Cuda z mikołajkowego buta
Z badań wynika, że połowa Polaków w mikołajkowym bucie i pod choinką znajduje słodycze – czekoladki, bombonierki i cukierki. Możesz kupić je w sklepie lub przyrządzić samodzielnie pyszne, słodkie rarytasy.
05.12.2007 | aktual.: 29.06.2010 01:29
Z badań wynika, że połowa Polaków w mikołajkowym bucie znajduje słodycze – czekoladki, bombonierki i cukierki. Kuszą nas ekskluzywnie zapakowane, kolorowe smakołyki na sklepowych półkach, natomiast coraz rzadziej obdarowujemy bliskich upominkami wykonanymi własnoręcznie. Czy pierniki według babcinej receptury przegrają ze sklepowymi słodkościami?\r\n\r\nO nasze świąteczne samopoczucie dbają zarówno właściciele dużych centrów handlowych, jak i małych, prywatnych sklepików. Wchodząc do tych kopalni prezentów, już przy drzwiach napotkamy pięknie ozdobione choinki, świecidełka, stroiki i aniołki. Aby nam nie było mało, świątecznym pozdrowieniem przywita nas Święty Mikołaj i... zamiast prezentu, wręczy nam ulotkę reklamową, zachęcając do zakupów w sklepach, których półki już od dawna uginają się od różnego rodzaju bożonarodzeniowych gadżetów. A my nie protestujemy i wpadamy w sieć \"wyjątkowych okazji\" jak śliwka w świąteczny kompot.\r\n\r\nWedług danych Pentora, zwyczaj obdarowywania się świątecznymi upominkami kultywuje 81% Polaków, większość z nas nie wyobraża sobie również Świąt Bożego Narodzenia bez suto zastawionego stołu, wypełnionego najbardziej wykwintnymi potrawami (dania z proszku szczególnie potępiane) oraz bez słodkich smakołyków pod choinką.\r\n\r\nSzał obdarowywania\r\n\r\nPodczas świąt delektujemy się rodzinną, miłą atmosferą, odnawiamy kontakty z bliskimi, biesiadujemy przy świątecznym stole, ciesząc się chwilami beztroski i ciepła. Razem z nami cieszą się właściciele sieci handlowych, u których w ubiegłym roku zostawiliśmy miliardy złotych. Zakupowy szał nie jest jednak groźny, a nawet wskazany (któż z nas nie lubi dostawać prezentów?), o ile nie pochłonie nas doszczętnie i nie zaczniemy zbyt wiele czasu spędzać na poszukiwaniach idealnego prezentu, zaniedbując w ten sposób bliskich.\r\n\r\nMikołajkowa tradycja obdarowywania się jest bardzo stara. Większość badaczy twierdzi, że zwyczaje mikołajkowe są ściśle powiązane z postacią Mikołaja – biskupa z Myry w Azji Mniejszej, który swój żywot zakończył w IV wieku, a podczas życia zasłynął z niezwykłej szczodrości i miłości do ludzi biednych i chorych. Warto wiedzieć, że zwyczaj obdarowywania się prezentami dnia 6 grudnia przywędrował do Polski dopiero w XVIII wieku i początkowo prezenty dostawały jedynie dzieci, natomiast starsi musieli poczekać na upominki, aż zaświeci pierwsza gwiazdka w Wigilię Bożego Narodzenia. W Polsce ta tradycja utrzymała się do dziś i w wielu domach tylko dzieci znajdują upominki w mikołajkowym bucie.\r\n\r\n\r\nPolecamy przepisy:\r\n\r\nInne przepisy... Według badań z lat 2005-2006, na popularności tracą prezenty wykonywane własnoręcznie. Niegdyś, lukrowane pierniki, kruche ciasteczka, ptasie mleczka wypiekane w piekarniku oraz czekoladki przyrządzane według babcinej receptury, były najlepszym prezentem, jaki można było znaleźć zarówno w mikołajkowym bucie, jak i pod choinką. Cieszyły nie ze względu na to, że inne gadżety i smakołyki były trudno dostępne lub nie było ich wcale, ale dlatego, że osoba nimi obdarowana wiedziała, że kucharz, który je wypiekał, zamiast aromatycznego olejku, dodał do ciasta kilka kropel miłości. Dziś, domowe wypieki z reguły przegrywają walkę ze świecącymi, ekskluzywnie zapakowanymi cukierkami, bombonierkami i innymi, czekoladowymi przysmakami.\r\n\r\nAby tego było mało, najbardziej zabiegane osoby z zasobnym portfelem, wynajmują specjalne agencje, które przygotują święta \"na zamówienie\" - gotują, sprzątają, wynajmują Mikołaja w tradycyjnym stroju oraz śpiewają kolędy. Okazuje się, że wolimy wydać więcej, ale nie martwić się, że nie zdążymy odpowiednio dobrze przygotować się do świąt, tracąc czas na lepienie ciastek i ciasteczek. Wraz z lukrowanymi pierniczkami, na popularności tracą również wełniane sweterki robione na drutach oraz szydełkowe cuda, takie jak obrusy i zdobiona koronkami pościel.\r\n\r\nTo, co najważniejsze\r\n\r\nKiedy już damy się wciągnąć w wir przedświątecznych przygotowań, w pogoni za prezentami, łatwo może umknąć naszej uwadze to, co przecież najważniejsze. Gabaryty kolorowych kartonów nie powinny bardziej skupiać naszej uwagi niż sens i symbolika spotkania przy wigilijnym stole.\r\n\r\nWarto pamiętać o tym, że wszystkie te gadżety, prezenty i ozdoby to jedynie otoczka świąt, a nie ich centrum. Zamiast kupować nieprzyzwoicie drogie czekoladki, warto skupić rodzinę w kuchni i zachęcić do wspólnego wypiekania bożonarodzeniowych ciasteczek, które nie tylko będzie można położyć na stole, ale również przystroić nimi choinkę. Magię świąt wytwarzamy sami - jeśli nie damy się porwać świątecznej gorączce, nie skupimy się zbyt bardzo na trzepaniu dywanów, szorowaniu podłóg oraz na irytującym wystawaniu w kolejkach za bożonarodzeniowymi rarytasami, i w tych wszystkich przygotowaniach nie zapomnimy, że nasze wysiłki powinny być tylko tłem dla upamiętnienia narodzin Zbawiciela chrześcijan, te najpiękniejsze i najbardziej rodzinne święta w roku z pewnością będą udane.\r\n\r\n\r\nPolecamy przepisy:\r\n\r\nInne przepisy...