Była dziewicą do ślubu. "Zostałam perfidnie oszukana"
Choć takie podejście odchodzi do lamusa, wciąż są osoby, które czekają z utratą dziewictwa aż do ślubu. Ta kobieta była jedną z nich, a teraz brutalnie rozprawia się z własną decyzją. "Zostałam perfidnie oszukana" - pisze.
Bardziej konserwatywna część społeczeństwa chciałaby, aby noc poślubna była tym dniem, w którym para młoda po raz pierwszy zaznała fizycznej strony swojego związku. W szczególności panna młoda powinna wcześniej ograniczać się tylko do całusów i trzymania za rączkę. Część osób idealizuje przez to noc poślubną.
Osoby głęboko wierzące odrzucają pomysł naruszenia czystości przedmałżeńskiej. Inne chcą swój pierwszy raz przeżyć z ukochaną osobą po ślubie. Z perspektywy czasu, decyzje podyktowane przez zasady religijne czy romantyczną wizję o nocy poślubnej, mogą okazać się jednak nietrafne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedna z czytelniczek Onetu postanowiła podzielić się w liście do redakcji własną historią.
Poczekała z tym do ślubu. Żałuje decyzji
W swoim liście kobieta wyraziła uczucie żalu z powodu decyzji, by czekać do ślubu. Choć wychowała się w otwartej i tolerancyjnej rodzinie, wybrała konserwatywną ścieżkę, wierząc, że znajdzie idealnego partnera, z którym po raz pierwszy dzielić będzie intymność. Niestety, jej decyzja miała kosztować więcej, niż się spodziewała.
Chcąc wytrwać w swoim postanowieniu, odrzucała mężczyzn, którzy nie chcieli się dostosować do jej poglądów i czekać aż do ślubu. Wydawało się, że postępuje słusznie, licząc na stworzenie idealnej rodziny, lecz niestety rzeczywistość okazała się inna. Gdy miała 28 lat, poznała Marcina, o osiem lat starszego partnera. Co prawda szukała prawiczka, jednak uznała, że mężczyzna, który ma za sobą tylko jedną relację i to w dodatku taką, w której był zdradzany, jest akceptowalny.
Myślała, że znalazła prawiczka. Partner wygadał się po pijaku
Początki ich życia razem były obiecujące, jednak kobieta szybko zderzyła się z brutalnymi realiami. Marcinowi udało się podkopać jej poczucie własnej wartości. Z czasem jej nadzieje i oczekiwania zaczęły się rozmywać, szczególnie gdy ich życie seksualne okazało się rozczarowaniem.
Największy szok nadszedł, gdy Marcin pewnego razu, będąc pod wpływem alkoholu, całkowicie ignorując wcześniejsze zapewnienia, przyznał się do relacji z licznymi partnerkami, w tym prostytutkami, co było dla niej wielkim zaskoczeniem.
- Po powrocie do domu, będąc kompletnie pijanym, wygadał się, że miał aż 15 partnerek seksualnych, z czego większość stanowiły prostytutki. Byłam w szoku. Zostałam perfidnie oszukana - relacjonowała w liście do Onetu czytelniczka.
Kobieta przemyślała swoje doświadczenia i uznała, że gdyby mogła cofnąć czas, podjęłaby inne decyzje odnośnie intymności, bardziej zgodne z tym, co robiły jej przyjaciółki. Ich podejście do życia pomogło im znaleźć dobrych partnerów, podczas gdy ona, mimo dojrzałości, czuła się jak żółtodziób, naiwna i pełna żalu wobec siebie.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.