Anna Stachurska - to dla niej Lewandowski strzela gole!

Podobno za sukcesem każdego mężczyzny stoi kobieta. Za Robertem Lewandowskim stoi Anna Stachurska - jest śliczna, zgrabna i jest karateką. To jej "Lewy" dedykuje bramki, a w lipcu tego roku para zamierza stanąć na ślubnym kobiercu.

Obraz

/ 8Robert Lewandowski, Anna Stachurska

Obraz
© AKPA

Podobno za sukcesem każdego mężczyzny stoi kobieta. Za Robertem Lewandowskim stoi Anna Stachurska - jest śliczna, zgrabna i jest karateką. To jej "Lewy" dedykuje bramki, a w lipcu tego roku para zamierza stanąć na ślubnym kobiercu.

Kim jest narzeczona piłkarza? Stachurska chroni swoją prywatność: nie bryluje na przyjęciach dla celebrytów, nie godzi się na przypadkowe sesje fotograficzne, nie pokazuje się na przypadkowych eventach.

"Przyznaję, że nie lubię, gdy ktoś mówi o mnie tylko w kategorii narzeczonej Lewandowskiego" - wyznała Stachurska, ale zaraz dodała, że sukcesy Roberta napełniają ją radością i wielką dumą.

Tekst: (alp)/(kg)

/ 8Robert Lewandowski, Anna Stachurska

Obraz
© AKPA

Ani Stachurskiej daleko do stereotypowej dziewczyny piłkarza: ma swoje pasje, odnosi sukcesy i stoi twardo na ziemi. Tipsy i doczepiane pukle nie sprawdziłyby się na treningu karate. Zamiast szampana w modnym klubie woli kawę z kardamonem, parzoną według kuchni pięciu przemian.

Nie nosi tandetnych dekoltów: woli dżinsy i skórzane kurtki. Jednak w długiej wieczorowej sukni od Macieja Zienia, w której pojawiła się na gali "Srebrne Jabłka" magazynu "Pani", prezentowała się fantastycznie.

/ 8Anna Stachurska

Obraz
© Eastnews

Ania i "Lewy" poznali się na wyjeździe integracyjnym dla studentów AWF pierwszego roku. On myślał, że te śliczna dziewczyna jest baletnicą, ewentualnie tenisistką. Ona nie miała najlepszego zadania na temat piłkarzy: lekkoduchy z nażelowanymi włosami, lenie.

Dziś jest fanką piłki nożnej, a wielu zawodników zostało jej kolegami. Z oporami zgodziła się na pierwszą randkę z przyszłym najlepszym piłkarzem Polski (musiała namawiać ją koleżanka) i pierwszy raz w życiu spóźniła się na spotkanie.

Przyjaciele mówią, że uzupełniają się niczym ząbki w zamku błyskawicznym. Ona jest ekspresyjna, łatwo się denerwuje, a gwiazda Bundesligi musi ją tonować i uspokajać. Wicemistrzyni świata w karate zespołowym to temperamentna dziewczyna. Spokój Roberta, który powtarza: "Zwolnij trochę", działa na nią jak kompres. Ona za to nauczyła narzeczonego otwartości i luzu w kontaktach z innymi.

/ 8Robert Lewandowski, Anna Stachurska

Obraz
© AKPA

Anna Stachurska jest wicemistrzynią świata w karate zespołowym: ma czarny pas i stopień mistrzowski 2 dan. Należy do Kadry Narodowej, trenuje i jest instruktorem w Karate Klub Pruszków. W międzyczasie robi specjalizację menedżera sportu. Na swoim koncie ma kilkanaście trofeów mistrzostw Europy i świata w różnych kategoriach wiekowych. Za dwa lata chce powalczyć o mistrzostwo świata. Anna przyznała, że dzięki uprawianiu sportów walki inaczej podchodzi do życia. Nauczyła się przede wszystkim szacunku i pokory. "Mój sport nie jest typowo damski, ale nie przeszkadza mi to, by czuć się kobieco" - mówi.

Przyszła pani Lewandowska pochodzi z konserwatywnego, katolickiego domu. Gdy zdecydowała się zamieszkać z Robertem przed ślubem, jej mama kręciła nosem. Ale gdy pani Stachurska poznała bliżej narzeczonego córki, zmieniła zdanie.

"Lewy" to idealny kandydat na męża - spokojny, rzeczowy, skromny, a do tego zakochany w Ani po uszy. Ania zachwala stosunki mamy i Lewandowskiego. "Mają bardzo dobry kontakt, często nawet nie wiem, że rozmawiają i dzwonią do siebie".

/ 8Anna Stachurska

Obraz
© Eastnews

Robert uważa, że jego narzeczona jest straszną gadułą. "Jest miła, otwarta, bardzo konsekwentna i uparta, prostolinijna, szczera" - wymienia zalety i cieszy się, że Ania dobrze życzy ludziom. "Ale ma też twardy charakter i jest konsekwentna, a to mi się podoba u kobiety. Cieszę się, że jest ambitna, chce się spełniać" - dodaje "Lewy".

Czym się pasjonuje? Ania uwielbia fotografię, kuchnię włoską, komedie romantyczne i taniec na dyskotekach. Zwykle w klubach przyszła pani Lewandowska szaleje sama na parkiecie, bo Robert nie jest dobrym tancerzem. Piłkarz woli siedzieć przy stoliku i bacznie obserwować śliczną narzeczoną.

