Zdrada? Wynajmij detektywa
Kobieta, która podejrzewa, że partner ją zdrada, nie musi być osamotniona ze swoimi przeczuciami. Z pomocą może jej przyjść… detektyw. Nie tylko wytropi zdradę, ale zachowa się również jak przyjaciel zdradzanej kobiety.
31.05.2012 | aktual.: 31.05.2012 13:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kobieta, która podejrzewa, że partner ją zdrada, nie musi być osamotniona ze swoimi przeczuciami. Z pomocą może jej przyjść… detektyw. Nie tylko wytropi zdradę, ale zachowa się również jak przyjaciel zdradzanej kobiety. Chcesz odkryć wiarołomstwo swojego partnera? Oprócz kontaktu ze specjalistą, przydadzą ci się także podstawy detektywistyki.
Dziesiątki, jeśli nie setki badań dotyczących niewierności przeprowadzono na świecie. Z raportu Durexa (2007) wynika, że praktycznie co trzeci Polak ma za sobą przygodę na jedną noc. Mało tego – 22 proc. kobiet i 30 proc. mężczyzn jest zdania, że seks z przypadkowym partnerem może być interesującym doświadczeniem. Z kolei z analizy przeprowadzonej przez Centrum Badań Opinii Społecznej wynika, że do niewierności przyznaje się ok. 14 proc. badanych. Charakterystyka społeczno-demograficzna wskazuje, że częściej zdradzają osoby z wyższym wykształceniem (34 proc.), a także ankietowani pomiędzy 25. a 34. rokiem życia (35 proc.). Problem z dotrzymaniem wierności częściej mają mieszkańcy dużych miast (31 proc.) niż wsi (18 proc.).
Jesienią 2011 roku mundurowi z Opola zatrzymali 33-latkę, która nękała telefonicznie kilkanaście kobiet. Powód? Podejrzewała swojego wybranka, że ją z nimi zdradzał. Jeśli ty również nie jesteś pewna wierności partnera, jest sposób, aby poznać prawdę – wynajmij detektywa. Jego uprawnienia reguluje ustawa o usługach detektywistycznych, a także m.in. ustawa o ochronie danych osobowych.
Po co ci detektyw?
Marcin Popowski i Iwona L. Konieczna, autorzy książki „Porady na zdrady”, wymieniają kilka sytuacji, kiedy można zgłosić się do takiego specjalisty. Może być to zadanie czysto procesowe (jako sprawdzian, czy podejrzenie zdrady jest uzasadnione) połączone z zebraniem dowodów – wtedy detektyw jedynie ustala fakty i wyjaśnia, jaki z nich można zrobić użytek w sądzie.
„Możesz użyć detektywa do określenia podłoża konfliktu, do wskazania metody usunięcia czy wygaszenia sporu. Detektyw może posłużyć ci jako przewodnik, zaplecze obronne podczas kryzysu. A detektyw, który zna sprawki kilku tysięcy ludzi, zna też ich patenty na życie podczas kryzysu lub brudnej wojny. Może więc też wejść w rolę rozsądnego przyjaciela, z którym przeanalizujesz życie i zmotywujesz się do działania” – twierdzą specjaliści w swoim poradniku.
Dowody i świadkowie
Autorzy książki zwracają jednak uwagę na ważną kwestię: istnieje wyraźna granica między tym, co zrobi detektyw, a tym, co musisz zrobić sama, żeby sobie pomóc. Detektyw – jak ujmują to Popowski i Konieczna – „nie odwali za ciebie brudnej roboty”. Bardzo ważna jest zatem faza gromadzenia materiału dochodzeniowego. Trzeba zebrać wszystkie informacje na temat męża oraz na temat jego tajemnic; wszystkimi metodami, ze wszystkich źródeł, z pierwszej, drugiej, a nawet trzeciej ręki.
Symptomów kłamstwa u partnera powinnaś szukać wszędzie, gdzie to możliwe. „Już sposób, w jaki zadajesz pytania, może informatora otworzyć, zamknąć, zasugerować albo pokierować nim w bezsensownym kierunku. Zatem zadawaj neutralne pytania, żeby świadek mówił po swojemu, we własnym tempie, w sposób zgodny z własną wiedzą czy odczuciami” – podpowiadają Marcin Popowski i Iwona L. Konieczna.
Perwersyjna gra
Autorzy „Porad na zdrady” w kwestii przesłuchiwania świadków dają śmiałe rady: „kiedy ktoś mówi – to go inteligentnie ściśnij. Ciągnij za język, dręcz, łechtaj po ambicji, współczuciu dla siebie, zachwycaj się jego pamięcią, flirtuj – przesłuchanie to nieraz perwersyjna gra na ludzkich motywacjach. Doprowadź do tego, żeby świadek przypomniał sobie wszystko”.
Po zebraniu i wnikliwej analizie materiałów dowodowych przychodzi czas na postawienie hipotez. Nie wpadnij jednak w pułapkę intuicyjnej pewności czy nieomylności w sprawach partnera oraz własnego małżeństwa, bo – jak ujmują to Popowski i Konieczna – wywieziesz własne śledztwo do lasu. Przedwcześnie postawiona hipoteza (zbyt wąska lub zbyt konkretna) prowadzi donikąd.
Szukanie dziury w całym
Co jeszcze przemawia za wynajęciem detektywa przy podejrzeniu o zdradę? Taki specjalista nie ocenia twojego wybranka przez pryzmat poczucia krzywdy albo chęci zemsty. Zachowuje obiektywizm, dzięki czemu widzi twoje problemy w realnej skali i we właściwych proporcjach.
„Detektyw po ustaleniu przyczyn rozpadu związku umie wybrać najbardziej korzystną i efektywną metodę zakończenia kryzysu lub zmniejszenia jego konsekwencji. I nieustannie szuka dziury w całym – w twojej wersji także, więc przechodzi ona próbę ognia. Dystans detektywa może stanowić przymiarkę do sposobu, w jaki twoje pretensje potraktuje sąd” – twierdzą Popowski i Konieczna.
Macie romans?
Wspomniana na początku 33-latka z Opola, która podejrzewała swojego partnera o niewierność, dręczyła w sumie około 40 kobiet. Potencjalne ofiary wynajdowała w służbowym telefonie wybranka. Telefonowała pod wszystkie nieznane jej numery i jeśli usłyszała w słuchawce damski głos, podejrzewała potencjalną rywalkę o romans z jej partnerem i kierowała pod jej adresem wyzwiska oraz pogróżki. Był to pierwszy przypadek stalkingu, czyli uporczywego nękania zgłoszony opolskiej policji.
(epn/sr)