Hugh Jackman od lat napakowany
Żona Hugh Jackmana nigdy nie widziała jego prawdziwej sylwetki.
Żona Hugh Jackmana nigdy nie widziała jego prawdziwej sylwetki. Kiedy Deborra-Lee Furness poznała swojego obecnego męża, Jackman właśnie przygotowywał się do roli muskularnego więźnia. Od tamtej pory aktor regularnie spędza czas na siłowni, aby wcielać się w kolejnych twardzieli, jak chociażby Van Helsinga czy Wolverine'a.
- Gdy się poznaliśmy, byłem mocno umięśniony, bo przygotowywałem się do roli więźnia - opowiada Jackman. - Miałem nawet tatuaże. Deborra nigdy nie widziała mojego prawdziwego ciała, tak naprawdę, bo co chwilę gram jakiegoś mięśniaka. "Twoim zadaniem jako męża jest wyglądać źle, okej?", mówi. "Bądź wreszcie otyły i mało jędrny, żebym to ja wyglądała lepiej w tym związku!". I ma rację.
26 lipca do polskich kin trafi nowy film o mutancie Rosomaku, "Wolverine", do którego i tym razem Hugh Jackman musiał przygotować się na siłowni. Dorobek Deborry-Lee Furness zamyka obraz "Legendy sowiego królestwa: Strażnicy Ga'Hoole".
(Megafon.pl/ma)