Optymistom żyje się lepiej!
Biorąc pod uwagę to, w jaki sposób ludzie najczęściej reagują na sytuacje życiowe, jak myślą o otaczającej ich rzeczywistości, często dzielimy ich na pesymistów i optymistów. Generalnie uważa się, że optymistom żyje się lepiej, a pesymizm komplikuje i utrudnia życie nie tylko danej osobie, ale też jej otoczeniu.
05.02.2013 | aktual.: 05.02.2013 12:27
Biorąc pod uwagę to, w jaki sposób ludzie najczęściej reagują na sytuacje życiowe, jak myślą o otaczającej ich rzeczywistości, często dzielimy ich na pesymistów i optymistów. Generalnie uważa się, że optymistom żyje się lepiej, a pesymizm komplikuje i utrudnia życie nie tylko danej osobie, ale też jej otoczeniu.
Od zarania dziejów ludzkość skłaniała się ku temu, że optymistyczne nastawienie w codziennym życiu czyni je o wiele bardziej szczęśliwym. Dostrzegali to już Epikurejczycy w II w. p. n. e. uważając że naczelną wartością i najwyższym dobrem dla człowieka powinno być unikanie przykrości i bólu oraz koncentracja na dążeniu do szczęścia, jako stanu ogólnej radości.
Horacy w swoich „Pieśniach” nawoływał: „carpe diem” – chwytaj dzień, mając na myśli radość życia tu i teraz, bez zbędnych zmartwień o przyszłość. Według Arystotelesa, szczęście stanowiło cel ludzkiej egzystencji i było możliwe do osiągnięcia poprzez kultywowanie cnót i nie uleganie cielesnym popędom. Platon z kolei twierdził, że szczęście jest dobrem idealnym, pozaziemskim, a prowadzi do niego życie w poczuciu osobistej godności i sprawiedliwości.
Pesymiści ze swojej perspektywy przekonują jednak optymistów do swojej racji – że warto być realistą, i oceniać rzeczywistość zgodnie ze stanem faktycznym, zamiast „bujać w obłokach” i wmawiać naiwnie sobie, że jest pięknie i cudownie, choć nie jest. Czy optymizm jednak musi przeczyć zdrowemu, realnemu myśleniu? Może zarówno pesymiści, jak i optymiści, potrafią być świadomi i odpowiedzialni za swoje życie? Gdzie tkwią wobec tego różnice, jakie są ich źródła i konsekwencje?
Oczywiście należy mieć świadomość tego, że mimo najbardziej optymistycznego podejścia, może wydarzyć się coś, co przeszkodzi w realizacji planów czy marzeń. Warto rozważyć też zawsze mniej korzystne opcje, założyć, że nie wszystko ułoży się zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Optymista nie jest kimś, kto zaprzecza faktom, tylko buduje w sobie pewność, że cokolwiek się zdarzy, będzie mógł nie tylko poradzić sobie z trudnościami, ale też wyjść z tej próby jeszcze silniejszy.
Niewątpliwie optymizm jest siłą napędową zmian i postępu. Istnieje już wiele dowodów naukowych potwierdzających zbawienny wpływ pozytywnego myślenia na ludzki organizm i psychikę. Pozytywne nastawienie, wiara w skuteczność leczenia czy terapii sprzyja ustępowaniu objawów, dolegliwości, często całkowitemu uwolnieniu się od choroby.
Warto też przyjrzeć się, jak nasze ciało reaguje na myśli o negatywnej konotacji, jakie emocje wtedy w nas powstają, gdzie je czujemy i jaki to ma wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu. Myśli i emocje mają swoją siłę oddziaływania. Przed kilku laty japoński uczony Masaru Emoto w wyniku prowadzonych eksperymentów odkrył, że woda reaguje na nasze myśli i słowa oraz że potrafi je odzwierciedlić. Zamrażał on wodę i fotografował jej cząsteczki pod mikroskopem elektronowym.
Woda z tego samego źródła, pobrana w tej samej chwili, była poddawana wpływom różnych ludzkich myśli. Zależnie od tego, jakie wysyłano słowne komunikaty (pozytywne i negatywne) w kierunku kropli wody, jej kryształki po zamrożeniu ukształtowały się w zupełnie różne formy krystaliczne. Cząsteczki wody poddawane pozytywnym myślom i emocjom wyglądały pięknie i harmonijnie. Te zaś, wobec których stosowano negatywne wpływy, były szare, zdeformowane i porozrywane.
Gdy uświadomimy sobie, że ciało człowieka składa się w około siedemdziesięciu procentach z wody, wniosek nasuwa się sam: pesymistyczne myśli i emocje nimi wywołane wpływają na nas niekorzystnie. Nietrudno wyobrazić sobie, jak wyglądają cząsteczki wody w naszym organizmie (jak też w organizmach innych ludzi) gdy pijemy wodę (wodociągową, zmieszaną z dodatkami smakowymi itd.) i towarzyszy temu mnóstwo negatywnych myśli, jesteśmy w tym momencie zestresowani, pełni złości, smutni czy bezradni.
Albo jaki w pływ na wodę w naszych ciałach mają myśli i emocje, które pojawiają się, gdy oglądamy brutalny, pełen przemocy film, słuchamy muzyki niosącej w słowach i dźwiękach agresję, albo słuchamy czy oglądamy wiadomości przepełnione negatywnymi informacjami. Masaru Emoto doświadczalnie potwierdził możliwość energetyzowania tzw. "materii nieożywionej" za pomocą naszych myśli.
Japoński badacz twierdzi, że wszystko jest wibracją, energia jest wibracją, a wibracja jest życiem. Warto więc dbać na co dzień o energię naszych myśli, a co za tym idzie też emocji, gdyż od tego, czy będą one optymistyczne, czy pesymistyczne, zależy wyraźnie jakość ich wibracji oraz ich wpływ na cały organizm.
Alicja Krata – mediator; trener, superwizor; Prezes Zarządu Fundacji MEDIARE: Dialog-Mediacja-Prawo; założycielka Szkoły Miłości, w ramach której prowadzi coaching oraz warsztaty dla osób i par, które chcą budować dobre relacje, dialog i współpracę, tworzyć szczęśliwe związki.
(akr/bb), kobieta.wp.pl