Trwa ładowanie...

Dlaczego mężczyźni udają orgazm?

O tym, że kobiety udają w sypialni, mówi się od dawna. Powody takiego zachowania są różne: czasem chcą podgrzać atmosferę w sypialni, innym razem dowartościować partnera albo po prostu zakończyć zabawę. Coraz częściej jednak można usłyszeć, że mężczyźni również uciekają się do podobnych metod. Zdziwieni? My też.

Dlaczego mężczyźni udają orgazm?Źródło: Thinkstockphotos
d47gyix
d47gyix

O tym, że kobiety udają w sypialni, mówi się od dawna. Powody takiego zachowania są różne: czasem chcą podgrzać atmosferę w sypialni, innym razem dowartościować partnera albo po prostu zakończyć zabawę. Coraz częściej jednak można usłyszeć, że mężczyźni również uciekają się do podobnych metod. Zdziwieni? My też. Z wiadomych przyczyn jest im nieco trudniej. Mimo wszystko, podobno zdarza się to dość często. Dlaczego? Na ten temat rozmawiamy z seksuologiem Arkadiuszem Bileczykiem z poradni MAGO.

Dlaczego mężczyźni udają orgazm?

Z tego samego powodu co kobiety. Żeby zadowolić drugą stronę, żeby pokazać swoją męskość. Czasem chodzi o to, że odegrany orgazm będzie dużo bardziej spektakularny niż ten prawdziwy. Czasem mężczyźni boją się, że za chwilę utracą wzwód albo czują, że są zbyt spięci, by ten wytrysk osiągnąć. Wtedy, żeby nie wypaść jako ktoś, kto ma pewnego rodzaju dysfunkcję, odgrywają spektakl.

Czy to pojawia się również w przypadku orgazmów wielokrotnych?

Jak najbardziej. Niektórzy mężczyźni chcą odgrywać ogierów, żeby później powiedzieć: ”Wczoraj zrobiłem to sześć razy”. Orgazm wielokrotny w wydaniu mężczyzn od strony technicznej wygląda w taki sposób, że osiąga wytrysk, potem jest chwilowa utrata wzwodu, ale w momentach silnego podniecenia ten wzwód nie musi ustąpić w całości. Członek jest na tyle sztywny, że mężczyzna może kontynuować stosunek. Gdy osiągnie wówczas kolejny wytrysk, mówimy już o orgazmie wielokrotnym. Wiadomo, u kobiet wygląda to nieco inaczej: jest pierwszy orgazm, po nim za chwilę kolejny i kolejny. Nie ma takiego specyficznego momentu, kiedy trzeba chwilę odpocząć.

Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy mężczyzna bez udawania zaszaleje tak, że następnego dnia będzie mógł z dumą powiedzieć: “A wczoraj to było pięć razy”…

Tak, sprawność seksualna w oczach mężczyzny jest czymś niezwykle ważnym, szczególnie w młodym wieku. Kochankowi zależy na tym, by pochwalić się przed kolegami, czy sprawić, by kobieta opowiedziała o jego umiejętnościach swoim koleżankom. Najczęściej do wielokrotnych orgazmów u mężczyzny dochodzi w takich sytuacjach: Po pierwsze: na początku związku. Te pierwsze trzy miesiące cieszą się innymi prawami, hormony szaleją, a my, nie możemy się od siebie oderwać. Wtedy zdarzają się nocne maratony.Drugim takim przypadkiem jest przelotna znajomość. Wówczas nowa partnerka jest czymś bardzo ekscytującym, wyjątkowo silnie działa na faceta i wielokrotne orgazmy są tutaj możliwe, jednak poza wymienionymi sytuacjami jest to stosunkowo mało prawdopodobne. Siedemnastolatkowi to się może udać, ale trzydziestosiedmiolatkowi już niekoniecznie. Są mężczyźni, którzy będą to odgrywać. Uważają, że wtedy będzie o czym opowiadać, a taka plotka podniesie ich status w towarzystwie.

d47gyix

Czy w ogóle możliwy jest wytrysk bez orgazmu i odwrotnie?

Teoretycznie wytrysk i orgazm to są dwa niezależne od siebie zjawiska, które mogą występować oddzielnie. Orgazm jest przeżyciem dającym odprężenie, silne uderzenie przyjemnych odczuć, oderwanie się – odmienny stan świadomości, a przy okazji tego orgazmu następuje wytrysk jako zjawisko z tym orgazmem powiązane. Natomiast jedno może występować bez drugiego. Jeżeli tak się dzieje, to diagnozujemy, czy nie zachodzi tutaj jakiś problem psychologiczny czy medyczny, ale warto mieć świadomość, że przeżywanie orgazmu i wytrysk to nie są zjawiska tożsame. Orgazm tantryczny może być przeżywany bez osiągania wytrysku. Jednak w większości przypadków obydwie rzeczy następują zaraz po sobie lub w tym samym momencie.

(asz/pho)

d47gyix
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d47gyix