Czym są schizotypowe zaburzenia osobowości?
Zamknięty w sobie, cichy odludek. Prawie z nikim nie nawiązuje bliższych znajomości, nikomu nie ufa, nikomu się nie zwierza. Ludziom wydaje się, że żyje jakby w innym świecie: jest ekscentrykiem, czasem interesuje się magią, tarotem, kabałą, itp.
20.05.2013 | aktual.: 25.05.2018 15:13
Zamknięty w sobie, cichy odludek. Prawie z nikim nie nawiązuje bliższych znajomości, nikomu nie ufa, nikomu się nie zwierza. Ludziom wydaje się, że żyje jakby w innym świecie: jest ekscentrykiem, czasem interesuje się magią, tarotem, kabałą, itp. Wygląda dosyć osobliwie, może prezentować bardzo oryginalny styl ubierania się. Skoncentrowany na sobie, często myśli, że wszyscy są przeciwko niemu. To nie zwykłe dziwactwo, a poważne zaburzenie osobowości.
Zaburzenia schizotypowe zostały wyodrębnione i dokładnie opisane dopiero 20 lat temu. Co oczywiście nie znaczy, że przedtem nie było ludzi, którzy na nie cierpieli. Taki typ osobowości prezentuje ok. 3 procent populacji. Niektórzy określają je mianem niepełnej schizofrenii. I faktycznie, w rodzinie takich osób przeważnie można znaleźć przypadki ludzi, którzy cierpieli na tę chorobę psychiczną.
„Nie wiem, co mam robić. Moja córka staje się coraz dziwniejsza. Nie kontaktuje się z rówieśnikami, nas też unika. Zamyka się w swoim światku. Całymi dniami siedzi przed komputerem. Dziwnie się ubiera, nosi długie suknie i jakieś talizmany. Mówi, że potrafi przepowiedzieć przyszłość. Psychiatra zdiagnozował u niej zaburzenia schizotypowe” – pisze zaniepokojona matka na forum.
Takie osoby często żyją w swoim magicznym świecie, jednak nikomu o tym nie mówią. Wydaje im się, że wszyscy rozmawiają na ich temat. Dodatkowo często pojawiają się u nich lęki przed ludźmi i chorobami. Niektórzy uważają takie zachowanie za przedsionek schizofrenii, jednak specjaliści uważają, że wcale nie musi tak być. Choroba rozwija się bowiem stopniowo i często trudno stwierdzić, kiedy miała swój początek.
Inny świat
„Lekarz tłumaczył mi, że zaburzenia schizotypowe to taka schizofrenia, która nie wyklucza cię z codziennego życia . To urojenia prześladowcze, magiczne, wielkościowe. Żyjesz w innym świecie. Podobno niektórzy specjalnie łykają LSD albo inne podobne rzeczy, żeby przeżyć coś takiego chociaż przez chwilę” – tłumaczy 22-letni Maciej.
Trudno jest zrozumieć, co czuje i jak myśli osoba z zaburzeniami schizotypowymi. Można to jednak wytłumaczyć na przykładach odczuć, które dotykają czasami wszystkich ludzi. Każdy z nas zapewne chociaż raz w życiu szedł ulicą i miał wrażenie, że wszyscy na niego patrzą. Przeważnie jednak szybko zdajemy sobie sprawę, że to niemożliwe, ewentualnie zastanawiamy się, czy przypadkiem nie mamy plamy na koszuli. Jednak osoba z zaburzeniami schizotypowymi ciągle ma wrażenie, że wszystko i wszyscy koncentrują się tylko na niej. Są to tzw. urojenia ksobne. Chory ma wrażenie, że wszystkie uśmieszki czy uwagi są skierowane przeciwko niemu.
Stąd oczywiście prosta droga do lęków i izolowania się od otoczenia. Taka osoba jest nieufna, nie nawiązuje bliskich znajomości, często nie rozmawia z nikim spoza rodziny. „Mam czasem tak, że idę ulicą i wydaje mi się, że ktoś mnie ściga. Strasznie się wtedy denerwuję. Nie ufam ludziom” – mówi 22-letni Maciej.
Kolejnym przejawem zaburzeń schizotypowych jest myślenie magiczne. Co to takiego? Tutaj również warto posilić się przykładem z codziennego życia. Każdy z nas czasem uważa, że to, co myśli, w jakiś cudowny sposób oddziałuje na rzeczywistość. Np. komentarz w stylu „zawsze jak patrzę na piłkę nożną, to reprezentacja Polski przegrywa” albo „pomyślałem o nim, a on godzinę później zadzwonił”. Zwykle traktujemy jednak takie myśli z odpowiednim dystanstem. W końcu reprezentacja przegrywa ostatnio bardzo często, a kolega i tak dzwoni dosyć często. Tymczasem osoba z zaburzeniami schizotypowymi naprawdę wierzy, że potrafi coś zmienić tylko swoimi myślami.
Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze dziwne stany fizyczne, często wrażenie realnych odczuć. Taka osoba czuje na sobie oddech czy wzrok kogoś innego, jest to dla niej niesamowicie realne. „Teraz się tego wstydzę, ale potrafiłem myśleć, że ktoś obserwuje mnie przez okno w sypialni i dotyka mnie swoją niewidzialną mocą. Więcej, mogłem nawet wyjść na dwór i sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest!” – mówi Maciej.
Nic dziwnego, że osoba schizotypowa w odczuciu innych ludzi prezentuje się jako zamknięty w sobie dziwak. Co gorsza, nie jest łatwo wyciągnąć człowieka z tego typu myślenia.
Długa droga
Nie wiadomo, jaka dokładnie jest geneza tych zaburzeń. Większość badaczy wskazuje na genetykę. W rodzinach osób schizotypowych są bowiem często krewni chorzy na schizofrenię. Inni wskazują na wpływ negatywnych doświadczeń z okresu bardzo wczesnego dzieciństwa. W każdym razie nie wiadomo, co zrobić, żeby ustrzec się tego zaburzenia.
Jeżeli objawy nie są dotkliwe, często w ogóle nie diagnozuje się zaburzenia. Taki człowiek może przeżyć całe życie, wytykany palcami jako niegroźny dziwak. Najczęściej dopiero kiedy objawy zaczynają niepokoić otoczenie lub utrudniać normalne funkcjonowanie, chory trafia do psychiatry.
Wciąż do końca nie wiadomo, jakie kroki terapeutyczne należy podjąć. Niektórzy próbują podawać chorym leki, jednak często trudno je dopasować. „Czułam się po nich cały czas senna i musiałam spać 10-11 godzin na dobę. To był zupełny koszmar. Nie mogłam poradzić sobie w pracy, nie umiałam na niczym się skupić. Po 10 minutach robienia czegokolwiek czułam się zmęczona. Jednak gdy tylko odstawiałam leki, wracały dawne problemy” – opowiada pacjentka na forum.
Wielu chorych sięga po leki nowszej generacji, które powodują mniej efektów ubocznych. Konieczna wydaje się jednak pomoc psychologa. Osoby z tymi zaburzeniami bardzo chwalą sobie pracę terapeutyczną. Zaznaczają jednak, że raczej nigdy nie wrócą do pełnej równowagi psychicznej.
„Z jednej strony wszystko jest w porządku. Radzę sobie, może coraz gorzej, ale utrzymuję się na studiach. Jestem zobojętniała na wszystko. Tak można przeżyć lata i nawet nie zauważyć, kiedy się umrze. Ale z drugiej strony mam czasem takie brutalne powroty do rzeczywistości, choć z wiekiem coraz rzadziej. Najciekawsze, że gdy tak sobie siedzę w swoim własnym, przytulnym świecie, to naprawdę nie czuję nic. Gdy pojawia się szansa normalnego życia, np. chłopak czy znajomi, ogólnie kontakt z ludźmi, to wtedy dopada mnie wszystko, co najgorsze. Smutek, ogromna samotność. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje” – tłumaczy użytkowniczka na forum.
To dopiero początek
Pamiętajmy, że zaburzenia schizotypowe nie pojawiają się nagle. Krewni takiej osoby zwykle mówią, że od zawsze zdradzała ona podobne cechy. Co więc zrobić, kiedy ktoś funkcjonujący dotąd normalnie zaczyna nagle przejawiać tego typu zachowania?
Psychiatrzy są zdania, że trzeba niezwłocznie zareagować. Mogą to być bowiem wstępne objawy schizofrenii, które pojawiają się często na miesiąc przed pełnym rozwojem choroby. Często wygląda to tak, że jakaś osoba nagle zaczyna interesować się np. magią czy wróżbiarstwem, przy czym nigdy wcześniej nie przejawiała takich ciągot. Dziwnie się ubiera, uważa, że wszyscy się nią interesują, wszyscy są przeciwko niej. Bliscy nie wiedzą, o co chodzi i co zrobić. Parę tygodni później osoba ląduje w szpitalu psychiatrycznym ze schizofrenią.
Tymczasem szybko zdiagnozowaną chorobę można lepiej kontrolować. Jeżeli nie rozwiną się wszystkie objawy, jest szansa na to, że taka osoba wróci do zdrowia.
Pamiętajmy, że dziwaczne zachowanie często jest oznaką zaburzeń lub nawet choroby. Nie należy więc dodatkowo utrudniać życia osobom, które mogą wydawać się dziwne. Często to właśnie wsparcie osób postronnych sprawia, że czują się lepiej i mogą zrobić postępy w leczeniu.
(sr/pho), kobieta.wp.pl