Wiesz, z czego powstaje skóra ekologiczna? Ekspertka alarmuje
"Ekologiczna skóra" brzmi przyjaźnie dla środowiska, ale w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Martyna Zastawna ujawnia, co naprawdę kryje się za tym popularnym terminem, szeroko promowanym w świecie mody. Ekspertka mówi wprost o największym "greenwashingu" w historii.
W świecie mody coraz częściej spotykamy produkty reklamowane jako "skóra ekologiczna". Nazwa sugeruje, że materiał jest przyjazny dla środowiska i etyczny, jednak rzeczywistość okazuje się znacznie bardziej skomplikowana.
Najczęściej skóra ekologiczna powstaje z poliuretanu (PU) lub polichlorku winylu (PVC) – tworzyw sztucznych pochodzących z ropy naftowej. Ich produkcja wymaga dużych ilości energii oraz chemikaliów, a procesy wytwórcze generują toksyczne odpady, które mogą trafiać do wód i gleby, zanieczyszczając środowisko. Pomimo marketingowych haseł o "ekologiczności", wiele produktów tego typu wywiera znaczący, negatywny wpływ na planetę.
Ekologiczna Wachowicz zapewnia: "Nie używam żadnych plastików"
Co kryje się za etykietą "eko"?
Temat postanowiła poruszyć Martyna Zastawna – ekspertka ds. klimatu i zrównoważonej mody. Na Instagramie opublikowała post informacyjny, w którym szczegółowo wyjaśniła, jak produkcja skóry ekologicznej wpływa na środowisko oraz jakie zagrożenia niesie dla planety.
"Choć nie pochodzi od zwierząt, nie oznacza to, że jest naturalna dla środowiska – jej produkcja generuje emisję gazów cieplarnianych i odpady plastikowe. Termin 'ekologiczna skóra' często bywa narzędziem marketingu – zamiast rzeczywistych korzyści środowiskowych" – podkreśliła Zastawna na Instagramie.
Setki lat rozkładu
Ekspertka zwróciła także uwagę na problem trwałości i utylizacji tego rodzaju materiałów, który często bywa pomijany w dyskusjach o ekologii mody. "Produkty z PU czy PCV, choć modne, często trafiają na wysypiska – ich żywotność jest ograniczona, a rozkład trwa bardzo długo" – zaznaczyła.
Dodała przy tym, że ekoskóra pozostaje na planecie przez setki lat, a jej rozkład generuje szkodliwe substancje. "Ekoskóra nie jest biodegradowalna – jej rozkład zajmuje od 500 do nawet 1000 lat, a w jego trakcie powstaje mikroplastik i szkodliwe związki chemiczne" – wyjaśniła.
"Każdy wyrzucony element ze 'skóry ekologicznej' zostaje z nami – i planetą – praktycznie na zawsze" – dodała.
Jak kupować odpowiedzialnie?
Martyna Zastawna podkreśliła, że zamiast kupować produkty z eko-skóry warto sięgnąć do tzw. drugiego obiegu, gdzie znajdziemy używane ubrania oraz akcesoria. Rozwijającym się tematem są również roślinne materiały alternatywne. Już teraz marki pracują nad odpowiednikami skóry wytwarzanymi np. ze skórki ananasa czy grzybów.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.