GwiazdyIga Krefft ma poważne problemy zdrowotne. Opowiedziała o nich po raz pierwszy

Iga Krefft ma poważne problemy zdrowotne. Opowiedziała o nich po raz pierwszy

Iga Krefft ma poważne problemy zdrowotne. Opowiedziała o nich po raz pierwszy
Iga Krefft ma poważne problemy zdrowotne. Opowiedziała o nich po raz pierwszy
Źródło zdjęć: © AKPA
26.07.2021 16:11

Iga Krefft ma poważne problemy ze zdrowiem. Aktorka serialu "M jak Miłość" po raz pierwszy głośno powiedziała o depresji i nerwicy, z którymi od kilku lat się zmaga.

Iga Krefft karierę w show-biznesie rozpoczęła jako 11-letnia dziewczynka. Gwiazda trafiła do serialu "M jak Miłość", gdzie do dziś gra Ulę, adoptowaną córkę Hanki i Marka Mostowiaków. Dorastanie Uli było trudne, a serialowa bohaterka przysparzała rodzinie wielu zmartwień. Teraz postać, w którą się wciela, jest już dorosła, ma własny biznes i rodzinę.

Okazuje się, że w życiu prywatnym Iga jest przeciwieństwem swojej bohaterki. Aktorka udzieliła obszernego wywiadu magazynowi Party, w którym opowiedziała o karierze i problemach zdrowotnych. Okazuje się niestety, że tak wczesna kariera prawdopodobnie odbiła się na zdrowiu aktorki. Gwiazda udzieliła wywiadu, w którym zwierzyła się z problemów ze zdrowiem. Aktorka wyznała, że cierpi na nerwicę i depresję.

Iga Krefft opowiedziała o problemach ze zdrowiem

- Kiedy dwa lata temu usłyszałam od psychiatry, że mam depresję, było mi potwornie wstyd. Czułam zmęczenie, miałam zaburzenia akcji serca, chciało mi się ciągle spać i płakać. Generalnie całe moje życie wydawało mi się wtedy filmem katastroficznym. (…) Choroba była dla mnie w tamtym momencie oznaką słabości i porażki, dlatego powiedziałam rodzicom: "Błagam, nie mówcie o tym nikomu". Tylko cztery najbliższe mi osoby wiedziały co, się ze mną dzieje - powiedziała w rozmowie z "Party".

Teraz aktorka żałuje, że tak późno zgłosiła się po pomoc do specjalisty, wstydząc się choroby i lekceważąc pierwsze objawy.

- Pierwsze objawy pojawiły się po egzaminach do szkoły teatralnej. To był czas ogromnej mobilizacji. Uczyłam się do matury i egzaminów, pracowałam na planie "M jak Miłość" i jeszcze chciałam schudnąć, by pięknie wyglądać, bo przecież mówiło się wtedy, że do warszawskiej akademii teatralnej przyjmują tylko śliczne dziewczyny.(…) Gdybym już na tamtym etapie trafiła do psychiatry, to pewnie nie miałbym tej cholernej depresji. Bo potrafiłabym o siebie zadbać – wyznała aktorka.

Iga Krefft nie ukrywa także, że wejście w show-biznes w tak młodym wieku również miało wpływ na jej chorobę. Przez pracę w serialu dorosła znacznie wcześniej niż jej rówieśnicy. Podkreśliła jednak, że nie ma pretensji do swoich rodziców, ponieważ oni pozwalali realizować jej marzenia o aktorstwie. Iga po pierwszym roku zrezygnowała ze studiów, których nie mogła pogodzić z karierą. Po dwóch latach leczenia i terapii gwiazda wychodzi na prostą i aktualnie z większym optymizmem patrzy w przyszłość.

Iga Krafft "Ofelia" o premierze najnowszej płyty

Aktorka niedawno udzieliła też innego długiego wywiadu serwisowi So Magazyn, w którym opowiedziała o swoich wielu twarzach, o pseudonimie "Ofelia" oraz premierze najnowszej płyty pt. "Osiem".

- Jako nastolatka nie czułam się w zgodzie ze sobą – grałam w serialu, który tak naprawdę w ogóle nie uzewnętrzniał moich wewnętrznych potrzeb. To dlatego, by nie konfundować bardziej ludzi kojarzącym mnie z tej roli, przedstawiałam się jako Ofelia. "Ach, to nie ona, tamta się przecież inaczej nazywa" – reagowali. Z czasem ta postać mocno do mnie przywarła… Zresztą, wydaje mi się, że to właśnie wtedy, kiedy mamy kilkanaście lat, tworzy się pewnego rodzaju rozgraniczenie pomiędzy dorosłością a dziecinnością. A mnie tymczasem to właśnie wtedy urodziła się Ofelia w głowie, czyli ucieleśnienie moich aspiracji i dążeń. To idealistyczna wersja tego, kim ja chciałabym być - powiedziała w rozmowie z Olą Lipiecką z So Magazynu.

Na pytanie czy Ofelia to ideał Igi, a równocześnie jakieś jej przeciwieństwo, czy mają może jakieś podobieństwa i jaka z natury jest Ofelia, a jaka jest Iga, Krefft odpowiedziała:

- Kiedyś Ofelia i Iga były sobie całkowicie odrębne. Z biegiem lat te dwie energie skrywane we mnie zaczęły się coraz bardziej polaryzować, a konflikt pomiędzy nimi rodził spięcia. Temat ten poruszam na terapii – otwarcie mówię o tym, że leczę się na nerwicę i depresję. Teraz jestem na etapie, gdzie Iga i Ofelia zaczynają zrastać się w jedność. Kiedyś to ta pierwsza była zwykle bardziej konkretna, smutna, czasem arogancka. Iga była wszystkim tym, co pozwalało Ofelii zejść na ziemię. Teraz zaś udaje im się znaleźć między sobą równowagę, co bardzo mnie cieszy. Wierzę, że to przyniesie dobre rzeczy w moim życiu - wyznała Iga.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta