Blisko ludzi1500 zł nagrody w konkursie katolickim pro-life. Szkoły zachęcają młodzież

1500 zł nagrody w konkursie katolickim pro‑life. Szkoły zachęcają młodzież

1500 zł nagrody w konkursie katolickim pro-life. Szkoły zachęcają młodzież
Źródło zdjęć: © Forum
28.11.2017 13:54, aktualizacja: 29.11.2017 11:11

Ogólnopolski konkurs talentów jakich wiele. I do zgarnięcia kwota, która z pewnością zachęci niejednego ucznia. Można rysować, stworzyć film, napisać wiersz. Byleby mieściło się to w jego temacie: "Pomóż ocalić życie bezbronnemu". Okazuje się, że w szkołach zachęca się młodzież do wzięcia udziału w tym antyaborcyjnym projekcie.

Na głównej stronie konkursu czytamy: "Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka, zajmujące się działalnością pro-life – obroną życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci – ogłasza konkurs na dzieło związane z obroną życia człowieka. Konkurs zostanie rozstrzygnięty w III kategoriach: literackiej, plastycznej, multimedialnej."

Na zwycięzców czekają atrakcyjne nagrody. Kwota może robić wrażenie na 14-19 latkach, do których jest on skierowany. Za I, II, III miejsce w każdej z kategorii przewidziano nagrody, kolejno: 1500 zł, 1200 zł, 900 zł.

W filmie udostępnionym na Youtube, podsumowującym XII edycję konkursu im. bł. ks. Jerzego Popiełuszki z 2016 roku, przeprowadzono wywiady ze zwycięzcami. Licealiści Damian i Ola zajęli pierwsze miejsce w kategorii multimedialnej. Nakręcili film o kobiecie chorej na białaczkę, która dowiaduje się, że jest w ciąży. Jak opowiadają laureaci, w tym samym czasie jest pokłócona z mężem. Musi zdecydować, czy będzie ratować siebie, czy: "usunie dziecko, żeby żyć" - mówi Daniel. Wybiera życie dziecka. Młodzi autorzy opowiadają, że dostali list od mieszkanki Białegostoku, która napisała, że dzięki temu filmowi zrezygnowała z aborcji.

Marcelina brała udział w konkursie już po raz trzeci. Stwierdza, że pozwala jej to być coraz bliżej tematyki dotyczącej obrony życia. Piotr stworzył grę zatytułowaną "Ratuj Dziecko", dzięki której zajął trzecie miejsce. Dorota narysowała pracę "Jesteś darem". Niektórzy laureaci twierdzą, że o konkursie dowiedzieli się na lekcjach religii, w szkole, inni, że na zajęciach z plastyki. Informowanie o nim uczniów przez księdza nie powinno bulwersować, w końcu tym samym przekazuje on zasady, którymi kieruje się Kościół katolicki. Tu aborcję nazywa się morderstwem, co wierzący nie raz mogli usłyszeć z ambony. Jednak zachęcanie uczniów do wykonania dodatkowego projektu pt: "Pomóż ocalić życie bezbronnemu" na zajęciach z rysunku, zdaje się być jawnym przekroczeniem granicy przez nauczyciela.

Patronami i fundatorami są katolickie organizacje i redakcje, np. "Nasza Arka", "Cuda Łaski Bożej" czy wydawca magazynu dla młodzieży wierzącej "Droga". Jak reklamują na swoich internetowych stronach, to czasopisma dla "zaangażowanych" w wierze nastolatków, np. do ministrantów, członków scholii. I zdaniem wielu, do takich osób jedynie powinen być skierowany konkurs.

Tymczasem, jedną z placówek zaangażowanych w konkurs jest V Liceum Ogólnokształcące z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Romualda Traugutta w Radomiu. O samej idei nawet poinformowali na swoim oficjalnym profilu na Faceebooku.

Obraz
© Facebook.com

Skontaktowaliśmy się z sekretariatem placówki. Otrzymaliśmy informację, że dyrekcja potrzebuję kilkunastu minut, by ustosunkować się do tej sytuacji. Gdy zadzwoniliśmy ponownie, obiecano nam odpowiedź za godzinę. Ostatecznie dyrekcja zrezygnowała z udzielenia nam komentarza.

Podobnej treści post umieściło Liceum Sadowa im. Maria Skłodowskiej-Curie z Sokołowa Podlaskiego. Tutaj administrator konta szkoły na Facebooku pozwolił sobie na sformułowanie "zachęcamy do udziału", reprezentując instytucję publiczną.

Obraz
© Facebook.com

Dyrektorka szkoły Teresa Oliwińska powiedziała nam wprost, że nie wiedziała, o poście. Zapewniła, że kilka razy w tygodni zagląda na facebookowy profil szkoły, jednak ten musiał jej umknąć. – Ja tego jeszcze nie widziałam, ale jestem w stanie ustalić, kto go zamieścił i czym się kierował – zapewniła. – To pojawiło się na stronie szkoły. Moje osobiste poglądy nie mają tu nic do rzeczy – dodała. Zwróciliśmy uwagę, że tak też powinna funkcjonować publiczna placówka, a nie zachęcać do konkursu antyaborcyjnego. - I tak też funkcjonuje, dlatego muszę to sprawdzić. Sprawa będzie wyjaśniana - podkreśliła ponownie Oliwińska.

Na facebook'owej grupie "Dziewuchy Dziewuchom" Anna, mama dwójki dzieci, zobaczyła post pewnej uczennicy. Dziewczyna pokazała informację o antyaborcyjnym kokursie, jaka przyszła na jej profil internetowego, szkolnego dziennika. Annę ogarnęły wątpliwości: Czy to na pewno dobry pomysł, żeby posyłać dzieci do państwowej szkoły?

- Mój syn idzie do szkoły za rok. Nie jesteśmy wierzącą rodziną, więc na religię nie będzie chodził. Wiem, że krzyże na ścianach np. w sali do nauki języka polskiego to standard, ale nie przeszkadza mi to. W rodzinie mamy wiele osób wierzących i tłumaczymy dzieciom, czym jest wiara katolicka, jak i inne wiary. Jednak, gdybym dowiedziała się, że w szkole do której chodzi moje dziecko, wiszą plakaty informujące o takim konkursie, osobiście bym je ściągała. To jakiś absurd, żeby nauczyciel inny, niż katecheta, mówił o konkursie organizowanym przez grupę pro-life, która szerzy brednie i straszy dzieci – denerwuje się mama dwójki.

Obraz
© Facebook.com

Rodzice i uczniowie nie dowierzają w to, co widzą. "Trzeba o tym porozmawiać na zebraniu" – czytamy w komentarzach. "Tak właśnie uzbraja się armię do walki z prawami reprodukcyjnymi" – dodaje ktoś inny.

Twórcy konkursu "Pomóż ocalić życie bezbronnemu" zaznaczają, żeby w pracach konkursowych nie zamieszczać drastycznych zdjęć ani opisów. Problem w tym, że właśnie organizacja pro-life rozpowszechnia ich najwięcej. Zarówno w internecie, jak i w przestrzeni miejskiej, przekłamane, drastyczne plakaty porozrywanych płodów są ich autorstwa. Wystarczy, żeby uczeń wpisał w wyszukiwarkę nazwę organizacji z dopiskiem "aborcja", a właśnie takie obrazy ukażą się jego oczom. Wydaje się, że Polskie Stowarzyszeni Obróńców Życia Człowieka znalazło prosty przepis na indoktrynację dzieci.

Termin nadsyłania prac mija 31 stycznia 2018 roku. Ogłoszenie wyników wraz z prezentacją prac i uroczyste przyznanie nagród młodzieży nastąpić ma w kwietniu na Jasnej Górze, podczas Pielgrzymki Obrońców Życia. "Dodatkowymi wyróżnieniami dla autorów najciekawszych prac mają być publikacje w wydawnictwach pro-life" – informują organizatorzy.

Skoro konkurs promowany jest w szkołach, czy MEN ma z tym coś wspólnego? Najprawdopodobniej nie. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że w takich sprawach decyzję o promocji danego konkursu MEN zawsze pozostawia dyrekcji placówki. Chyba, że Ministerstwo Edukacji Narodowej jest patronem danego wydarzenia. W tym przypadku jednak takiego patronatu nie ma.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (18)
Zobacz także