Blisko ludziBarbara Maciejczyk. Niezapomniana stewardessa świętowałaby dzisiaj swoje 40. urodziny

Barbara Maciejczyk. Niezapomniana stewardessa świętowałaby dzisiaj swoje 40. urodziny

Warszawa 28.10.2010. Pawązki Wojskowe. Pomnik Poległych w katastrofie samolotu rządowego pod Smoleńskiem. Nz. Mogiły członków załogi rządowego Tu-154M poległych w Katastrofie Smoleńskiej. Grób stewardesy Basi Maciejczyk.
Warszawa 28.10.2010. Pawązki Wojskowe. Pomnik Poległych w katastrofie samolotu rządowego pod Smoleńskiem. Nz. Mogiły członków załogi rządowego Tu-154M poległych w Katastrofie Smoleńskiej. Grób stewardesy Basi Maciejczyk.
Źródło zdjęć: © PAP
oprac. KSA
26.08.2021 10:31

Barbara Maciejczyk była członkinią załogi, która leciała 10. kwietnia 2010 roku do Smoleńska. Stewardessa do ostatniej chwili próbowała zapanować nad chaosem na pokładzie. Bliscy wspominali, że od dziecka marzyła, aby latać samolotami.

Barbara Maciejczyk wychowywała się w Dęblinie, gdzie jej ojciec został nauczycielem wychowania fizycznego w szkole oficerskiej. Mała Basia od małego słyszała ryk silników i obserwowała przelatujące samoloty. Szybko zapragnęła zostać pilotem.

Co prawda później odsunęła tę myśl na bok, ale i tak w czasie studiów doszła do wniosku, że najbliższe jej sercu są podróże i tym chce się zajmować. Rzuciła studia, skończyła studium zarządzania zasobami ludzkimi i zatrudniła się w biurze podróży.

Gdy firma upadła w 2006 roku, Barbara Maciejczyk powróciła do marzeń z dzieciństwa o lataniu. W 2007 roku zaczęła pracę w 36. specpułku, a w 2009 została stewardessą.

"Potrafiła posadzić na miejsce generała, cofnąć premiera z przejścia, bo coś jej się nie podobało, bo coś było niezgodnie z przepisami" - wspominał ją major Paweł Odo.

"Nie patrzyła na to, czy pasażerem jest prezydent, czy jakiś dziennikarz. Dla niej pasażer to pasażer, bezpieczeństwo było na pierwszym miejscu" - opowiadała później o przyjaciółce stewardesa Aleksandra Konwa.

Konwa dobrze znała Barbarę. Po jej śmierci wyznała, którym krajem szczególnie fascynowała się jej koleżanka: "Uwielbiała Afganistan, kochała Kabul. Powtarzała, że to jej miejsce na ziemi".

Pracowała do końca

10 kwietnia 2010 roku leciała razem z najważniejszymi osobami w Polsce do Smoleńska. Gdy kapitan zorientował się, jak fatalne są warunki do lądowania, ona należała do grupy osób, które popierały pomysł zawrócenia.

Do ostatniej chwili próbowała zapanować nad chaosem. Barbarze udało się wyprosić z kabiny wszystkie osoby trzecie, poza generałem Andrzejem Błasikiem.

Gdyby nie doszło do katastrofy, Barbara Maciejczyk świętowałaby dzisiaj swoje 40. urodziny.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.