Alżbeta Lenska trzy lata temu przeszła operację mózgu. Co słychać u niej dziś?

Alżbeta Lenska w tym roku skończy 40 lat. Aktorka trzy lata temu była o krok od śmierci – podczas spektaklu pękł w jej mózgu tętniak. Nikt nie wiedział, czy przeżyje. Czego nauczyło ją to doświadczenie? I co Lenska robi dziś?

Lenska debiutowała na ekranie już w 2004 roku. Mogliśmy oglądać ją w reklamach, ale także serialach "Kryminalni" czy "Pierwsza miłość". Szerszą rozpoznawalność zdobyła dzięki związkowi z aktorem Rafałem Cieszyńskim. Para pobrała się w 2007 roku i doczekała dwójki dzieci – Zofii (ur. 2011) oraz Antka (ur. 2013).

Na stół operacyjny aktorka trafiła dokładnie 16 maja 2018 roku. Konieczna była skomplikowana operacja mózgu. Wcześniej przez kilka lat cierpiała na migreny, jednak nikt nie wiązał ich z tętniakiem – wszak na tę przypadłość cierpi wiele kobiet.

- Kiedy tętniak rozlał mi się w głowie, straciłam przytomność. Przyjechała karetka, zabrano mnie do szpitala, który na szczęście był bardzo blisko: to był Szpital Bielański. Rano byłam już operowana. Po operacji rodzina czekała na moje przebudzenie. Nie wiadomo było, jak będzie. Nie było pewne, czy będę mówić – wspominała w jednym z wywiadów.

Na szczęście Lenska mogła liczyć na wsparcie męża, który czuwał przy jej łóżku. Przez kilka pierwszych dni po operacji jej życie wciąż było zagrożone. Następnie zaczęła powoli odzyskiwać siły, przeszła rehabilitację, a zgolone włosy zaczęły odrastać.

Lenska zmieniła także podejście do życia. W rozmowie z "Plejadą" powiedziała: - Nawet w złych rzeczach staram się znajdować dobro. Nawet w najtrudniejszych momentach szukam powodów do szczęścia. Staram się też nie trzymać w sobie negatywnych emocji. Zwłaszcza po tym, co wydarzyło się w moim życiu w maju. Jeśli z kimś się pokłócę lub wiem, że ktoś mówi na mój temat jakieś przykre rzeczy, to wolę porozmawiać z nim, wyjaśnić wszystko i ewentualnie zerwać kontakt, niż budować w sobie niechęć

Teraz stawia także mocno na siebie. - Nadal szanuję ludzi, ale w pierwszej kolejności liczę się ze sobą. I już się nie boję, że jak nie dam rady, to kogoś zawiodę. Nie jestem już perfekcjonistką. Jak nie mam siły ugotować obiadu, zamawiam pizzę – wyznała w rozmowie z Katarzyną Piątkowską.

- Staram się jednak nie zmarnować tego, co dostałam – nigdy nie byłam tak silna, zdrowa i sprawna. Wiadomo, umrę, ale cieszę się każdym dniem i wiem, że na koniec będę szczęśliwa, że miałam ten fajny czas, fajną część życia, po operacji – dodała w "Vivie!".

Aktorka nadal występuje na deskach Teatru Komedia. Skupia się również na pisaniu książki bazującej na własnych doświadczeniach, a ostatnio wzięła udział w projekcie "Kobiety Petardy".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl