Czy jesteś w toksycznym związku?
Niby wszystko układa się tak, jak powinno. Masz przystojnego, czarującego partnera, a wasz związek zmierza w dobrym kierunku. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Skąd jednak wieczny niepokój, zmęczenie, ciągłe obawy o kondycję związku?
24.04.2014 | aktual.: 08.05.2014 12:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niby wszystko układa się tak, jak powinno. Masz przystojnego, czarującego partnera, a wasz związek zmierza w dobrym kierunku. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Skąd jednak wieczny niepokój, zmęczenie, ciągłe obawy o kondycję związku? Zauważasz, że coraz rzadziej spotykasz się z rodziną i znajomymi, nie masz czasu na hobby. Rozmyślasz tylko o tym, co zrobić, żeby między tobą i partnerem układało się dobrze…
To typowe symptomy toksycznego związku. Niestety kobiety często za późno zdają sobie sprawę, że znajdują się w takiej destrukcyjnej relacji. Tymczasem im dłużej w niej tkwisz, tym trudnie się wyswobodzić. Kim właściwie są toksyczni mężczyźni i jak można stwierdzić, że związałyśmy się z jednym z nich?
- Uwolniłam się od niego po 13 latach – pisze internautka na forum. – Wyszłam za mąż bardzo wcześnie, w wieku 20 lat. Chciałam uciec z domu rodzinnego, w którym panowała bieda. Mój mąż był niby w porządku: pracował, zarabiał na rodzinę, zabierał nas na wakacje. Problem w tym, że cały czas miał do mnie o coś pretensje. Chciał kierować moim życiem, ja na wszystko się zgadzałam. Nie mogłam spotykać się z przyjaciółmi, rzadko widywałam rodzinę, zrezygnowałam też z jazdy konnej, co kiedyś sprawiało mi radość. Byłam kłębkiem nerwów i miałam wrażenie, że mąż wysysa ze mnie całą energię życiową. Teraz jestem sama z 4-letnią córką. Mam mnóstwo obowiązków, ale i tak dopiero teraz czuję, że stanęłam na nogi. Żałuję, że zdecydowałam się na rozwód tak późno.
Początki
Psycholodzy od dawna zastanawiają się, dlaczego ludzie wchodzą w toksyczne związki. Najczęściej cierpią z tego powodu kobiety. Dlaczego bowiem ktoś decyduje się wejść w relację z kimś, kto nadużywa alkoholu lub co jakiś czas wywołuje dzikie awantury? Czasami mężczyźni na początku relacji ukrywają swoje wady, jednak prawda zwykle szybko wychodzi na jaw. Tymczasem związek wcale się nie kończy. Wręcz przeciwnie, nawet się umacnia, a potem trwa wiele, wiele lat. Wydaje się wręcz, że niektóre kobiety podświadomie dążą do stworzenia takich relacji i wybierają kolejnych toksycznych partnerów.
Wszystko ma swój początek w dzieciństwie. Kobiety, które wikłają się w toksyczne relacje, zwykle same pochodzą z toksycznej rodziny. Alkoholizm czy ciągłe zdrady ojca to tylko niektóre możliwości. Być może na pozór rodzina funkcjonowała normalnie, jednak dom był pełen pretensji, oskarżeń, panowała w nim napięta atmosfera.
Kobieta, która wychodzi z takiego domu, nie zna innego życia. Spokojni mężczyźni zwyczajnie ją nudzą. Ojciec-alkoholik, który wpadał w kilkudniowe ciągi, musiał przecież wynagrodzić rodzinie ten stan. Na następne dwa tygodnie zamieniał się więc we wspaniałego ojca, spełniającego wszystkie zachcianki żony i dzieci. Aż do następnego ciągu.
Huśtawka
Taka kobieta, choć sama nie zdaje sobie z tego sprawy, potrzebuje emocjonalnej huśtawki. Prędzej czy później trafi na toksycznego mężczyznę. I będzie miała to, czego chciała. Mężczyznę, który jednego dnia wychwala ją pod niebiosa, a drugiego robi jej dziką awanturę, zaczyna pić lub znajduje kolejną kochankę. Później przeprasza, postanawia poprawę. Mówi, że się pogubił. Wszystko zaczyna się od nowa.
Na początku taki związek może być nawet ekscytujący. Kobieta wmawia sobie, że łączy ją z partnerem wielkie uczucie, niesamowita chemia. A przecież miłość wszystko wybacza. Koleżanki żalą się, że w ich związku coś się wypaliło, że nie jest już jak na początku. U niej dalej iskrzy, nic się nie wypala.
Nie należy jednak mylić ciągłego zdenerwowania i huśtawki emocjonalnej z prawdziwą miłością. Ta musi z czasem trochę ostygnąć, żeby możliwe było normalne funkcjonowanie. W stabilnym związku partnerzy dają sobie przestrzeń do życia, wspierają się. Dzięki temu mogą rozwijać się również poza związkiem, na innych polach. Tymczasem kobieta w toksycznej relacji skupia się jedynie na partnerze i na tym, czy akurat tego dnia będzie miły, czy może zrobi jej awanturę lub kolejny raz się upije.
Dopiero po jakimś czasie, nieraz nawet po kilku latach, uświadamia sobie, jak wiele ją ominęło. Nie ma wokół niej przyjaciół i rodziny – wszyscy gdzieś uciekli, nie miała przecież dla nich czasu. Nie robi kariery, nic w życiu nie osiągnęła. Ze związkiem też coraz gorzej. On miał się zmienić, przestać pić, romansować – nic z tego. Jest coraz gorzej, a jego wady stają się coraz bardziej widoczne.
Kiedy uciekać?
Oto najczęstsze oznaki tego, że jesteś w toksycznym związku:
Niepewność jutra: żyjesz w ciągłym lęku o to, co się wydarzy. Uważasz na każde słowo i swoje zachowanie. Partner w każdej chwili może przemienić się z potulnego baranka w tyrana.
Izolacja: czujesz, że oddalasz się od rodziny i znajomych. Twój partner albo ich nie lubił, albo po prostu nie miałaś na nich czasu. Nagle okazuje się, że jeżeli potrzebujesz pomocy lub choćby wygadania się, nie masz do kogo zadzwonić.
Poczucie winy: masz wrażenie, że ciągle robisz coś źle. Znowu rozdrażniłaś partnera, niedokładnie posprzątałaś, nie sprawdzasz się w pracy. Ze wszystkiego chcesz się tłumaczyć.
Niska samoocena: kiedyś byłaś pełna życia, optymistyczna, nie bałaś się nowych wyzwań. Teraz coraz częściej nachodzą cię czarne myśli. Uważasz, że do niczego się nie nadajesz. Nie widzisz wyjścia z tej sytuacji.
Presja: jeżeli czujesz, że jesteś do czegokolwiek zmuszana przez swojego partnera, zastanów się nad sensem swojego związku. Nie muszą to być bezpośrednie nakazy, ale też sugestie, przekazy niewerbalne.
Spełnianie oczekiwań: czujesz, że musisz się dla niego poświęcić. Zawsze odkładasz swoje sprawy i robisz wszystko, żeby to jemu było dobrze. Czasami masz wyrzuty sumienia, ale robisz to dla dobra związku.
Jeśli tak właśnie czujesz się przez większość czasu w swojej relacji, to prawdopodobnie jesteś w toksycznym związku.
Co zrobić?
Najlepszym sposobem poradzenia sobie z toksycznym związkiem jest zerwanie relacji. To bardzo trudne, bo toksyczny partner próbuje zwykle wrócić. Jednak jeżeli nie łączą nas dzieci czy majątek, to najlepsza droga.
Przede wszystkim warto popracować nad własną pewnością siebie. Czy naprawdę uważasz, że zasługujesz na ciągłe wahania nastrojów i humory partnera? Tak jak każdy człowiek, masz prawo do szczęścia i swojego zdania. Nie pozwól, żeby ktoś zawładnął twoim życiem.
I przede wszystkim nie licz na to, że partner się zmieni. Ile razy już to słyszałaś? Przecież sama dobrze wiesz, że on zawsze będzie zachowywał się tak samo, nic nie dadzą jego obietnice.
Sprawa jest trudniejsza, jeżeli nie tak łatwo odejść od partnera. Co zrobić, kiedy macie dzieci i wspólny majątek? Jeżeli w domu panuje przemoc fizyczna, nie zastanawiaj się i uciekaj. Jeśli nie, możesz próbować popracować nad związkiem. Będzie to jednak wymagało od was obojga ciężkiej pracy, najlepiej pod okiem psychoterapeuty.
(sr/mtr), kobieta.wp.pl