"Kreski" popijają alkoholem. To już prawdziwa plaga
Eksperci ostrzegają: jest coraz więcej uzależnionych kobiet. Na terapię trafiają młode i ambitne dziewczyny, które chciały się przebić albo nie wytrzymały ciśnienia i spadły na dno. - Bywało, że wpadałam w psychozy, ale to mnie nie zniechęcało - wspomina Marta Markiewicz.
Zwykle takie rzeczy pozostają za zasłoną wstydu, jednak Marta Markiewicz, autorka książki "Bez alko i dragów jestem nudna", podzieliła się swoją historią uzależnienia ze światem. Jak wyjaśnia w rozmowie z "Newsweekiem", narkotyki i alkohol stały się dla niej ucieczką od codziennych problemów i presji. Wystarczało, że "wciągnęła kreskę" i popiła ją alkoholem, a robiło jej się lepiej.
- Nagle wszystko jest łatwe i piękne, problemy znikają. Świat staje przede mną otworem. Nie trzeba żyć nadzieją, że kiedyś będzie lepiej, bo właśnie teraz jest ten moment najlepszy z możliwych. I ja w tej najlepszej z chwil jestem najlepsza! Wszyscy chcą mnie takiej! Euforia! Swoboda - wyjawiła.
Później zaczynała się alkoholowo-narkotykowa matematyka. Kobieta zastanawiała się, ile substancji psychoaktywnych i do której godziny może przyjąć, by następnego dnia być w stanie wstać do pracy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kresy Świata": To raj dla przemytników. Narkotyki płyną tu strumieniami. Władza milczy
Markiewicz nie ograniczała się jednak do jednej substancji. Narkotyki łączyła bowiem z alkoholem, w przeciwnym razie jej organizm reagował dość gwałtownie - waliło jej serce, pociły jej się dłonie i stopy, trzęsła się. Gdy zabrakło stymulantów, jej ciało było na głodzie. Nie była w stanie normalnie funkcjonować, musiała iść do monopolowego.
Plaga uzależnień krzyżowych
- Jeżeli dzień zaczyna od małpki, to już jest dzwonek alarmowy - mówi w rozmowie z "Newsweekiem" prof. Mariusz Jędrzejko, socjolog i terapeuta uzależnień. Mało kto uzależnia się jak dawniej tylko od narkotyków, albo tylko od alkoholu. Tak zwane uzależnienie krzyżowe to coś, co występuje powszechnie. Alkohol łączy się z marihuaną, narkotykami, lekami przeciwbólowymi, nasennymi, uspokajającymi, antydepresantami...
Dzisiaj uzależnienie dotyka nie tylko osób z marginesu, patologii. I coraz więcej kobiet. Po "wspomagacze" sięgają lekarki, prawniczki, menedżerki z korporacji. Jeśli wie się jak, narkotyki można zamówić do domu, przywiezie je taksówkarz. Sęk w tym, że nigdy nie wiadomo, co się dostanie. Pojawia się coraz więcej mieszanek, dodatków, ale dla osoby uzależnionej to nie jest ważne. Liczy się kolejny "strzał".
- Wytrzymywałam bez snu dwa, czasami trzy dni. Kiedyś nie spałam sześć. Bywało, że wpadałam w psychozy, ale to mnie nie zniechęcało - opowiada Marta Markiewicz. Liczyło się tylko to, że kolejna działka przyniesie zastrzyk energii, euforię, podkręci tempo pracy.
Społeczne oczekiwania wobec kobiet
Prof. Jędrzejko podkreśla, że kobiety są poddawane większej presji niż mężczyźni. Oczekuje się od nich, że będą doskonałe zarówno w pracy, jak i w domu.
– Mamy kulturowy wzrost uzależnień wśród kobiet – twierdzi ekspert.
– Wymagania stawiane kobietom są nieporównywalnie większe niż te dla mężczyzn. Oczekuje się, że kobieta będzie najlepsza w pracy i w domu posprząta, wypierze, ugotuje, pójdzie na wywiadówkę. Ma być zaradna, silna, przebojowa. Równocześnie delikatna, zadbana, elegancka – mówi.
Marta przyznaje, że próbowała sprostać tym oczekiwaniom, co prowadziło do jeszcze większego uzależnienia. Staczała się.
- Jeden z najgorszych momentów? Gdy obudziłam się w łóżku z mężczyzną. I w ogóle nie pamiętałam, jak się tam znalazłam. Natychmiast z tego łóżka uciekłam – opowiada Marta Markiewicz. – Co mogło się zdarzyć przed ocknięciem? Bałam się samej myśli o tym. Wstydziłam się, bo on chyba znał ludzi z mojej pracy, więc żyłam w lęku, że im powie. To mnie zżerało, było mi niedobrze – wspomina w rozmowie z "Newsweekiem".
Droga do zdrowia
Marta trafiła na terapię uzależnień przed 26. urodzinami. Choć początkowo czuła, że jej życie się skończyło, z czasem zrozumiała, że to początek nowego rozdziału. Dziś nie tylko nie bierze narkotyków, ale także edukuje innych na temat uzależnień.
Jej historia jest przestrogą dla wielu kobiet, które zmagają się z podobnymi problemami. Marta pokazuje, że nawet z najtrudniejszej sytuacji można wyjść na prostą.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.