Czasem oboje chodzą na zakupy. Gdy Lewandowski nie aprobuje modowych wyborów narzeczonej, ta się złości i mówi, że Robert się nie zna. Stachurska ma słabość do butów, ale nie jest pewna, czy jej chłopak nie ma więcej par niż ona.

/ 8Robert Lewandowski, Anna Stachurska

Obraz
© AKPA

Stachurska ma świadomość, że z czasem będzie musiała zrezygnować ze sportu. Do tej pory udawało jej się łączyć pracę zawodową, treningi i związek. Ale kursowanie miedzy dwoma domami - w Warszawie i w Dortmundzie jest coraz trudniejsze. Pomaga jej mama. W Niemczech podporą jest Robert, który często trenuje ze swoją dziewczyną. Para jedzie razem do wynajętej sali, a piłkarz trzyma tarczę, z którą ona ćwiczy.

25-latka nie wyobraża sobie bycia kurą domową, a i Lewandowski podejrzewa, że nawet gdy pojawią się dzieci, Ania nie usiedzi długo w domu. Ona nie traktuje swoich wyborów jako poświęcenia dla dobra związku, choć dla Roberta jest w stanie zrobić bardzo dużo. To dla niego zmieniła radykalnie kolor włosów. Gwiazda Bundesligi nie przepadała za blondynkami. Dlatego naturalna blondynka przefarbowała włosy na ciemny kolor i trzeba przyznać, ze jej uroda dużo zyskuje w ciemnej oprawie.

/ 8Robert Lewandowski, Anna Stachurska

Obraz
© AKPA

Lewandowski i Stachurska kłócą się jak każda para. On nie znosi jej bałaganiarstwa. Ona złorzeczy, gdy Robert po treningu rzuca na środek pokoju torbę i siada przed konsolą do gier. Za to w Walentynki dostała od "Lewego" ogromne serce z płatków róż, a latem Robert oświadczył jej się w malowniczej scenerii Malediwów.

Para lubi celebrować codzienność. "Zależało mi na tym, żeby do naszego wspólnego życia przenieść zwyczaje z mojego rodzinnego domu. Jemy więc razem posiłki, dużo rozmawiamy, a w niedzielę chodzimy do kościoła. To nasza baza".

/ 8Anna Stachurska, Robert Lewandowski

Obraz
© AKPA

Myśląc o przyszłości Ania zaczęła studiować zaocznie drugi kierunek - dietetykę. "To moja pasja, a w przyszłości, po zakończeniu kariery sportowej, być może zawód". To ona przygotowuje zbilansowane posiłki dla "Lewego", dba o suplementy, dobiera odpowiednie dla dwojga witaminy. To ona przekonała Roberta, by zrezygnował z mleka i cukru, po których czuł się na boisku ociężale.

A jaki jest sekret ich związku? Ania uważa, że trzeba pielęgnować uczucie, panować nad zazdrością, robić sobie niespodzianki i nie wstydzić się wyznawania miłości. "Ani Robert, ani ja nie mamy problemu z mówieniem "kocham cię". Jeśli będziemy mieli dzieci, to też je tego nauczymy. Robert potrafi mnie zaskoczyć bukietem róż. Przekornie pytam: "Za co?". Odpowiada: "Za to, że jesteś wyjątkowa!". Zgadzamy się z Lewandowskim!

Tekst: (alp)/(kg)

Wybrane dla Ciebie
"Wdowia choroba". Co się dzieje z kobietą, która nie uprawia seksu?
"Wdowia choroba". Co się dzieje z kobietą, która nie uprawia seksu?
Polskie imię wymiera. W 2024 roku nosi je jedynie 19 kobiet
Polskie imię wymiera. W 2024 roku nosi je jedynie 19 kobiet
Beata Fido odeszła z TVP w cieniu skandalu. Co robi dziś?
Beata Fido odeszła z TVP w cieniu skandalu. Co robi dziś?
Była pokojówka zdradza kulisy hoteli. Trzech rzeczy unika jak ognia
Była pokojówka zdradza kulisy hoteli. Trzech rzeczy unika jak ognia
Bąble na podłodze? Ten trik uratuje twoje panele
Bąble na podłodze? Ten trik uratuje twoje panele
Pokazał, co zobaczył na mięsie z Biedronki. Sieć zareagowała
Pokazał, co zobaczył na mięsie z Biedronki. Sieć zareagowała
Metoda 12-3-30 robi furorę. W mig zgubisz kilogramy
Metoda 12-3-30 robi furorę. W mig zgubisz kilogramy
Brama to jedna z najzdrowszych ryb. Lepsza od dorsza i łososia
Brama to jedna z najzdrowszych ryb. Lepsza od dorsza i łososia
Schudła 100 kg. "Możesz czasami zjeść lody albo kiełbasę"
Schudła 100 kg. "Możesz czasami zjeść lody albo kiełbasę"
Czy praca w niedzielę to grzech? Oto co mówi Kościół
Czy praca w niedzielę to grzech? Oto co mówi Kościół
Najgorsze mięso do rosołu. Wyjdzie mętny
Najgorsze mięso do rosołu. Wyjdzie mętny
Paris Hilton przyszła na galę w "nagiej" sukience. Ten look to prawdziwa petarda
Paris Hilton przyszła na galę w "nagiej" sukience. Ten look to prawdziwa petarda