Ivanka Trump chce ratować świat przed zmianami klimatycznymi
Mimo że Donald Trump bardzo sceptycznie podchodzi do problemu globalnego ocieplania, co wielokrotnie podkreślał w czasie kampanii, córka prezydenta elekta chce zostać ambasadorką walki ze zmianami klimatycznymi. 35-letnia bizneswoman podobno już przymierza się do tej roli.
Ivanka mocno wspierała ojca w czasie kampanii. Teraz spekuluje się nawet, że rola „pierwszej córki” tym razem może być ważniejsza niż pierwszej damy. A według serwisu Politico kwestia zmian klimatycznych będzie jednym z ważniejszych zagadnień, którymi zajmie się Ivanka Trump po przeprowadzce ojca do Białego Domu.
Donald Trump ma swoje zdanie na temat zmian klimatycznych - określił je jako oszustwo, które wymyślili Chińczycy.
- Koncept globalnego ocieplenia został stworzony przez Chiny i dla Chin, by sprawić, żeby amerykański przemysł przestał być konkurencyjny - pisał na Twitterze.
I kolejny wpis z 2014 r. nie pozostawiający wątpliwości co do poglądów Trumpa, a przynajmniej tego, jak rozumie zmiany klimatyczne - Jest koniec lipca, a w Nowym Jorku jest naprawdę zimno. Gdzie do cholery jest GLOBALNE OCIEPLENIE? – miliarder nie krył irytacji.
Podczas kampanii zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, to nie tylko "rozmontuje" federalną Agencję Ochrony Środowiska, która jego zdaniem zbyt mocno obciąża amerykańskich przedsiębiorców, ale też anuluje paryskie porozumienie klimatyczne z 2015 r.
Co prawda po wyborach nieco złagodniał i według relacji dziennikarzy "New York Timesa" miał powiedzieć, że sądzi, iż "istnieje pewien związek" między działalnością ludzi a ocieplaniem się klimatu na Ziemi. Zastrzegł jednak, że nie wiadomo jeszcze "jak duży". Podkreślił, że ma "otwarty umysł" w tej kwestii.
I być może właśnie ten "otwarty umysł" zdecydował, że Ivanka Trump chce poświęcić czas walce ze zmianami klimatycznymi.
