Blisko ludziDyskryminacja Ślązaków? Europoseł Łukasz Kohut: "Gdy zobaczą rejestrację śląską, malują farbą napis COVID"

Dyskryminacja Ślązaków? Europoseł Łukasz Kohut: "Gdy zobaczą rejestrację śląską, malują farbą napis COVID"

Dyskryminacja Ślązaków? Europoseł Łukasz Kohut: "Gdy zobaczą rejestrację śląską, malują farbą napis COVID"
Źródło zdjęć: © East News
Dominika Czerniszewska
25.06.2020 17:30, aktualizacja: 26.06.2020 08:54

– Mam wrażenie, że najwięcej jest problemów ze zniszczonymi samochodami. Gdy inni turyści zobaczą rejestrację śląską, malują farbą napis "COVID" – informuje europoseł Łukasz Kohut, pomysłodawca Śląskiej Tarczy Antydyskryminacyjnej. Sprawdzamy, czy urlopowicze ze Śląska faktycznie nie są mile widziani w ośrodkach wypoczynkowych.

W ośrodku wypoczynkowym w Rewalu 50 osób objęto kwarantanną, bo u dwójki wczasowiczów ze Śląska zdiagnozowano koronawirusa. U kolejnych czterech przebywających na kwarantannie testy dały pozytywny wynik. I tak jak na początku pandemii niszczono samochody medyków, następnie obrywało się rodzinom górników, teraz pokrzywdzeni są śląscy urlopowicze. Dlaczego? Bo na co dzień mieszkają w epicentrum koronawirusa.

"W tym roku nie przyjmujemy ludzi ze Śląska"

Anna Ochman, Ślązaczka, od kilku lat urlop spędzała w Ustce. W tym roku postanowiła poszukać innego miejsca na wakacje. – Zadzwoniłam do pięciu ośrodków, aby zarezerwować nocleg. Najczęściej pytali o długość pobytu i ile osób ma przyjechać. Standardowe informacje. Potem pytanie o nazwisko, ale zapytano mnie również, skąd jestem. Gdy mówiłam – zgodnie z prawdą – że ze Śląska, w dwóch przypadkach usłyszałam, że w tym roku nie przyjmują Ślązaków – mówi wstrząśnięta.

Podczas jednej z rozmów właścicielka pensjonatu rozłączyła się po usłyszeniu informacji, skąd przyjedzie rodzina pani Anny. – Zadzwoniłam więc ponownie, ale nie odebrała – oznajmia kobieta. W pozostałych ośrodkach, do których dzwoniła, nikt nie robił problemów.

Śląska Tarcza Antydyskryminacyjna

Europoseł Łukasz Kohut postanowił założyć Śląską Tarczę Antydyskryminacyjną. Funkcjonuje ona od 3 czerwca, a na specjalną skrzynkę trafiły już pierwsze skargi.

– Dużo zgłoszeń przyszło na moją skrzynkę pocztową: pomoc@lukaszkohut.pl i na fanpage na Facebooku. Bardzo szeroki wachlarz – mówi polityk w rozmowie z WP Kobieta. Jako pierwsza pojawiła się wiadomość o przypadku dyskryminacji Ślązaków w jednym z ośrodków w Szklarskiej Porębie.

– Początkowo pensjonat przyjął rezerwację, ale na kilka dni przed przyjazdem, gdy urlopowicze chcieli potwierdzić liczbę osób, odmówiono im. W zamian usłyszeli komunikat "grup ze Śląska nie przyjmujemy". Kolejna wiadomość była od przedsiębiorcy z Zabrza, który od 16 lat jeździł na branżowe jarmarki. W tym roku nie weźmie udziału w największej imprezie, bo nie został zaproszony. Powód? Pochodzi ze Śląska – wymienia Kohut.

Otrzymał również wiadomość od Ślązaka przebywającego w Pobierowie, z informacją, że jego samochód został porysowany. Europoseł podejrzewa, że podobnych przypadków może być więcej. – Uważam, że ośrodki powinny zapewnić prywatne parkingi, bo ryzyko jest naprawdę duże. Wysłałem oficjalne pismo do minister Jadwigi Emilewicz i do Polskiej Organizacji Turystycznej. No i zobaczymy, jak to się dalej potoczy – wyjaśnia polityk.

Kohut potwierdza, że szczególnie trudno jest rodzinom górników. Przytacza tutaj historię, gdzie niepełnosprawnej córce górnika odmówiono przyjęcia do szpitala rehabilitacyjnego w Jaworzu. – Szpital powiedział im, że nie przyjmują osób z Jastrzębia-Zdroju, Żor i Rybnika oraz dzieci i młodzieży z rodzin górniczych – cytuje polityk.

Jak to jest z tą dyskryminacją?

Zadzwoniłam do kilku ośrodków, aby zweryfikować, czy faktycznie Ślązacy są dyskryminowani. Właścicielka pensjonatu w Szklarskiej Porębie poinformowała, że dla niej nie ma znaczenia, czy przyjadę z Kielc, czy z Warszawy. Rozmówca z ośrodka w Helu nawet zdziwił się moim pytaniem. Tutaj pojawił się jednak problem ze znalezieniem wolnego terminu.

Podobnie w domkach wczasowych w Rewalu. Po rozmowie telefonicznej dowiedziałam się, że właściciele bez problemu przyjmują Ślązaków.

Pani Agnieszka z Rybnika wystosowała apel do Ślązaków, aby ich uspokoić. "Drodzy Ślązacy! Postanowiłam napisać ten post dlatego, że widzę wasze obawy. A że jestem w temacie, napiszę, jak jest. Mieszkamy na co dzień w Rybniku, od 3 lat prowadzimy mały pensjonat w nadmorskich Chopach. Kochani, nikt tu nie skreśla Ślązaków, nie niszczy im aut" – napisała na swoim profilu na Facebooku.

Sama już od miesiąca jest w Chłopach. – Naprawdę nie zauważyłam żadnej dyskryminacji wśród Ślązaków. Nikt na nas nie patrzy spod byka. Dookoła znam panie ze sklepików, a wiadomo, że jakby się coś działo, to by nam powiedziały. Dlatego postanowiłam wystosować ten apel, bo całym sercem jestem za Ślązakami – mówi w rozmowie z WP Kobieta.

Nie oznacza to jednak, że mieszkańcy Śląska nie są dyskryminowani rybniczanka zaznacza, że słyszała o przypadkach, że komuś odmówiono rezerwacji. – Zawsze może się znaleźć ktoś, kto nie lubi Ślązaków – ucina i radzi, by mimo wszystko nie rezygnować z wczasów.

Źródło artykułu:WP Kobieta