Polacy oglądają masowo. Seksuolog: Jesteśmy perwersyjni

- Na zewnątrz udajemy wstydliwych i świętoszkowatych, ale skrywamy w sobie ogrom pragnień, mamy wiele fetyszy. To wszystko znajduje ujście właśnie w pornografii - mówi seksuolog dr n. med. Dariusz Pysz-Waberski.

Polacy nie stronią od pornografii (zdjęcie ilustracyjne)
Polacy nie stronią od pornografii (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Getty Images | Oleg Elkov
Agnieszka Woźniak

Jak wynika z najnowszego raportu Pornhub, Polska zajmuje 12. miejsce na świecie pod względem liczby użytkowników serwisu z pornografią. Średni czas spędzany na stronie przez Polaków wynosi 8 minut i 35 sekund. Gwałtowny spadek liczby użytkowników obserwowany jest podczas ważnych uroczystości religijnych i rodzinnych. Przykładowo w ostatnią Wielkanoc ruch spadł o 31,6 proc.

W 2024 r. kategoria MILF (tłumaczony często na język polski jako "seksowna mamuśka") awansowała na pierwsze miejsce wśród najczęściej oglądanych w Polsce i na świecie. Wzrost odnotował również termin "żona". Dużą popularnością cieszą się hasła "prawdziwa amatorka", a także "nauczycielka".

W Polsce kobiety stanowią 31 proc. odwiedzających. Panie spędzały w serwisie 17 sekund dłużej niż mężczyźni.

Dojrzałe i doświadczone

Świat pornografii zmienia się razem z naszymi gustami i oczekiwaniami, ale pewne kategorie pozostają niezmiennie na topie. Jedną z nich jest MILF – termin opisujący atrakcyjne, dojrzałe kobiety. W Polsce i na świecie ta kategoria od lat znajduje się na szczycie rankingów oglądalności, a jej popularność wydaje się rosnąć. Dlaczego tak się dzieje?

- MILF jako najchętniej oglądana kategoria w pewien sposób dekonstruuje ideę, że mężczyzn pociąga młodość i płodność - powiedziała Courtney Warren Brame, współpracowniczka Sexual Wellness Center.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Seksuolog dr Robert Kowalczyk z Instytutu SPLOT twierdzi, że prawda leży gdzie indziej. Podkreśla, że fascynacja dojrzałością może wynikać z potrzeby odwrócenia tradycyjnych ról płciowych. - Dojrzała kobieta posiada doświadczenie i może wprowadzić młodszego mężczyznę w świat seksu - wchodzi w aktywną rolę stereotypowo przypisywaną mężczyznom. Taka postawa daje mu poczucie ulgi. Wprowadza go w świat seksu i się nim zarazem opiekuje - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.

Dr n. med. Dariusz Pysz-Waberski, seksuolog sądowy ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach podkreśla, że różnica wieku między partnerami od zawsze fascynowała wiele osób.

- To wzbudza nasze zainteresowanie seksualne. Działa to w obie strony. Są mężczyźni w wieku czterdziestu lub pięćdziesięciu lat, którzy interesują się bardzo młodymi, osiemnasto- lub dziewiętnastoletnimi dziewczynami, a także młodzi chłopcy, których fascynują nauczycielki czy matki kolegów. Różnica wieku to powszechna fantazja seksualna. Przychodzą do mnie pacjenci, którzy wyznają, że podoba im się np. córka kolegi z pracy, a młodzi chłopcy mówią, że fantazjują o matkach swoich kolegów czy nauczycielkach ze szkoły.

Marzenia o patriarchacie?

Czym różnią się Polacy od przedstawicieli innych krajów pod względem preferencji seksualnych? Szukając filmów dla dorosłych, wyjątkowo często wpisują w wyszukiwarkę słowo "romantyczny". Brzmi zaskakująco, ale zdaniem seksuologa wcale nie chodzi tu o tzw. waniliowy seks.

- Dla mnie to powrót do patriarchatu. Chodzi o bardzo tradycyjną wizję seksu, w której mężczyzna i kobieta odgrywają stereotypowe role: on zabiegający, ona ulegająca - twierdzi dr Robert Kowalczyk.

O tym, że coraz bardziej zwracamy się ku patriarchalnym wzorcom, świadczy wzrost popularności takich haseł jak "żona", "żona tradycyjna", a także "wymiana żon".

- Myślę, że wynika to z tego, że w przeświadczeniu wielu pornografia to wciąż zło w czystej postaci (choć z wielu badań wynika, że wcale tak nie jest). W związku z tym Polacy, którzy wciąż chcą korzystać z tych serwisów, robią to, ale w sposób ich zdaniem najmniej szkodliwy. Zamiast oglądać różnego rodzaju orgie czy parafilie, szukają tego, co jest im bliskie, w ich odczuciu najbardziej "normalne". Seks z żoną przyjaciela to w wyobraźni wielu możliwy do spełnienia scenariusz. Chodzi też o złamanie konwenansów. Coś, co jest niestosowne lub społecznie nieakceptowalne, wzbudza naszą ciekawość i ekscytację - komentuje dr n. med. Dariusz Pysz-Waberski.

