierć. Zostały 3 dni, by jej pomóc

Zaczęło się od bólu głowy, teraz Julce grozi śmierć. Zostały 3 dni, by jej pomóc
Źródło zdjęć: © siepomaga.pl
Karolina Błaszkiewicz
28.09.2017 12:13, aktualizacja: 28.09.2017 13:54

Zebrano już ponad połowę kwoty, która zapewni chorej 6-latce pomoc specjalistów. Dziewczynka cierpi na glejaka wielopostaciowego - od marca powoli ją zabija. W Polsce nikt jej nie uratuje, w Londynie – tak. Trwa zbiórka funduszy na opłacenie zabiegu.

Z sekundy na sekundy pieniędzy jest więcej. Złotówki mnożą się, ale to jeszcze nie ostateczny moment triumfu. "Niczego nie można zrobić, a czas ucieka. W tej chwili mamy tylko kilka miesięcy, dlatego robimy wszystko, by kupić naszej córeczce więcej czasu" – piszą zrozpaczeni rodzice Julii Potockiej na portalu Siepomaga.pl.

Opowiadają, że choroba "zaczęła się zwyczajnie". Dziewczynkę bolała głowa, raz bardziej, raz mniej. Nic nie wskazywało koszmarnej diagnozy. Dopiero po którymś z rzędu badaniu, okazało się, że Julia ma guza mózgu. Wtedy natychmiast podjęto decyzję o operacji. Niestety, mimo starań chirurgów, fragment guza pozostał w główce 6-latki. I był złośliwy. Po każdej próbie pozbycia się go, tylko się wzmacniał. Lekarze załamywali ręce. Światełko nadziei zapaliło się właśnie teraz. Na ratunek Julii przychodzą Brytyjczycy. Chcą wypróbować nowatorską metodę CED w leczeniu nowotworu dziewczynki.

Na czym ta metoda polega? "Lekarze podczas tego zabiegu chcą umieścić w główce Julii 4 cewniki, które skierują leki prosto do guza i w jego okolice" – objaśniają rodzice. – Lekarze dodatkowo zastosują inhibitory HDAC, które zablokują agresywną mutację genu i osłabią siłę, z jaką postępuje choroba. W terapii zaplanowana jest operacja, a następnie w odstępach 4-6 tygodniowych 8 cykli podawania leków bezpośrednio do guza" – czytamy. Co ważne, operacja wstrzyma rozwój choroby. Ale trzeba za nią zapłacić, czyli 1 mln zł. Brakuje (na tę chwilę) 260 tys. zł. Zebrano więcej niż 600 tys. Zbiórka trwa do niedzieli - pod tym adresem można ją wesprzeć.