Zwiąż mnie!
Dla niektórych Japonia kojarzy się z krajem kwitnącej wiśni, dla innych z ceremonią picia zielonej herbaty, ale są i tacy, dla których Japonia to sztuka wiązania, erotycznego wiązania. Poznajmy Shibari.
07.10.2008 | aktual.: 26.05.2010 20:58
Dla niektórych Japonia kojarzy się z krajem kwitnącej wiśni, dla innych z ceremonią picia zielonej herbaty, ale są i tacy, dla których Japonia to sztuka wiązania, erotycznego wiązania. Poznajmy Shibari.
A wszystko zaczęło się od jeńca
Japonia erotyczna kojarzy się ogółowi ludzi głównie z mocno zaawansowanymi filmami pornograficznymi, na których dzieją się różne rzeczy. Przy czym warto dodać, że zawsze miejsce intymne jest zasłonięte czarnym kwadracikiem, bo publiczne pokazywanie miejsc intymnych jest zakazane. A już tylko fanom bondage, czyli erotycznej sztuki wiązania, znana jest Japonia z Shibari.
Shibari, zwana także Kinbaku, swoje korzenie ma aż w średniowieczu. To wtedy pojmanych jeńców wiązano według specjalnej wojskowej techniki Hojojutsu. Dziś jeńców wojennych nie ma, ale sztuka oplatania sznurem przedostała się do japońskich sypialni, a potem podbiła resztę sypialni na świecie.
Prawdziwa sztuka wiązania
W Internecie można spotkać dużo na temat wiązania ciała podczas zabaw erotycznych. Począwszy od zwykłego oplecenia rąk jedwabnym szalem, do użycia kajdanek, czy nawet zaawansowanych sprzętów do podwieszania. Ale japońska sztuka wiązania jest niezwykle wyrafinowana i różni się nieco od spontanicznego i zwykłego wiązania. Shibari to wręcz pewna filozofia, jak i tradycja. Japończycy uważają, że na ciele są umiejscowione punkty erotyczne, aby te punkty pobudzić linka powinna mieć supełek, który znajduje się dokładnie w tym punkcie, w którym pobudzi ciało. I tak dochodzimy do tego, że każdy węzeł na lince nie jest przypadkowy. Więc wiązanie musi być niezwykle precyzyjne. Jest to też cały rytuał związany z pocałunkami, pieszczotami, a zdarza się nawet, że i z delikatnym policzkowaniem. A wszystko po to, by pobudzić kobietę i doprowadzić ją do najwyższego stanu podniecenia. Japończycy wiedzą, co to długa gra wstępna.
ZOBACZ TEŻ:
BOLI MNIE... CZYLI DYSPAREUNIA 3 techniki, 3 tricki
Samo Shibari składa się z trzech głównych technik: Shinju, Sakuranbo i Karada. Gdy wykonujemy Shinju to owijamy piersi. Dzięki temu stają się czułe na dotyk i intensywniej odczuwają pieszczoty. Jest to też wspaniały erotyczny masaż. Linkami obwiązuje się miejsce między piersiami, wokół piersi i kręgosłup.
Kolejną techniką jaką się stosuje to Sakuranbo. Ta technika polega na stymulowaniu miejsca intymnego kobiety. Linki przechodzą wokół bioder, poprzez waginę i pośladki. Cały trick polega na tym, że mały węzeł uciska łechtaczkę, co dostarcza kobiecie niezwykłej przyjemności. Wiązanie to Japończycy czasami wykorzystują np. podczas oglądania spektakli teatralnych bądź uroczystych kolacji. Jest to niezwykle wyrafinowany sposób doprowadzania kobiety do podniecenia. Kobieta jest opleciona liną wraz z supełkiem, który uciska łechtaczkę, na to ma założony normalny wizytowy strój. Nikt na zewnątrz nie wie, że kobieta jest pod ubraniem obwiązana. I w ten oto sposób Sakuranbo doprowadza kobietę do ekstazy nawet w miejscu publicznym.
Ostatnią techniką stosowaną podczas Shibari, to Karada. Jest to wiązanie, które obejmujące całe ciało niczym gorset. Ma za zadanie stymulować seksualnie różne części na ciele.
Teatr, kobieta i przyjemność
Co ciekawe, w latach sześćdziesiątych, w czasach, gdy zachód opanowało rozpasanie seksualne dzieci kwiatów, Japonia wprowadziła do swych teatrów w Tokio przedstawienia Shibari. Wtedy dowolna ochotniczka z publiczności mogła się zgłosić, a newashi, czyli ten który używa liny, pokazywał na niej techniki wiązania.
Niektórzy sądzą, że jest to poniżające kobietę, bo jest bierna i jest wiązana przez mężczyznę. Ale Japonki, które się tej technice poddają, dobrze wiedzą, ile przyjemności im ona dostarcza i ani myślą zrezygnować z rozkoszy. Przecież dla kobiety i tak najważniejsza jest koncentracja partnera i czas jej poświęcony i Shibari właśnie to daje. To partner dba cały czas o to, by dostarczyć partnerce przyjemności, a ona tylko na to się zgadza i ją przyjmuje. Udanej zabawy!