"Środowisko się odwróciło". Figurze pomogli tylko Janda i Stuhr
Katarzyna Figura ponownie opowiedziała o trudnych, osobistych doświadczeniach. Lata temu wyznała, że była ofiarą przemocy domowej, a teraz zdradziła kulisy sprawy rozwodowej. - W tamtym czasie tylko nieżyjący już wspaniały Jerzy Stuhr i Krystyna Janda chcieli ze mną współpracować, bo całe środowisko się odwróciło - wspomina aktorka.
Sprawa rozwodowa Katarzyny Figury trwała aż 11 lat. Aktorka walczyła o prawa rodzicielskie, co okazało się trudną przeprawą. - Jak się pojawiłam na sali sądowej, to ze strony przeciwnej padły takie słowa: "Ale pani jest aktorką, to jaką pani może być matką?". I one zostały zaakceptowane przez panią sędzię. Czyli, wiadomo, w domyśle: "To odbierzemy pani dzieci i to będzie porażka" - wyznała Figura w podcaście "Bliżej" Natalii Hołowni i Martyny Wyrzykowskiej.
Katarzyna Figura opuszcza gmach sądu: "Jestem szczęśliwa"
Była ofiarą przemocy domowej. Apeluje do innych
Figura wyznała również, że przez lata łudziła się, że sytuacja w domu się poprawi. Dziś wie że to był błąd, który kosztował ją zdrowie psychiczne i poczucie bezpieczeństwa. - Można było sobie pomyśleć, że skoro jestem postacią publiczną, znaną aktorką, to jakoś sobie dam z tym radę. Że będzie mi łatwiej. A nie było łatwo, bo rzeczywiście szłam za tą ułudą (...), że zdołam zmienić tego człowieka. Nie. Nie ufajmy temu. Jeśli jest już sygnał czegoś bardzo złego, to naprawdę trzeba uciekać z tej sytuacji. Nawet za cenę utraty wszystkiego. Bo trzeba ratować siebie i swoje dzieci - zaapelowała.
Proces wykończył ją psychicznie
Choć ostatecznie wygrała swoją sprawę, mówi, że proces wyniszczył ją zarówno psychicznie, jak i finansowo. Zwraca uwagę, że wiele kobiet w podobnych sytuacjach zależy od partnera i boi się odejść właśnie ze względów materialnych. - Zwyciężyłam to wszystko, ale ten proces mnie wykończył, wyczerpał. Nie życzę żadnej kobiecie takiej drogi. Wiem oczywiście, że inne kobiety nie mają takich możliwości jak ja, bo mnie wykończyło to też finansowo. I wiem, że wiele kobiet, które są w takiej sytuacji, jest zależnych od męża. Zachęcam jednak wszystkie kobiety do tego, żeby zawalczyły o siebie. Wiem, że to może być bardzo trudne, ale nie bójmy się - nawet pożyczyć pieniądze, bo zapracujemy, wyjdziemy z tego, oddamy tę pożyczkę - przekonywała w wywiadzie.
Środowisko odwróciło wzrok
Po ujawnieniu prawdy o swoim małżeństwie aktorka doświadczyła także odrzucenia zawodowego. Wielu współpracowników, jak sama mówi, nie chciało mieć z nią nic wspólnego. Pomoc otrzymała tylko od dwóch osób, które nie bały się z nią pracować i wyciągnęły do niej rękę w najtrudniejszym momencie – Jerzego Stuhra i Krystyny Jandy. - W tamtym czasie tylko nieżyjący już wspaniały Jerzy Stuhr i Krystyna Janda chcieli ze mną współpracować, bo całe środowisko się odwróciło - wyznała.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.