Jak dbać o związek?
Wszyscy pragniemy miłości i marzymy o tym, aby była nieskończona, bezgraniczna oraz bez granic. Paradoksalnie jednak, aby osiągać takie poziomy miłości w związkach, potrzebne nam są jasno określone i zaznaczone granice. Bez nich łatwo o chaos, zagubienie, nieład i anarchię.
27.11.2012 | aktual.: 05.12.2012 16:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wszyscy pragniemy miłości i marzymy o tym, aby była nieskończona, bezgraniczna oraz bez granic. Paradoksalnie jednak, aby osiągać takie poziomy miłości w związkach, potrzebne nam są jasno określone i zaznaczone granice. Bez nich łatwo o chaos, zagubienie, nieład i anarchię.
Granice określają, kim jesteśmy w relacjach z partnerem i w jaki sposób chcemy budować ten związek. Pozwalają na ochronę naszych fundamentalnych wartości, uczuć, potrzeb, czasu, poglądów, postaw. Chronią również przed nieświadomym odtwarzaniem nawykowych zachowań, a w szerokiej perspektywie przed dominacją, nierównowagą, krzywdą i zranieniem.
Wyznaczając granice lepiej poznajemy samego siebie, a także jesteśmy czytelni dla bliskiej nam osoby. Aby współdziałać na zasadach równowagi w związku, potrzebna jest wiedza o tym, czego partnerzy chcą, a czego nie, co odpowiada jednemu i drugiemu, a na co nie wyrażają zgody, co kochają, a czego nie są w stanie tolerować.
Umiejętność stawiania granic to przede wszystkim samoświadomość, jasne i jednoznaczne wyrażanie własnych uczuć, potrzeb, myśli, opinii, przekonań i poglądów. Takie osoby wiedzą, kim są i czego pragną, a więc i partner nie jest zaskakiwany nieprzewidywalnymi oczekiwaniami, a może do otwarcie wyrażanych uczuć, potrzeb i oczekiwań odnieść się z empatią.
Ludzie, którzy nie znają własnych granic i nie potrafią ich określić, nie są pewni ani tego, co czują, ani tego, czego pragną, a czego nie chcą akceptować, nie mają własnego zdania i nie umieją podejmować decyzji. Łatwo ulegają więc wpływom, naciskom i żądaniom innych osób, tracą pewność siebie, gdy powinni wystąpić we własnej obronie. A gdy ulegają i dostosowują się do kogoś, wewnętrznie są zniewoleni, i gdy taki stan przedłuża się, ich potrzeby i pragnienia dają o sobie znać.
Wtedy na ogół oskarżają, krytykują, osądzają i atakują innych, błędnie sądząc, że to oni są odpowiedzialni za brak komfortu w ich życiu. Tymczasem to nie otoczenie jest winne temu, że człowiek nie realizuje swoich potrzeb, tylko wynika to z nieświadomości siebie samego, z braku wiedzy o sobie.
Związek, w którym jedna bądź dwie osoby nie umieją określić swoich granic, nie jest w stanie funkcjonować w sposób satysfakcjonujący dla żadnej ze stron. A tym samym nie ma szans, aby partnerzy stworzyli w nim przestrzeń dla rozwoju miłości. Kłótnie, ciche dni, brak rozmów, albo prowadzenie ich w sposób emocjonalny i siłowy, wzajemne obwinianie się o trudności i kryzysy – to konsekwencja braku umiejętności wyrażania siebie przez każdego z partnerów i określania wspólnie zasad oraz reguł funkcjonowania związku.
W takim stopniu, w jakim czujemy się bezpieczni i wolni, aby odmówić czegoś partnerowi, potrafimy też zobaczyć jego perspektywę i potrzeby oraz zgodzić się na to, czego on pragnie. Oczywiście, gdy nasze „NIE” jest świadome i spokojne, wypowiedziane z wglądem we własne stany emocjonalne i potrzeby. Gdy będzie ono tylko odwetem wobec zachowań partnera, postawieniem na swoim, walką o swoją rację, wyrazem złości czy buntem. Zamiast określania własnych granic, będziemy tworzyć mury, które dzielą.
Pamiętajmy, że można zmieniać relacje małżeńskie na lepsze, nawet jeśli druga osoba odmawia nam w danym momencie współpracy i nie chce podejmować pracy nad sobą, ani nawet rozmów na te tematy. Zmiany zawsze zaczynają się od nas i w nas samych. Nie zmieniajmy partnera na siłę, gdy nie jest na to gotowy. Spróbujmy skupić się na tym, aby wziąć odpowiedzialność za to, w jaki sposób sami reagujemy na jego zachowania, co myślimy, jakie to wywołuje w nas emocje, co z tych odczuć wynika.
Warto w stawianiu granic i określaniu swojego terytorium w związku pamiętać o tym, żeby nie budować twierdz obronnych. Może w tym pomóc świadomość, że partner przeżywa podobne uczucia jak my, ma tożsame z naszymi potrzeby i pragnienia. Jeśli chcemy szacunku, odnośmy się z podobnym szacunkiem tak do siebie, jak i do niego. Jeśli chcemy zrozumienia, słuchajmy też z uwagą i skupieniem tego, co on ma do powiedzenia. Jeśli pragniemy docenienia, zauważajmy również to, co wnosi we wspólne życie bliska nam osoba.
Jeśli chcemy dojrzałego związku skupmy się na tym, aby zyskać świadomość swoich uczuć i potrzeb, uczmy się samokontroli i rozwijajmy inteligencję emocjonalną. Osoba, która dąży do świadomości siebie samej, a nie do tego, aby zmieniać partnera, wywiera nieoceniony wpływ na jakość własnego i wspólnego życia.
Granice, stawiane świadomie, z miłością i empatią, sprzyjają rozwojowi miłości. Partnerzy, którzy uczą się wzajemnie uwzględniać i szanować swoje indywidualne granice, mogą lepiej poznać się i rozumieć, a tym samym zbliżać się do siebie coraz bardziej.
Alicja Krata – mediator; trener, superwizor; Prezes Zarządu Fundacji MEDIARE: Dialog-Mediacja-Prawo; założycielka Szkoły Miłości, w ramach której prowadzi coaching oraz warsztaty dla osób i par, które chcą budować dobre relacje, dialog i współpracę, tworzyć szczęśliwe związki.
(akr/bb)