Zapomniana dieta. Czym jest raw food?
Czy istnieje sposób na to, żeby cieszyć się szczupłą sylwetką bez wyrzeczeń? Zdaniem witarian to prostsze, niż myślisz. Wystarczy jeść tylko nieprzetworzone produkty, owoce i warzywa, kiełki, orzechy… Brzmi podejrzanie?
14.10.2013 | aktual.: 14.10.2013 16:09
Czy istnieje sposób na to, żeby cieszyć się szczupłą sylwetką bez wyrzeczeń? Zdaniem witarian to prostsze, niż myślisz. Wystarczy jeść tylko nieprzetworzone produkty, owoce i warzywa, kiełki, orzechy… Brzmi podejrzanie? Nie wyobrażasz sobie swojej diety bez schabowego i porcji gotowanych ziemniaków? Tym bardziej powinieneś spróbować życia według zasad raw food (surowe jedzenie). Nie tylko możesz schudnąć, ale także zaczniesz wyglądać młodziej. I, zdaniem osób praktykujących tę dietę, szybko przestaniesz tęsknić za niezdrowymi rzeczami.
Coraz więcej Polaków zmaga się z dodatkowymi kilogramami. Z danych GUS wynika, że jeżeli weźmiemy pięciu statystycznych rodaków, to dwoje będzie miało nadwagę, jeden będzie cierpiał na otyłość i tylko dwoje będzie mogło pochwalić się wagą w normie. Nic dziwnego, że taką popularność zyskują wszelkie programy, które obiecują utratę parunastu kilogramów w krótkim czasie.
Niestety chyba każdy, kto ma choćby bazową wiedzę o działaniu ludzkiego organizmu, wie, że takie diety są skazane na niepowodzenie. Co z tego, że przez dwa tygodnie czy miesiąc będziemy trzymać się ścisłego jadłospisu, skoro wkrótce i tak wrócimy do starych nawyków? W efekcie po zaprzestaniu diety odzyskamy stracone kilogramy, prawdopodobnie nawet z nawiązką.
Dietetycy i specjaliści od żywienia powtarzają, że jedynym sposobem na pozbycie się zbędnych kilogramów na zawsze jest stała zmiana sposobu odżywiania się. Oznacza to, że jeżeli chcemy utrzymać nową wagę, do końca życia powinniśmy jeść na obiad sałatki i unikać kalorycznych potraw. Jednym z programów odchudzania, który zakłada właśnie taką stałą zmianę, jest dieta raw food, znana też jako witarianizm. Polega na jedzeniu nieprzetworzonych, surowych warzyw i owoców, kiełków, orzechów. Jedzenie powinno się uzyskiwać z pewnych źródeł, np. z działów ze zdrową żywnością czy od hodowców. Przede wszystkim natomiast nie powinno się niczego gotować.
Uważasz, że nie wytrwałbyś na takiej diecie nawet jednego dnia? Jej zwolennicy są innego zdania. Według nich to sekret dobrego samopoczucia i wiecznej młodości.
Kobieta bez wieku
Jest wielu propagatorów diety raw food. Wszyscy zapewniają, że takie odżywianie zapewnia dobre samopoczucie i młody wygląd. 29-letnia Susan Reynolds z Wielkiej Brytanii jest żywą reklamą takiego sposobu życia. Ta bizneswoman wygląda tak dobrze, że do dziś wiele osób daje jej 16 lat!
Reynolds przyznaje, że jeszcze kilka lat temu jej dieta była przeciwieństwem raw food. Na studiach jadła głównie szybkie dania na wynos, uwielbiała frytki i niezdrowe przekąski. Wszystko zmieniło się po półrocznej wizycie w Indiach. Stwierdziła, że zacznie wprowadzać do diety zdrową żywność i zrezygnuje z gotowania, smażenia i pieczenia potraw.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Susan wspomina, że wkrótce po zmianie jadłospisu zaczęła czuć się wspaniale. Co ciekawe, twierdzi, że w ogóle nie brakuje jej śmieciowego jedzenia. Jej jadłospis uwzględnia dużo soków warzywnych, owoce, pełne ziarna, ale także czekoladę.