Dużą popularnością cieszą się również wyszukiwania, takie jak "seks w biurze", "seks ze współpracownikiem". - Fantazja o tym, że przychodzimy do pracy nie tylko po to, żeby pracować, że to nie jest wszystko takie "ugrzecznione", dotyczy wielu. Chodzi też o złamanie konwenansu, np. gdy mowa o seksie z szefową - dodaje seksuolog.

Co odróżnia Polaków, jeśli chodzi o preferencje w filmach pornograficznych? Zdecydowanie częściej niż inne nacje wyszukujemy brunetek (w Ameryce Łacińskiej popularnością cieszą się blondynki), a także Czeszek.

- Oprócz faktu, że w Czechach i na Węgrzech działają największe wytwórnie branży porno, wpływ na to ma również fakt, że szukamy tego, co bliskie - tłumaczy dr Robert Kowalczyk. - Amatorskie porno z osobami z naszego kręgu kulturowego dla niektórych jest najbardziej pobudzające, ponieważ odnosi się do znanej im rzeczywistości.

Oglądamy, ale wstydzimy się

Jak wskazano w raporcie, Polska znajduje się na 12. miejscu na świecie wśród krajów, w których ogląda się najwięcej pornografii.

- Nie dziwi mnie to. Jako naród udajemy bardzo pruderyjnych i wstydliwych, którzy kochają się jedynie w niedzielę po kościele pd pierzyną w klasycznej pozycji, ale to nieprawda - wskazuje dr n. med. Dariusz Pysz-Waberski.

Według niego to efekt nacisków kulturowych i społecznych, które sprawiają, że seksualność pozostaje tematem tabu. Pornografia staje się przestrzenią, w której możemy eksplorować nasze pragnienia bez obawy przed oceną.

- Jesteśmy perwersyjni, lubimy seks i eksperymenty, ale przez to, że mieszkamy w kraju, w którym polityka i Kościół zaglądają nam do łóżka, mówią, jak należy się kochać i robią z seksu ogromne tabu, wstydzimy się tego. Na zewnątrz udajemy wstydliwych i świętoszkowatych, ale skrywamy w sobie ogrom pragnień, mamy wiele fetyszy. To wszystko znajduje ujście właśnie w pornografii - mówi seksuolog i wskazuje na ogromną hipokryzję, która się za tym kryje.

- Można porównać to do stosunku przerywanego. Wielu "ortodoksyjnych katolików" deklaruje, że nie uprawia seksu przed ślubem. Gdy w gabinecie pytam "ale jak to, przecież pan to robi", słyszę "to tylko stosunek przerywany". To dziwne podejście.

W porównaniu do innych nacji wciąż panuje u nas duże tabu. - Od Hiszpanów różni nas to, że oni są bezpruderyjni i nie wstydzą się głośno mówić o swoich potrzebach. My jednak wolimy żyć w tym micie, oszukując nie tylko innych, ale i samych siebie, że jesteśmy bardzo pruderyjni. W efekcie swoje potrzeby realizujemy, uciekając w świat masturbacji. Często robimy to ze strachu o to, że partnerka wyśmieje nasze potrzeby czy ukryte pragnienia - mówi dr n. med. Pysz-Waberski.

Kobieca strona pornografii

W Polsce kobiety stanowią 31 proc. odbiorców treści pornograficznych. Na całym świecie w ciągu ostatniej dekady odnotowano 58 proc. wzrost ruchu generowanego przez kobiety. W krajach takich jak Filipiny, czy Argentyna, to kobiety dominują w statystykach.

- Nastały czasy, w których kobiety przestały się wstydzić, że są istotami seksualnymi. Głośno mówią o tym, że mają potrzeby i preferencje i że nie są wyłącznie obiektem do zaspokajania swoich mężczyzn. Patriarchalne myślenie, według którego jedynie mężczyzna odczuwa potrzeby seksualne, a kobieta ma za zadanie jedynie je spełnić, odchodzi do lamusa. Kobiety w końcu mówią o swoich fantazjach, a nawet fetyszach bez obawy o to, że zostaną obrażone lub wyśmiane - mówi dr n. med. D. Pysz-Waberski.

Kobiety nie tylko nie wstydzą się swojej seksualności, ale również chętnie korzystają z materiałów o treści erotycznej. - Ich babcie, które często musiały ukrywać swoje prawdziwe potrzeby, czytały w ukryciu Harlequiny z wypiekami na twarzach. Współczesne kobiety nie chcą już infantylnych opowieści o dominujących mężczyznach i podporządkowanym im kobietom bez własnej osobowości. Sięgają po filmy, które są zgodne z ich preferencjami, wiedzą, co je podnieca - mówi seksuolog.

Przyznaje, że współczesne kobiety otwarcie mówią również o masturbacji. - Nie mają problemu, żeby mówić o tym w gabinecie. Przyznają się również, że oglądają filmy erotyczne. Wychodzą z założenia, że "skoro mój partner to robi" to dlaczego ja nie mogę?". Wiedzą, że wcale nie odejmuje mi to kobiecości czy kompetencji rodzicielskich i odrzucają mit, że "matce to nie wypada".

Agnieszka Natalia Woźniak, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Kobieta
seksfilmy pornograficzneseksualność

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (116)