"Piłam, gdy nikt nie patrzył". Przez 22 lata żyła z przemocowcem
- Piłam, gdy nikt nie patrzył. Chciałam być najlepszą żoną i wzorową chrześcijanką - powiedziała Natalia Niemen. W "Wysokich Obcasach" opowiedziała o pierwszym i ostatnim momencie, kiedy alkohol pojawił się w jej życiu. - Córka mnie uratowała - przyznała.
Natalia Niemen opowiedziała dziennikarce "Wysokich Obcasów" o swoich zmaganiach z alkoholizmem, a także o życiu w przemocowym małżeństwie. Jak wyznała, pierwszy raz "sięgnęła po butelkę Bordeaux" w klasie maturalnej, kiedy odrzucono jej pomysł na przedstawienie. - Zamknęłam się w pokoju i wypiłam ją sama. Urwał mi się film. Pamiętam tylko, jak siedziałam na krześle, twarzą zwrócona do podłogi, na której leżały moje wymiociny - opowiedziała.
Drugi raz miał natomiast miejsce w Opolu, kiedy "wypchnięto ją na scenę", a następnie skrytykowano występ. - Wróciłam z Opola, poszłam do spożywczaka na Żoliborzu. Kupiłam kilka piw, usiadłam na huśtawce w parku Żeromskiego i wypiłam, żeby nie czuć. Żeby nie bolało - mówiła.
Natalia Niemen o swoim dzieciństwie. "Nie miałyśmy w ogóle poczucia, że jesteśmy kimś specjalnym"
Natalia Niemen o alkoholizmie i życiu z przemocowcem
- Kiedy byłam w piątym miesiącu pierwszej ciąży, zmarł mój ojciec. To był potworny cios - ujawniła Niemen.
Z mężem, który stosował wobec niej przemoc, żyła 22 lata. 20 miesięcy po narodzinach pierwszego syna, pojawił się drugi. Wówczas ponownie sięgnęła po alkohol. - Chciałam być najlepszą żoną, gospodynią, matką i na dodatek wzorową chrześcijanką - mówiła.
- Piłam wtedy, gdy nikt nie patrzył - gdy dzieci spały albo gdy chłopcy, już starsi, wychodzili bawić się z kolegami. Miałam dojmujące poczucie wewnętrznego cierpienia i kompletny brak nadziei, a jednocześnie wiedziałam, że robię coś złego - dodała.
"Córka mnie uratowała"
Niemen piła przez kolejne 10 lat. Potem zaszła w trzecią ciążę. - Mniej więcej pół roku przed zajściem w ciążę przeszłam grypę i wtedy doświadczyłam przerażającego epizodu, jakiegoś błysku, jak uderzenie w głowie. Wtedy nie piłam, więc jeszcze bardziej się przestraszyłam. Mąż był na wyjazdach koncertowych, zostałam sama z chłopcami. Zawołałam ich, a oni pobiegli po sąsiadkę, która wezwała karetkę - opowiadała.
- Poszłam do neurologa, bo jako dziecko miałam epizody epilepsji i myślałam, że one wróciły. Lekarz zapytał, czy piję alkohol. Nie mogłam mu wtedy otwarcie powiedzieć, że piję od lat. Mimo to dostałam ostrą, jednoznaczną radę: absolutnie odstawić alkohol, bo jeśli kiedykolwiek miała pani jakieś napady, picie może być niebezpieczne. To zalecenie mnie zatrzymało. Gdy zaszłam w ciążę, przestałam pić całkowicie. Można więc powiedzieć, że córka mnie uratowała - podkreśliła w rozmowie z "WO".
Jej córka urodziła się z wadą genetyczną i musiała przejść operację serca. W życiu Niemen nadszedł więc kolejny, bardzo trudny okres. Choć - jak sama przyznała, sięgała po alkohol, "jego smak stał się w końcu nie do zniesienia". Od trzech lat jest trzeźwa.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.