Zagrożenia
Czy dieta raw food jest dla każdego? Dietetycy ostrzegają, że źle przeprowadzona może mieć tragiczne konsekwencje dla zdrowia. Organizm ludzki potrzebuje nie tylko węglowodanów i błonnika, których dużo w surowych warzywach i owocach, ale także białka i tłuszczów, w tym tych nasyconych. Eliminując z diety zarówno nabiał, jak i produkty zwierzęce, możemy poważnie sobie zaszkodzić. Szybko odczujemy negatywne konsekwencje takiego jedzenia, np. osłabienie, anemię, kruche włosy i paznokcie. Nie trzeba dodawać, że takie „efekty” mogą skutecznie zniechęcić nas do zdrowego żywienia.
Dietetycy są jednak zgodni, że umiarkowana wersja tej diety jest wręcz idealna dla zdrowia. Możesz zastosować wariant: 70 procent jadłospisu wg założeń raw food, 30 „normalnej” diety, przy czym to 30 procent powinny stanowić głównie nabiał, ryby i białe mięso, a nie np. lody i ciastka. Nie ma wątpliwości, że duże ilości warzyw i owoców, szczególnie surowych, mają zbawienny wpływ na organizm.
Nieprzetworzone, surowe warzywa i owoce są najlepszym źródłem witamin i mikroelementów. Nie od dziś wiadomo bowiem, że gotowanie, pieczenie i smażenie powoduje, że cenne substancje odżywcze zostają „wygotowane” (tutaj pewnym wyjątkiem jest gotowanie na parze). Podobno będąc witarianinem, przez wiele lat można cieszyć się dobrym zdrowiem i młodym wyglądem. Prawdopodobnie szybko przestaniemy też odczuwać brak słodyczy i fast foodów – błonnik zawarty w naturalnych produktach skutecznie „wypełni” nasz żołądek.
Jednak nawet najwięksi zwolennicy tej diety radzą, żeby przed jej rozpoczęciem sprawdzić swój stan zdrowia. Zrobienie morfologii i wizyta kontrolna u lekarza to niezbędne minimum. Najlepiej też, przynajmniej na początku, co jakiś czas powtarzać badania. Lepiej dmuchać na zimne.
Jak zacząć?
Zainspirowały cię założenia diety i chciałbyś przynajmniej część z nich wprowadzić do swojego życia? Monika Trawińska na stronie rawolucja.pl odradza przejście na witarianizm z dnia na dzień. Argumentuje, że taka rewolucyjna zmiana diety może nam tylko zaszkodzić. „Nie uda się zbudować dobrego zdrowia bez solidnego fundamentu. Próbując zmienić zbyt dużo w zbyt krótkim czasie, można się tylko zniechęcić. Walka z samym sobą stanie się nie do zniesienia. Skuteczność diety w połowie zależy od samopoczucia” – zaznacza.
Jej zdaniem sekretem tej diety nie jest odstawianie pewnych produktów, a wręcz przeciwne, stopniowe wprowadzanie nowych, zdrowych rzeczy do diety. Spróbuj więc powoli dodawać do jadłospisu zielone soki, świeże warzywa i owoce, orzechy. Eksperymentuj z daniami i zobacz, co ci smakuje. Z czasem sam zaczniesz odchodzić od szkodliwych produktów na rzecz zdrowszych zamienników.
Staraj się też nie nadszarpnąć swojego budżetu. Monika Trawińska zwraca uwagę na fakt, że często na stoiskach ze zdrową żywnością w hipermarketach można kupić ciekawe produkty dwa razy taniej niż w specjalnych eko-sklepach. Warto też kupować niepryskane owoce i warzywa wprost od hodowców, ponieważ są o wiele tańsze niż te same produkty w sklepach ze zdrową żywnością.
Przede wszystkim jednak słuchaj swojego ciała. Nie zastanawiaj się, jak czujesz się przed, a po jedzeniu. Szybko okaże się, że zdrowe, nieprzetworzone produkty dobrze wpływają na twoje samopoczucie i ogólne zadowolenie z życia. Dzięki temu następnym razem, kiedy będziesz komponować jadłospis, chętniej sięgniesz po zdrową żywność niż po hamburgera.
Tekst: Sylwia Rost
(sr/mtr), kobieta.wp.pl